PiRo_man pisze:Jeśli masz na tokarce możliwość pozycjonowania wrzeciona na określony kąt, to zagłębiasz się w osi Z o stałą wartość, schodzisz w osi X wgłąb materiału do połowy obrotu, i od połowy podnosisz nóż od materiału. Inkrementujesz kąt o jakąś wartość (w zależności na jakiej długości mimośród wykonuje pełny obrót), i powtarzasz operację.
Druga opcja, które wydaje mi się dość logiczna i możliwa do zrealizowania, to jeśli nie masz możliwości ustawienia wrzeciona na jakiś określony kąt, to ustawiasz obroty dopasowane do posuwu w osi X, tak, aby (jak wyżej) pół obrotu wykonało się przy schodzeniu narzędzia wgłąb materiału, a pół od materiału. Przesunięcie kąta obrotu można by w tym momencie załatwić zatrzymaniem zejścia noża na x milisekund (w zależności od obrotów i od długości mimośrodu - pełnego obrotu).
Nie jestem tokarzem, tym bardziej nie toczyłem mimośrodu, także to co napisałem może być niemożliwe do zrealizowania, ale może komuś podsunie jakiś pomysł.
Pozdrawiam
Piroman nie wyszło by, rozrysowałem sobie głębokość zagłębiania w funkcji kąta i nie jest ona stała, tworzy ona cosinusoidę, według Twojej teorii musiałaby być linią prostą
[ Dodano: 2013-09-04, 21:16 ]
tomcat65 wydaje mi się, że Twój program nie jest parametryczny ? Ja dlatego chcę
to sparametryzować aby zacząć od najmniejszej wartości zbierania i dodawać do niej kolejne przejścia w pętli. gdyby chodziło mi tylko o końcowe przejście to zadałbym obrót tego mimośrodu o jakąś drobną część kąta i odczytywał współrzędne ale nie o to mi chodzi.