Znaleziono 2 wyniki

autor: AndrzejJS
06 gru 2009, 11:33
Forum: WARSZTAT
Temat: Jak to Działa " ŚRODKOWNIK"
Odpowiedzi: 40
Odsłony: 14209

Witam kolegow, kiedys potrzebowalem dobra lupe z podzialka o dlugosci kilku mm z kreskami co 0,1 mm.
Nie mialem wtedy frezarki ani plytek wzorcowych a tylko dobra suwmiarke.

Wytrasowanie kilkudziesiecu kreseczek co 0,1 mm nie bylo takie latwe. Jako materialu uzylem kawalka oksydowanej blaszki z twardego mosiadzu. Pasek tej blaszki umocowalem malym zaciskiem do stalej czesci suwmiarki z noniuszem o dokladnosci 0,05 mm (innej wtedy nie mialem) i przy pomocy rysika ze stali szybkotnacej, wypolerowanego w czesci stozkowej tak zeby nie porysowal szczeki ruchomej, rysowalem kolejne kreseczki starajac sie trzymac przez caly czas rysik pod tym samym katem, naciskajac go z ta sama sila. Przesuwanie ruchomej szczeki suwmiarki o 0,1 mm tez nie jest takie proste. Po kilku probach udalo sie calkiem dobrze.
Oczywiscie mozna bylo zaczekac do nastepnego dnia i kupic taka lupe w jakims sklepie.

Twardy, oksydowany na czarno mosiadz po to zeby uzyskac bardzo cienkie kreski o ostrych krawedziach kontrastowe do tla. (Na miekkim i nie czernionym uzyskalem szerokie rowki o poszarpanych krawedziach)
Mocowanie stalej szczeki suwmiarki do materialu trasowanego to dla unikniecia bledow spowodowanych poruszeniami suwmiarki wzgledem materialu. (Bez tego mocowania bylo widac golym okiem roznice w odleglosci miedzy kreseczkami)

Przyznaje ze to bylo nietypowe uzycie suwmiarki :-).

Pozdrawiam kolegow

Andrzej
autor: AndrzejJS
06 gru 2009, 00:03
Forum: WARSZTAT
Temat: Jak to Działa " ŚRODKOWNIK"
Odpowiedzi: 40
Odsłony: 14209

Witam, kiedy mialem 13, moze 14 lat, potrzebowalem poprawic gwint w kilku otworach w obudowie silnika skutera ktory wtedy probowalem uruchomic. Poszedlem do znajomego prowadzacego zaklad mechaniczny i poprosilem go o pozyczenie odpowiednich gwintownikow i uchwytu do nich. Po skonczonej pracy, chcac oczyscic je z wiorow, poobracalem wszystkie trzy na raz miedzy zlozonymi dlonmi tak ze grzechotaly ocierajac sie o siebie. Wlasciciel warsztatu widzac to wpadl we wscieklosc i palnal mi soczyste kazanie. Wtedy pomyslalem ze jest swinia.

Teraz go rozumiem. Minelo sporo lat od tamtego zdarzenia. Zdazylem kilka razy zmienic rodzaj mojej dzialalnosci i kilka razy probowalem kogos zatrudnic ale nigdy nie udalo mi sie wytrzymac z moimi pracownikami dluzej niz kilka miesiecy. Kazda proba konczyla sie niepowodzeniem. Dwa razy probowalem prowadzic firme ze wspolnikiem, skonczylo sie tak samo. Nie wyrzucalem ich ,,na zbity pysk'' ale pare razy chetnie bym to zrobil ale sie balem.
Mysle ze jestem teraz tak samo wymagajacy jak ten facet od gwintownikow i tak samo jak kilku kolegow z tego forum :-).

A jesli idzie o moje uzywanie suwmiarek to:
Mam kilka suwmiarek i kilka mikrometrow (mikromierzy?) ktore sa ,,swiete'' i leza czyste w swoich pudelkach kiedy ich nie uzywam ale mam, rowniez, pare starych suwmiarek ktore sluza do ,,wszystkiego'', maja szczeki oszlifowane na rozne sposoby. To juz nie sa suwmiarki a raczej proste przyrzady traserskie.

Pozdrawiam kolegow serdecznie

Andrzej

Wróć do „Jak to Działa " ŚRODKOWNIK"”