Konieczne na pewno nie jest, ale jak się będziesz musiał bawić kluczem to chyba zmienisz zdanie. A płytka, którą zrobiłeś będzie jak znalazł.
Ja przerobiłem i nie żałuję. Trochę inaczej niż na podanym przez rc36 filmie. Ten patent z filmu jest łatwiejszy do wykonania. U mnie główka z otworem na mimośród i trzpień z gwintem są wykonane jako całość. Dodatkowo musiałem trochę przefrezować w koniku płaszczyznę w okolicy otworu śruby dociskowej ponieważ był tam lekki skos.
Też wytrzasnąłem tę śliczną chińską płytkę dociskową ze śrubą, bo nie dało się na to patrzeć.
Pozdrowienia.

Jaka cena takie wykonanie i nic na to nie poradzisz. Poprawiać (skrobać) nie bardzo można, bo przesunie się oś konika. Na całe szczęście z tego się nie strzela .
Te dziury w koniku proponuję wypełnić epoksydem z opiłkami. Żeby śmieci się w nich nie zbierały.

TomaszMkII pisze:A co myślicie o dokręcaniu śrub regulacyjnych małym kluczem dynamometrycznym?

Moim zdaniem przerost formy nad treścią. Będziesz się pół dnia bawił, żeby dobrać moment a i tak potem okaże się, że którąś śrubkę trzeba poprawić. Po kilku regulacjach nabiera się wprawy i robi to szybko bez klucza dynamometrycznego. Ale jeśli wypróbowałeś i zdało egzamin, to opisz.

eightbitter pisze: Wkręty będą tylko utrzymywały ją w odpowiednim położeniu, żeby się nie wysunęła.

Do zabezpieczenia przed wysunięciem wystarczyłby 1 wkręt. Wkrętami reguluje się docisk. Wskazane nakrętki kontrujące (jak na zdj. 4) zabezpieczające przed ewentualnym obrotem wkrętów.

vilu pisze: ... a koła metalowe do gitary też dorabiasz ?

Możesz spróbować kupić koła w CNC, dać przeciąć na drutówce i obrobić otwór i wpust na klin. Jak zrobisz trochę węższe to będziesz miał 2 komplety.

Gratuluję udanych modernizacji. Wątpliwość dotyczy podkładki pod listwę zębatą. Mosiądz nie jest tam najlepszy (mały wsp. tarcia), lepsze byłoby alu. I druga - u mnie mogłem podłożyć max. pojedynczy pasek bristolu, bo przy większym odsunięciu listwa zębata tarła o listwę dociskową suportu. Zeszlifowanie listwy dociskowej spowoduje z kolei zmniejszenie powierzchni docisku.
Jak już Kol. się tyle napracował to proponuję dorobić osłonę na przekładnię ręcznego posuwu w suporcie (od strony śruby pociągowej). Wióry uwielbiają tam się pakować . Chyba zamieściłem jej zdjęcie na Forum.
Pozdrawiam.

No to masz gotowe, ale najpierw sprawdź swoje na wszelki wypadek.

vilu pisze:Jak poleciały koła gdzie je można nabyć ?

Plastikowe mam, do dogadania, ale odradzam. Chyba Bass sprzedaje metalowe. Możesz spytać kol. BYDGOST czy dorobi.

vilu pisze: pasek i kliny na zewnątrz ok coś w środku padło

W środku jest dwójka przesuwna i widocznie koła plastikowe straciły zęby. Trzeba odkręcić wrzeciennik od łoża. Trzy śruby imbusowe od dołu. Dalej zależnie od tego, które koło straciło zęby, zdjąć wałek pośredni (optymistyczna wersja) lub wrzeciono i wałek - bardziej realne. I zamienić koła na stalowe.
Bardzo optymistyczna wersja - koła na wałku pośrednim zaklinowały się w położeniu neutralnym a dżwignia obluzowała i nie przesuwa.

RomanJ4 pisze: Co do śrub dociskowych (tzw. robaczków), to czy nie obawiacie się koledzy, że otwór pod klucz imbusowy nie osłabia nadmiernie rdzenia śruby pracującego na rozciąganie w miejscu gdzie przychodzi nakrętka?

Sądzę, że można dobrać tak długość śruby, żeby otwór pod imbus wychodził poza nakretkę. Trochę łatwiej wtedy czymś zahaczyć przy pracy, ale jeżeli pracuje się z osłoną to nie powinno przeszkadzać. Ewentualnie można nakręcić na wystający gwint półkolistą plastikową osłonkę osłaniającą jednocześnie nakrętkę.