szuler666 pisze:lewy10psdw pisze:Kolego jasiu, po to jest forum aby dzielić się wiedzą i pomagać. Myśląc o proponowanym rozwiązaniu oprócz naciągania myślę też o tym że będzie to układ utwierdzony z obu stron który jest dużo sztywniejszy niż podpieranie koniem.
Tys chłopie chyba nic długiego nie toczył i za choler nie wiesz do czego w tokarce jest podtrzymka

Boże widzisz a nie grzmisz, gdyby w tej tokarce była podtrzymka dawno byśmy jej użyli.
RomanJ4 pisze:lewy10psdw pisze:myślę też o tym że będzie to układ utwierdzony z obu stron który jest dużo sztywniejszy niż podpieranie koniem.
Niekoniecznie. 370mm przy ø28mm to sam w sobie dość sztywny układ, ale niezależnie od tego czy podeprzesz drugi koniec koniem, czy złapiesz drugim uchwytem z odciąganiem , to i tak im bliżej środka tym więcej będzie ustępować pod naporem noża (może odrobinkę mniej). Podobnie jak belka podparta w dwóch punktach pod działaniem siły przesuwającej się wzdłuż niej . Dlatego, że stal choćby najtwardsza, ma swój moduł sprężystości, i dwa węzły na jej skrajach tego nie zniwelują.

(rysunek tylko poglądowy)
Więc praktycznie nie masz wyjścia tylko podeprzeć podtrzymką przesuwną (lub inaczej) do nacinania.
Choć jest też metoda w ogóle bez podpierania końca (długiej) śruby w koniku, ale razem z obrotowym nożem/nożami podobnymi do gwintownicy przesuwa się dopasowany do średnicy śruby zapobiegający odsuwaniu od ostrza przyrząd jak okular (tuleja) mocowany na suporcie,


czyli działanie w zasadzie podobnie jak z podtrzymką. Toczyć dłuższe wałki zresztą też tak można

Romanj4 myślę, że Twoje wzory na ugięcie belki nie mają w tym przypadku racji bytu, prezentujesz belkę obustronnie podpartą (układ wyznaczalny). Według mnie szczęki tokarskie wprowadzają moment utwierdzenia i układ staje się dużo sztywniejszy i statycznie niewyznaczalny. Dzięki za Twoje obrazki, ale o istnieniu głowic do nacinania i walcowania gwintu już wiem. Ciekawe rozwiązania ma np Wagner Werkzeugsysteme.
Na zdjęciu przedstawiony jest układ jaki według mnie odzwierciedla wałek chwytany w dwa uchwyty tokarskie (belka utwierdzona a belka podparta to dwie różne rzeczy), na pierwszy rzut oka widać że dla belki obustronnie utwierdzonej mianownik jest około 5 razy większy a więc ugięcie będzie mniejsze.
jasiu... pisze:I myślisz, że brak podtrzymki ruchomej czymkolwiek nadrobisz? Struna fortepianu też jest mocno naciągnięta, a pod wpływem uderzenia młoteczka i tak się odkształca. U ciebie co najwyżej wyjdą skrzypce, z nożem w roli smyczka.
Kolego Jasiu, tak na szybko zrobiłem symulację ugięcia belki ściskanej i rozciąganej, istnieje coś takiego jak wyboczenie a siła rozciągająca zmniejsza ugięcie
Panowie, na prawdę lubię czytać to forum, dużo można się nauczyć, ale czasami mam wrażenie że pasją niektórych jest wyśmiewanie się a nie dzielenie wiedzą i tylko czyhają
aby dociąć, skompromitować, skwitować poziom wiedzy bez kompletnej znajomości osoby na której temat się wypowiada. Pozdraawiam