numerek mnie osobiście cieszą te komentarze (nie śmieszą! tylko cieszą), bo wbrew pozorom robią mi lepszą reklamę niż się co poniektórym wydaje.
Co do tego co napisałeś, to zgadzam się z tym na czym da się zarobić. Parę lat temu jeszcze twierdziłbym to samo co koledzy, ale nie dziś. Przyznaje - myliłbym się wówczas. Ale to dobrze, że są takie komentarze.
Znaleziono 18 wyników
Wróć do „Kalkulator dla przemysłu - moje dzieło”
- 02 gru 2010, 18:58
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Kalkulator dla przemysłu - moje dzieło
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 8620
- 02 gru 2010, 18:29
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Kalkulator dla przemysłu - moje dzieło
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 8620
- 02 gru 2010, 17:27
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Kalkulator dla przemysłu - moje dzieło
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 8620
A ile sprzedam w wersji HI za cenę 5 razy wyższą?
Może nie jest kwestią ile sztuk tylko "czy". A na dzień dzisiejszy to nawet aukcji jeszcze nie wystawiam na allegro z niczym, bo mam inne prace.
Poza tym nie rozumiem. Przecież już chyba ze 3-4 razy pisałem z uporem, że wersja ta, którą zaprezentowałem, to wersja podstawowa i można zażyczyć sobie co tylko dusza zapragnie? Dobra... napisałem to po raz kolejny. Ile razy jeszcze padnie stwierdzenie, że obudowa BE? Chłopy, nie chcę się czepiać, ale pisałem już parę razy o tym, a wy dalej drążycie ten temat, który już dawno wyjaśniłem. Jak przeczytacie wątek od początku to tam najpierw była sugestia aby kupić chiński szmelc, który dobrze wygląda i napisać coś na niego (oczywiście odpadało, bo szmelc, ale krytyka była, bo marketing). Teraz jest odwrotnie. Teraz jest twierdzenie, że obudowa za mało odporna. Ok, wiem o tym i jak ktoś chce dostanie w wersji z zespawanej blachy 30mm. To nie problem. Tylko nie mam już siły odpowiadać, na zarzuty, które są na samym początku wyjaśnione (cytat):
Coraz bardziej żałuję tej prezentacji, bo poziom jest naprawdę niski. Najpierw krytyka i próba przekonania, że chiński szmelc byłby lepszy (tylko marketingowo). Teraz krytyka i próba przekonania, że obudowa nie taka, choć napisałem wyraźnie i parokrotnie podkreślałem, że można wykonać... Teraz pytanie boskie o ilość sprzedanych sztuk wersji ekonomicznej. Będzie jakaś konstruktywna myśl? Na razie jest tylko jedna taka o "prędkości skrawania". Wynikałoby z tego, że zainteresowanie raczej sprowadza się do dywagacji na temat tego, czy ekonomiczna, czy HI, czy chiński, czy polski, czy dobry, czy zły, czy klient, czy nie, czy dobre marketingowo czy nie etc. Spodziewałem się sugestii, myśli, a efektem jest niedoczytanie i niezwracanie uwagi na to co napisałem na początku. Co zabawniejsze w tej sytuacji to nie pomaga nawet zwrócenie uwagi. Co jeszcze zabawniejsze to koledzy jakoś nie zauważyli chyba, że na allegro nie ma nic podobnego, więc jak ktoś będzie chciał kupić coś takiego, to kupi nawet jak będzie w wersji ekonomicznej, bo: "Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". Taka jest właśnie prawda. Gdybym miał konkurencję, to martwiłbym się o marketing a tak?
Może nie jest kwestią ile sztuk tylko "czy". A na dzień dzisiejszy to nawet aukcji jeszcze nie wystawiam na allegro z niczym, bo mam inne prace.
