Podpisalem oczywiscie.

Widzialem podobne sceny sfilmowane w chodowlach swin i bydla i w rzezniach w Polsce, Niemczech a nawet w tak ,,cywilizowanej i humanitarnej" Szwecji! Widzialem sceny z zaplecza pewnego cyrku i nie dziwie sie teraz ze od czasu do czasu jakis biedny lew, tygrys albo niedzwiedz zalatwi swojego tresera na arenie. Zostaje wtedy zabity jako niebezpieczny dla ludzi ale to tresera powinno sie dobic tak naprawde!

Ludzie nosza w sobie potencjal bycia potworem. Kiedys jakis naukowiec w USA, w celu zbadania takich zachowan u ludzi przeprowadzil eksperyment. Z losowo wybranych studentow stworzyl dwie grupy, pierwsza grupe ktora miala grac role wiezniow i druga, ktora miala byc straznikami. Proba miala trwac kilka tygodni ale badacz byl zmuszony przerwac eksperyment przed uplywem polowy tego czasu. Okazalo sie ze ta sztucznie stworzona sytuacja, zupelnie jasna i zrozumiala dla jej uczestnikow, wyzwolila w nich najgorsze cechy charakteru: Niezwykle okrucienstwo, falsz, zdrada itp. wystepowaly zarowno w relacjach miedzy straznikami a wiezniami jak i wewnatrz tych grup. Pocieszajace bylo to ze kilka procent uczestnikow tej proby nie poddalo sie presji otoczenia i grupy w ktorej sie znalezli ale bylo to tylko kilka procent.

Pozdrawiam
Andrzej