RomanJ4 pisze:

Andrzej 40 pisze:Zostaje do uszczelnienia wałek pośredni z 2 łożyskami. I tu zaczynają się schody. Trzeba jakoś "wcisnąć" 2 simeringi.

A płaskie blaszane pokrywki z uszczelką na końce wałka zamiast simmeringów nie zdałyby egzaminu? No, może lekko wybrzuszone albo wiecej podkładek jeśli wałek miałby o nie trzeć.

Pewnie można spróbować takich sztuczek. Ale jakby nic nie zmieniać tylko zamknąć wrzeciennik od dołu i dać smar stały oraz smarowniczkę do uzupełniania? Straty na łożyskach zamkniętych byłyby duże?

Pirat pisze:

Andrzej 40 pisze:"Zakres gwintów metrycznych 0,5-2,5mm (bezstopniowo)"

Strach się bać co to za zaawansowana technologia musi siedzieć w tej tokareczce skoro oferuje takie cuda.

To nie ja napisałem , to ONI. A ONI są wszędzie .

[ Dodano: 2017-04-17, 21:56 ]

RomanJ4 pisze:Dla bezpieczeństwa falownika lepiej między niego a silnik nic nie pakuj (chyba, że dławik przeciw zakłóceniom EMC), w razie "wjechania w uchwyt" i tak przeciwzwarciowe zabezpieczenia falownika powinny zadziałać, po prostu trzeba uważać... (podobnie jak w "dorosłych")

Cześć Romku. Czy te dławiki nie są ładowane przed falownikiem?

strikexp pisze:Prawdopodobnie taka tokarką jest TYTAN 520 firmy Metal Technics Polska.

Ta jest o 1100 zł droższa od 350 (3550 zł) . To nie jest producent tylko sprzedawca chińskiej tokarki.
A to cytat cytat z opisu 350 -"Zakres gwintów metrycznych 0,5-2,5mm (bezstopniowo)"
Tego nikt inny nie oferuje !!!!

RomanJ4 pisze:

zmieniłem w Mini Lathe koła zębate na metalowe i jazgot jest straszny. Coś za coś.

Pomogła by kąpiel olejowa, ale trzeba by uszczelniać wałek, wrzeciono i łożyska.
Czasem pomaga półrzadki smar konsystencji gęstszej śmietany nakładziony "do pełna"..

Myślałem o tym, tylko uszczelnienie korpusu wrzeciennika w tym wykonaniu jest trudne. Dół pół biedy, można łatwo zamknąć. Zostaje do uszczelnienia wałek pośredni z 2 łożyskami. I tu zaczynają się schody. Trzeba jakoś "wcisnąć" 2 simeringi.
Łożyska wrzeciona są trochę wyżej i może nie trzeba ich uszczelniać - dać taką ilość smaru żeby koła zębate na wałku pośrednim w nim pracowały ale jego poziom nie dochodził do łożysk wrzeciona.
Jestem ciekawy kto pierwszy to zrobi i o ile zmaleje hałas.

Ten "myk" z uchwytami znałem, ale jakoś mi nie pasuje do tokarek tego kalibru. Z 2 powodów - znacząco rośnie masa części wirującej a mocowanie odsuwa się od łożyska, rosną naciski i momenty. Jednorazowe stosowanie tego pewnie nie zniszczy tokarki, ale dużo cięższy uchwyt używany na stałe chyba nie wpłynie dobrze na łożyska wrzeciona. Jak zwykle decyzja należy do właściciela. Ale jak trza to trza .

x_darek pisze:

Andrzej 40 pisze:Jaki uchwyt chce kol. mocować w uchwycie ?

np taki mały z 4 szczękami niezależnymi http://allegro.pl/uchwyt-tokarski-4szcz ... 55824.html .

Nie rozumiem, to jest uchwyt który jest mocowany do tarczy zabierakowej a nie do uchwytu. Przy czym zwracam uwagę, że mocowany jest na zamku 55mm podczas gdy typowe uchwyty 80mm są mocowanie na zamku 56mm.
I jeszcze uwaga do tego co napisał kol. Roman - zmieniłem w Mini Lathe koła zębate na metalowe i jazgot jest straszny. Coś za coś.

x_darek pisze: - dostatecznie silna aby móc zamocować uchwyt w uchwycie.
Czy jest w ogóle sens kupować w ciemno z portalu aukcyjnego gdzie nie mam możliwości sprawdzenia czy nie ma ukrytych wad takich jak krzywe wrzeciono czy brak geometrii.

Jaki uchwyt chce kol. mocować w uchwycie ?
Kupowanie w ciemno stanowczo odradzam, chyba że nową i z dobrą opinią np. na tym forum.
Kol. zibi201 wyszukał ciekawe pozycje i właściwie każda z tych tokarek może spełnić stawiane przez kol. wymagania pod warunkiem, że będzie mógł kol. lub ktoś zaufany sprawdzić stan techniczny przed zakupem.
Moim zdaniem trochę gorsza jest ZUCH-1 - mniejsza sztywność oraz ograniczona możliwość korekcji geometrii i luzów. Produkowana w wielu warsztatach szkolnych nie zawsze w owym czasie dysponujących dobrym parkiem maszynowym.
Pozostałe +/- równorzędne, każda z nich ma jakieś wady i zalety w porównaniu z innymi.