Poza tym nie rozumiem. Przecież już chyba ze 3-4 razy pisałem z uporem, że wersja ta, którą zaprezentowałem, to wersja podstawowa i można zażyczyć sobie co tylko dusza zapragnie? Dobra... napisałem to po raz kolejny. Ile razy jeszcze padnie stwierdzenie, że obudowa BE? Chłopy, nie chcę się czepiać, ale pisałem już parę razy o tym, a wy dalej drążycie ten temat, który już dawno wyjaśniłem. Jak przeczytacie wątek od początku to tam najpierw była sugestia aby kupić chiński szmelc, który dobrze wygląda i napisać coś na niego (oczywiście odpadało, bo szmelc, ale krytyka była, bo marketing). Teraz jest odwrotnie. Teraz jest twierdzenie, że obudowa za mało odporna. Ok, wiem o tym i jak ktoś chce dostanie w wersji z zespawanej blachy 30mm. To nie problem. Tylko nie mam już siły odpowiadać, na zarzuty, które są na samym początku wyjaśnione (cytat):
Wybaczcie koledzy, ale mam błagać, aby ktoś wreszcie dostrzegł, to co napisałem? Czy to przypadkiem nie rozwiązuje problemu obudowy, jej jakości itd? Dla mnie rozwiązuje. Piszcie, płaćcie, i dostaniecie z czym będziecie chcieli.a także można zażyczyć sobie za niewielkie pieniądze innych funkcji. Istnieje możliwość wykonania w innej konfiguracji, w innej obudowie, z zasilaczem, z klawiaturą metalową i wszystkim co tylko dusza zapragnie, jeśli by ktoś był zainteresowany.
Coraz bardziej żałuję tej prezentacji, bo poziom jest naprawdę niski. Najpierw krytyka i próba przekonania, że chiński szmelc byłby lepszy (tylko marketingowo). Teraz krytyka i próba przekonania, że obudowa nie taka, choć napisałem wyraźnie i parokrotnie podkreślałem, że można wykonać... Teraz pytanie boskie o ilość sprzedanych sztuk wersji ekonomicznej. Będzie jakaś konstruktywna myśl? Na razie jest tylko jedna taka o "prędkości skrawania". Wynikałoby z tego, że zainteresowanie raczej sprowadza się do dywagacji na temat tego, czy ekonomiczna, czy HI, czy chiński, czy polski, czy dobry, czy zły, czy klient, czy nie, czy dobre marketingowo czy nie etc. Spodziewałem się sugestii, myśli, a efektem jest niedoczytanie i niezwracanie uwagi na to co napisałem na początku. Co zabawniejsze w tej sytuacji to nie pomaga nawet zwrócenie uwagi. Co jeszcze zabawniejsze to koledzy jakoś nie zauważyli chyba, że na allegro nie ma nic podobnego, więc jak ktoś będzie chciał kupić coś takiego, to kupi nawet jak będzie w wersji ekonomicznej, bo: "Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". Taka jest właśnie prawda. Gdybym miał konkurencję, to martwiłbym się o marketing a tak?
- 01 gru 2010, 19:52
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Kalkulator dla przemysłu - moje dzieło
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 8620
olo_3 i tu się kolega dość mocno myli jeśli chodzi o wykonanie pod względem tego co kolega opisał. Otóż nie ma uniwersalnej metody na konstrukcję idiotoodporną. Można oczywiści wstawić na ścianę i zastosować klawiaturę wszystkoodporną za 1000zł, ale... no właśnie. Jako producent zdecydowałem się z tego właśnie powodu (który przedstawiłeś) na elementy ogólnie dostępne, które można wymienić gdyby spadło z 2 metrów, zostało zalane, rozbite, zgniecione częściowo itd. Nie jest więc jedyną metodą budowa wszystkoodpornego urządzenia za 2000zł, którego nikt nie kupi, bo drogo.
