Tego nie da rady jest ustawić żeby w kazdym położeniu było dobrze, ustawić trzeba optymalnie a później już radzić sobie w inny sposób.

własnie o tym mówię

ja nie mam na swojej tokarce tego problemu ale ty masz że w każdym położeniu tulei masz inne bicie, i własnie po zablokowaniu tulei zamiast korygować przesunięciem bo przecież jest równo a dopiero przy klinowaniu przesuwa się w jedną stronę, a że czym dalej wysuniesz tym większy luz i przy dociśnięciu do boku wnętzra konika większe, dlatego ja wolał bym to robić podkładkami aby przy każdym położeniu oś złapać, nauczył mnie tego stary tokarz który by wielu na robocie położył ja może nie potrafię przekazać to co on mi tłumaczył, ale jak pracowałem z nim przez jakiś czas to pokazał mi wiele rzeczy na starych rozklekotanych tokarkach, nawet na maszynie która ma 1mm luzu mozna pod łożyska wytoczyć z palcem w nosie.

Podkreślam Każdy ma rację tutaj odpowiadający, ma rację z ustawieniem, ale nie da rady ustawić w taki sposób aby było idealnie, bo okaże się że co 3 mocowanie jest dokładne a co 2 mniej a po pierwszym bije 10dyche.

Ustawia się raz i to wystarczy (oczywiście co 6M sprawdzamy ale nie co dziennie i co mocowanie detalu)

papierek TZ. podkładkę wstawiamy jak nie ma możliwości ustawienia w uchwycie idealnie,

a ile dla nas jest idealnie to nam zleceniodawca dostarcza wraz z rysunkiem i odchyłkami jakimi potrzebuje.

Mat3ys pisze:Trochę to skomplikowane

Porady nie są złe każdy ma rację tylko zastanów się poco co element i każdorazowe toczenie to trzeba oś ustawiać, to się robi raz a reszta to tylko małe korekty, ja do tego używam podkładek w postaci papierka lub cieniutkiej blaszki papierówki.

To tak jak byś przed każdą robotą przetaczał byś szczeki uchwytu, no poco jak i tak w mikronach nie toczysz.

Każde zluzowanie konika już daje jakiś błąd nie ma możliwości ustawić w każdej pozycji jednakowo, błąd zawsze będzie.

Macie wszyscy rację też tak można ale co się dzieje jak ustawicie wałek wzorcowy, i do niego konik a nagle coś toczycie i okazuje się inaczej, teoretyków jest tu multum a tak naprawdę kiepsko czasem z rozwiązaniem problemu, Panowie więcej praktyki.

MlKl pisze:Najbardziej miarodajny pomiar to przetoczenie wałka. Toczysz wałek po długości - mierzysz, przestawiasz konia o połowę różnicy w pomiarach początku i końca - jak szerszy koniec od konika, to koń od siebie, i toczysz znowu. Mierzysz - i tak da capo al fine. Jeżeli tokarka ma prawidłową geometrię, to niezależnie od długości wałka będzie jednakowo.

Ale zawsze trzeba zacząć od sprawdzenia równoległości wrzeciona, i konika.

Tych głupot bym nie stosował.

Wyjmij kieł z tulei pinoli podłuż kartkę złożoną na 4 i zobacz co zacznie się dziać, podkładaj z boków, od góry i od dołu, i pomierz czujnikiem.

MlKl pisze:To akurat przećwiczyłem - jak nóż ma kąt natarcia niezbyt ostry, i jest za wysoko, właśnie tak się zachowuje - do pewnego momentu bierze równo, potem zaczyna się ślizgać po materiale, aż posuw go w materiał wepchnie na siłę - w tym momencie powstaje skokowo duży opór, i nóż pęka.

To moje pytanie było podchwytliwe a ty teraaz odpowiedziałeś dokładnie czego się spodziewałem, nóż przy przecinaniu na wysokości osi a jak oś się zmienia to znaczy że tokarka ma znaczne luzy i to właśnie podczas przecinania widać

Przy jakich obrotach to przecinanie? i jaka srednica?

MlKl pisze:Nóż nad osią materiału

Akurat nóż do przecinania może być nad osią przecinania.