Super, dziękuję za odpowiedzi, trochę mi to ukształtowało moje wymagania.

Mam jednak pytanie - czy jeśli kupię na przykład takiego Makteka, to po rozkonserwowaniu i ustawieniu nie będę już musiał go poprawiać (wysypywać piasku ze środka, zmieniać olej na dzień dobry, kombinować jak skasować bicie na wrzecionie itp, itd)?

Czy może lepiej kupić taką LD550 za 2500zł i od razu przyjąć, że trzeba się będzie na początku doktoryzować z naprawiania tokarek, a za różnicę w cenie zakupu przeznaczyć na remont?

Oki zalety wynikające z wielkości, czyli rozstawy kłów, waga, moc, etc - rozumiem, tu nie ma co dyskutować. Ale co z pozostałymi parametrami, które ciężko laikowi "wymacać" w sklepie a tym bardziej na allegro? Chodzi mi o dokładność, luzy, etc... Chciałbym po prostu mieć pewność, że jeśli coś mi na tej maszynie nie będzie wychodziło tak jak trzeba, to będzie to tylko moja wina a nie przypadłość danego modelu tokarki. Da się znaleźć taką maszynkę w rozsądnych pieniądzach?

Aha - dlaczego nutool550 jest pomiędzy tokarką Opti a Maktekiem? Czyżby był lepszy od Opti? I to w tak atrakcyjnej cenie?

A można prosić o jakieś łopatologiczne wytłumaczenie, czym w praktyce ta tokarka MAKTEK TYTAN 750x250 różni się od OPTI D180x300 (znaczy w czym jest lepsza) i dlaczego warto dopłacić te kilka stówek? No i czy rzeczywiście silnik jest takiej mocy, bo z tego co się zdążyłem zorientować w przypadku innych maszyn, to ryżojady dość swobodnie operują parametrami podawanymi na etykietach.

Witam.

Wiem że pytanie może być z tych denerwujących, ale trudno - zaryzykuję.
Coraz częściej łapię się na tym, że przydałaby się chociaż jakaś prosta tokarka do wykonania takiego czy innego elementu. Po rozważeniu kilku (lub więcej) za i przeciw postanowiłem sobie jakąś w końcu sprawić. Naczytałem się różnych mądrych rzeczy w internecie, jednak jako kompletny laik nie jestem w stanie większości tych rzeczy zweryfikować. I tu moja prośba - co kupić?

Na tokarce będę toczył głównie w mosiądzu, od czasu do czasu może w stali. Musi mi się to zmieścić w garażo-warsztacie, w którym pozostało już niewiele miejsca. Dostępne w pomieszczeniu zasilanie to 230V.

Zaznaczam, że nigdy wcześniej nic nie toczyłem i dopiero się będę uczył na błędach (zasadniczo swoich). Nigdy tokarki nie rozbierałem, nie udoskonalałem, budowę znam tylko z opisów. Być może po roku pracy będę ją umiał rozebrać na śrubki i złożyć, ale na razie jestem leszcz w tym temacie.

Upatrzyłem sobie na chwilę obecną coś takiego jak OPTI D180x300. Czy to dobry wybór? Zaznaczam, że kwota około 4000pln to moja górna granica i raczej nie chciałbym poza nią wychodzić. A może coś innego w tej cenie? Cześć osób na forum zachwala Nutoola 550, ale z tego co widzę to prawie wszyscy piszą że trzeba ją rozebrać i popoprawiać mnóstwo rzeczy (czego ja wolałbym uniknąć na początku). Czy na tej OPTI da się pracować "po wyjęciu z pudełka" czy tez jest to niemożliwe? Nie chciałbym się doktoryzować z budowy tokarki na samym początku zanim jeszcze wytoczę 2mm wałka...

Czy możecie coś poradzić?