Co do wyglądu - zgadzam się. Można robić wypasione, metalowe, wszystkoodporne itd. ale to już zupełnie inna bajka i na pewno nie w tej cenie
. Problemem tej "bajki" jest właśnie cena. Jak koledzy przeczytają co napisałem wcześniej, to zauważą, że napisałem iż istnieje możliwość wykonania w dowolnej konfiguracji, nawet ze złotymi zdobieniami. To wykonanie jest wykonaniem ekonomicznym. Musiałbym nie mieć rozumu, aby wykonać kilka sztuk w wersji super jakościowej z najlepszych materiałów, bo kto to ode mnie kupi i ile takich sztuk wykonam pokazowo? Zamrozić pieniądze w czymś drogim jak...? Właśnie po to zostawiam możliwość wykonania w inny sposób dla klienta, jeśli będzie chciał.
Poza tym jak koledzy widzą konstrukcję odporną na wszystko co tylko udało mi się znaleźć i kosztującą bez marży ponad 1200zł? Przecież nie napisałbym, że można zażyczyć sobie w takim przypadku coś dodatkowego, bo za taką cenę to w ogóle lepiej robić na zlecenie a nie gotowce.
I na koniec moje doświadczenia w kwestii sprzedaży i marketingu: heheh. Też coś o tym wiem. Czasami nie wiem po co i na co komu niektóre urządzenia, a na allegro można znaleźć świetnie sprzedające się produkty bez obudowy. Ludzie kupują kierując się różnymi względami i O DZIWO! nie zawsze tylko wyglądem. Co ja o tym wiem? Właśnie sporo. Wykonania "amatorskie" cieszą się powodzeniem jeśli uderzają tam gdzie nie ma konkurencji. Dużo mógłbym na ten temat. Znam rynek nie tylko od strony bajeru i jeszcze parę lat temu pisałbym to co wy, ale... nie dziś.
Co do wyglądu - zgadzam się. Można robić wypasione, metalowe, wszystkoodporne itd. ale to już zupełnie inna bajka i na pewno nie w tej cenie

Poza tym jak koledzy widzą konstrukcję odporną na wszystko co tylko udało mi się znaleźć i kosztującą bez marży ponad 1200zł? Przecież nie napisałbym, że można zażyczyć sobie w takim przypadku coś dodatkowego, bo za taką cenę to w ogóle lepiej robić na zlecenie a nie gotowce.
I na koniec moje doświadczenia w kwestii sprzedaży i marketingu: heheh. Też coś o tym wiem. Czasami nie wiem po co i na co komu niektóre urządzenia, a na allegro można znaleźć świetnie sprzedające się produkty bez obudowy. Ludzie kupują kierując się różnymi względami i O DZIWO! nie zawsze tylko wyglądem. Co ja o tym wiem? Właśnie sporo. Wykonania "amatorskie" cieszą się powodzeniem jeśli uderzają tam gdzie nie ma konkurencji. Dużo mógłbym na ten temat. Znam rynek nie tylko od strony bajeru i jeszcze parę lat temu pisałbym to co wy, ale... nie dziś.
- 25 lis 2010, 00:06
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Kalkulator dla przemysłu - moje dzieło
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 8620
No ale nie z mojej winy zeszliśmy na sprawy światopoglądowe. jarekk wszystko przez to, że gdzie kucharek 6... ty nie jesteś amatorem i ja w teorii idąc Twoim tokiem rozumowania również nim nie jestem. Znam nie jeden język programowania, nie jedno potrafię, nie jedno obiecałbym, że zrobię, choć nie miałbym o tym zielonego pojęcia jak to ugryźć i bym to zrobił (zwłaszcza z informatyki). Do spraw podchodzę profesjonalnie. Niestety mijamy się w wiedzy na temat tego co można dostać z Azji i chyba przez to cały problem. Gdybym ja miał wybierać prosty i ten oraz tańszy o 100zł z wyświetlaczem kolorowym i typowy tablet lub coś podobnego, to wybrałbym ten, bo wiem czym jest chińska elektronika. Co zabawniejsze, gdyby ten post napisał ktoś inny, i ktoś sugerowałby chińszczyznę zamiast tego, to stanąłbym w obronie tego co z chińszczyzny nie skorzystał. Nie mam zaufania do produktów z tego kraju, zwłaszcza tych najtańszych, bo one powstają na prymitywnych zasadach marketingowych - jednego dnia wypuszcza się na rynek dużo i potem zmienia technologię i na rynek trafia inny model a pierwszym nikt się nie interesuje. Skąd to wiem? Lata praktyki. Aż czasami płakać się chce, jak tak samo wygląda urządzenie a w środku zupełnie co innego i od nowa trzeba opracować technologię tego co chciało się osiągnąć.
Jest jak jest. Ja nie mam zamiaru stawiać na początku działalności na tworzenie bubli.
Pracy było ile było, wynik jest jaki jest. Krytyka fajnie, ale nazywanie krytyką marketingu i zasad tworzenia urządzeń w sposób nierzetelny to raczej nie jest profesjonalne. A za nierzetelny produkt uznałbym tablet za 200zł. Dobra, a teraz jaki byłby rzetelny tablet? Taki oczywiście istnieje i jakiegoś renomowanego producenta typu DELL, HP lub IBM i nie tańszy niż 1000-1200zł. W przypadku IBM, który obecnie też jest chiński (z tego co kojarzę) to tym bardziej lepiej powyżej 1000zł.
Jest jak jest. Ja nie mam zamiaru stawiać na początku działalności na tworzenie bubli.
Pracy było ile było, wynik jest jaki jest. Krytyka fajnie, ale nazywanie krytyką marketingu i zasad tworzenia urządzeń w sposób nierzetelny to raczej nie jest profesjonalne. A za nierzetelny produkt uznałbym tablet za 200zł. Dobra, a teraz jaki byłby rzetelny tablet? Taki oczywiście istnieje i jakiegoś renomowanego producenta typu DELL, HP lub IBM i nie tańszy niż 1000-1200zł. W przypadku IBM, który obecnie też jest chiński (z tego co kojarzę) to tym bardziej lepiej powyżej 1000zł.
- 24 lis 2010, 23:10
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Kalkulator dla przemysłu - moje dzieło
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 8620
do upadły_mnich:
Z tym błędem w tym arkuszu to aż zdurniałem, bo nie wiedziałem co miałeś na myśli. Ale wiem! Aż przeszukałem i już wiem co masz na myśli. Już nawet zapomniałem o tym
i dziwię się, że Ty to pamiętałeś. To jest zabawne trochę, bo właśnie ten przykład pokazuje, że chyba przesadnie postanowiłem zrobić coś dobrze skoro nawet takie coś próbowałem zweryfikować w źródłach. Ale z drugiej strony jak na profesjonalne podejście to chyba dobrze, że weryfikowałem źródła informacji tak aby były one jak najwierniejsze? Zresztą, to nie jedyna sprzeczność, którą wychwyciłem przy sporządzaniu całości (tylko jedna sprawa dotyczyła arkusza, inne dotyczyły innych źródeł).
Co do programów CADowskich to ciekawe co byłoby gdyby inni podchodzili do sprawy tak dziwnie jak ja, czyli próbowali wszystko zrobić na oprogramowaniu darmowym? Jak już zapewne wiesz, nie rysuje w CADowskich programach, bo nie ma nic bezpłatnego co by mi odpowiadało.
No ale co, krytyka, nie krytyka, słuszna, nie słuszna... jest jak jest. Kalkulator jest i to mnie cieszy. Zapewne na bazie tego co mam, jeszcze nie jedno sobie dopiszę, bo tam jest mnóstwo funkcji, w zasadzie całe "środowisko" do pisania.
Swoją drogą to ja też jestem amatorem w elektronice, programowaniu, mechanice. W pierwszych dwóch nauczycieli nigdy nie miałem i z uśmiechem patrzę na książki, z których się uczyłem, ich pochodzenie, a także to co tam było zawarte. Ale było warto
.
do jarekk:
Krytykujcie, przecież nikt wam tego nie bronił. Jednak jeśli krytyka schodzi na oferowanie chińskiego śmiecia to już nie jest krytyka produktu a krytyka marketingu. Trudno jest doradzać w marketingu jeśli jedna strona liczy na zysk a druga zakłada, żeby produkt był możliwie najlepszy i chce wziąć za niego odpowiedzialność. Na tyle postów ile było, nie było krytyki kalkulatora jako kalkulatora. Była natomiast krytyka dlaczego nie w oparciu o np. tablet? Już to tłumaczyłem i to nie raz a kolega trochę tak jakby nie zwrócił na to uwagę. Czy kolega myśli, że tablet za 200zł jest lepszy od tego co ja zaprezentowałem? Bo ma wyświetlacz kolorowy? Skoro jest lepszy to dlaczego są tablety po tysiąc złotych i więcej? Nie przekonało kolegi również argumentowanie o ekranach dotykowych, o tym że powołuję się na praktykę z chińskim sprzętem i jego serwisem, o tym, że nie mógłbym wziąć odpowiedzialności serwisowej za takie urządzenie, o tym, że nie mógłbym zadbać o to, aby nikt nie skopiował oprogramowania i go nie rozpowszechnił? Czy to wszystko się nie liczy? No chyba, że uczciwość już nie jest w cenie i powinienem kantować klienta i wciskać bubel i potem go nie serwisować, twierdząc zawsze, że to wina klienta?
PS. elektronika i informatyka to też mój zawód. Ale nie uważam, że nie jestem amatorem. Bo jestem i to chyba jest najzabawniejsze, że z informatyki fajnie było podyskutować ze starszym od siebie doktorem i dostać od niego piąteczkę z wyróżnieniem
. A przecież jestem amatorem, który na studiach był i nie nauczył się nic ponadto co już umiał
.
Z tym błędem w tym arkuszu to aż zdurniałem, bo nie wiedziałem co miałeś na myśli. Ale wiem! Aż przeszukałem i już wiem co masz na myśli. Już nawet zapomniałem o tym

Co do programów CADowskich to ciekawe co byłoby gdyby inni podchodzili do sprawy tak dziwnie jak ja, czyli próbowali wszystko zrobić na oprogramowaniu darmowym? Jak już zapewne wiesz, nie rysuje w CADowskich programach, bo nie ma nic bezpłatnego co by mi odpowiadało.
No ale co, krytyka, nie krytyka, słuszna, nie słuszna... jest jak jest. Kalkulator jest i to mnie cieszy. Zapewne na bazie tego co mam, jeszcze nie jedno sobie dopiszę, bo tam jest mnóstwo funkcji, w zasadzie całe "środowisko" do pisania.
Swoją drogą to ja też jestem amatorem w elektronice, programowaniu, mechanice. W pierwszych dwóch nauczycieli nigdy nie miałem i z uśmiechem patrzę na książki, z których się uczyłem, ich pochodzenie, a także to co tam było zawarte. Ale było warto

do jarekk:
Krytykujcie, przecież nikt wam tego nie bronił. Jednak jeśli krytyka schodzi na oferowanie chińskiego śmiecia to już nie jest krytyka produktu a krytyka marketingu. Trudno jest doradzać w marketingu jeśli jedna strona liczy na zysk a druga zakłada, żeby produkt był możliwie najlepszy i chce wziąć za niego odpowiedzialność. Na tyle postów ile było, nie było krytyki kalkulatora jako kalkulatora. Była natomiast krytyka dlaczego nie w oparciu o np. tablet? Już to tłumaczyłem i to nie raz a kolega trochę tak jakby nie zwrócił na to uwagę. Czy kolega myśli, że tablet za 200zł jest lepszy od tego co ja zaprezentowałem? Bo ma wyświetlacz kolorowy? Skoro jest lepszy to dlaczego są tablety po tysiąc złotych i więcej? Nie przekonało kolegi również argumentowanie o ekranach dotykowych, o tym że powołuję się na praktykę z chińskim sprzętem i jego serwisem, o tym, że nie mógłbym wziąć odpowiedzialności serwisowej za takie urządzenie, o tym, że nie mógłbym zadbać o to, aby nikt nie skopiował oprogramowania i go nie rozpowszechnił? Czy to wszystko się nie liczy? No chyba, że uczciwość już nie jest w cenie i powinienem kantować klienta i wciskać bubel i potem go nie serwisować, twierdząc zawsze, że to wina klienta?
PS. elektronika i informatyka to też mój zawód. Ale nie uważam, że nie jestem amatorem. Bo jestem i to chyba jest najzabawniejsze, że z informatyki fajnie było podyskutować ze starszym od siebie doktorem i dostać od niego piąteczkę z wyróżnieniem


- 23 lis 2010, 16:50
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Kalkulator dla przemysłu - moje dzieło
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 8620
bakprint coś w tym jest. Niektórzy do zrobienia otworu 30cm w desce szukają cnc i to nie po to, żeby ładnie, tylko dlatego, że dla nich to jedyna opcja.
Jak by nie patrzeć, zrobiłem, co zrobiłem. Kto będzie chciał ten również może mieć to co ja. A jak nie to nie. W końcu głupsze od tej prezentacji byłoby skrycie przed całym światem jakiegoś urządzenia tylko dlatego, żeby inni go nie mogli mieć.
Jak by nie patrzeć, zrobiłem, co zrobiłem. Kto będzie chciał ten również może mieć to co ja. A jak nie to nie. W końcu głupsze od tej prezentacji byłoby skrycie przed całym światem jakiegoś urządzenia tylko dlatego, żeby inni go nie mogli mieć.
- 23 lis 2010, 00:21
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Kalkulator dla przemysłu - moje dzieło
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 8620
W zasadzie z większością się zgadzam, jednak małe ale... robiąc to co sobie zrobiłem i to co tutaj zaprezentowałem, nie zaprezentowałem amatorom a wg mnie raczej fachowcom. Natomiast to czy ktoś woli gadżet czy woli proste i sprawdzone rozwiązanie, które w 99% się sprawdzi to już jego sprawa. Prezentując to tutaj mam nadzieję, że jeśli ktoś będzie chciał to po prostu napisze a potem mam nadzieje, że nie prędko będzie chciał cokolwiek naprawiać i będzie długo, długo cieszył się podstawowym interfejsem i stosunkowo nieskomplikowaną obsługą. Dzięki temu, że przyjąłem rozwiązanie jakie przyjąłem to jeszcze długo, długo będę mógł powtórzyć tę konstrukcję więc nawet jak nikt nie kupi dziś, to przede mną jeszcze całe miesiące a nawet lata. Mi się tam nie spieszy. W ogóle to miało być tak, że "a co mi szkodzi zaprezentować, skoro już jest"
. Zawsze (jak by nie patrzeć) jest to chyba pierwsze urządzenie przenośne, w którym tak wiele można znaleźć i zapewne jeszcze długo nikt się nie wysili aby przerobić to na palmtopy i tablety, bo za mały rynek
i w dodatku skopiowane zostałoby zanim jeszcze sprzedałaby się druga sztuka
.
Zgadzam się w 100% z tezą, że robiłem z myślą o sobie. Przyznaję, że wieczne siedzenie z exelem i szukanie wzorów, tablic już mnie irytowało a jestem i tak nowicjuszem, więc boję się pomyśleć co byłoby gdybym się tym zajmował jeszcze dłużej. A ten kalkulatorek rozwiązał mi już kilka problemów a jak tylko będą kolejne projekty, to pewnie jeszcze nie jedno mi ułatwi, bo mam go pod ręką
.



Zgadzam się w 100% z tezą, że robiłem z myślą o sobie. Przyznaję, że wieczne siedzenie z exelem i szukanie wzorów, tablic już mnie irytowało a jestem i tak nowicjuszem, więc boję się pomyśleć co byłoby gdybym się tym zajmował jeszcze dłużej. A ten kalkulatorek rozwiązał mi już kilka problemów a jak tylko będą kolejne projekty, to pewnie jeszcze nie jedno mi ułatwi, bo mam go pod ręką

- 22 lis 2010, 16:51
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Kalkulator dla przemysłu - moje dzieło
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 8620
Nie bardzo rozumiem analogii do prawdziwego inżyniera, bo nasuwa mi się kilka wersji uzasadnienia tego stwierdzenia. Mógłbyś rozwinąćjarekk pisze:Wtedy ma się produkt dla siebie. Kolega jest prawdziwym inżynieremRtxdx pisze: Ja pozostanę jednak przy tej konstrukcji, gdyż bardziej ona mi odpowiada.

A tak poza tym tu nie chodzi o to czy dla siebie czy dla innych, tylko nie ulegam presji chińskiego szmelcu jak wiem, że może "toporniej" ale lepiej. W końcu chyba mi kolega nie proponuje próby opchnięcia badziewia? Ja bym się tak czuł gdyby mi ktoś oferował coś na bazie tabletu za 200zł

- 22 lis 2010, 00:35
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Kalkulator dla przemysłu - moje dzieło
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 8620
A to to ja wiem, ale mi raczej chodzi o coś co ma ręce i nogi a nie jest piękne z wodotryskami. Wodotryski są dla zwykłych ludzi, a konstrukcje takie jak te adresowane są raczej do ludzi, którzy wiedzą co chcą. Prawda jest taka, że kupując tablet za 300zł i pisząc oprogramowanie na niego, nie sprzedałbym tego nikomu kto się na czymkolwiek zna, chyba, że źle mu bym życzył
. Sam bym tego również nie kupił. Ale wierz mi, bądź nie, że wiem co mówię, bo od lat mam do czynienia m.in. z serwisowanie sprzętu z chin i to jest... dlatego nawet NIE zamierzałem pchać na rynek tego co... cały problem z tanią elektroniką jest taki, że ona jest na rynku przez kilka miesięcy a potem już jej nie ma i nikt nie chce ponieść konsekwencji jej napraw. W praktyce strategia firm, które sprzedają tę elektronikę z przeróbkami i biorą za nią odpowiedzialność gwarancyjną sprowadza się do tego, że sprzedają ją kilkakrotnie drożej od wersji podstawowej, bo inaczej można natknąć się na serię z bublami i... co tu dużo gadać. Wiem co nieco o handlu z chińczykami i wiem, że różowo nie jest.
Oczywiście już pomijam tutaj sprawy z ochroną oprogramowania, które w takim np. tablecie byłoby niechronione w ogóle, a zrobienie jakiejkolwiek ochrony, która byłaby trudna do złamania to już sporo zabawy.
Ja pozostanę jednak przy tej konstrukcji, gdyż bardziej ona mi odpowiada. Mam o wiele większe zaufanie do urządzeń, które wyprodukowane są z elementów ogólnie dostępnych i sprawdzonych niż z takich, które na rynku są i znikną. I mam zaufanie do konstrukcji, które wiem w 100% jak działają oraz zaufanie do urządzeń, które przemyślano pod względem użyteczności w różnych warunkach. A już całkowicie nie mam zaufania do urządzeń z ekranami dotykowymi
. Kto miał ten wie o czym mowa.

Oczywiście już pomijam tutaj sprawy z ochroną oprogramowania, które w takim np. tablecie byłoby niechronione w ogóle, a zrobienie jakiejkolwiek ochrony, która byłaby trudna do złamania to już sporo zabawy.
Ja pozostanę jednak przy tej konstrukcji, gdyż bardziej ona mi odpowiada. Mam o wiele większe zaufanie do urządzeń, które wyprodukowane są z elementów ogólnie dostępnych i sprawdzonych niż z takich, które na rynku są i znikną. I mam zaufanie do konstrukcji, które wiem w 100% jak działają oraz zaufanie do urządzeń, które przemyślano pod względem użyteczności w różnych warunkach. A już całkowicie nie mam zaufania do urządzeń z ekranami dotykowymi
