Muszę rozebrać i pomierzyć żeby było od czego wychodzić. Od strony koła pasowego pewnie zostanie oryginalny dekiel i uszczelniacz, od strony uchwytu trzeba będzie coś wymyśleć.

A jakie łożyska będą wystarczające? Wiem że są takie po 4kzl + ale to raczej nie ma sensu, są łożyska jak na rysunku:

Ze wspólnym pierścieniem zewnętrznym albo pojedyncze.

Dzisiaj przejrzałem i wychodzi że ta jest najlepsza do tego, dekle są odkrecalne, przelot jest na 50 ale gdyby dac z przodu większe łożysko i wyjść stożkiem to można by trochę ugrać. Mocowanie jest na śruby. Z jakiego materiału polecacie toczyć tuleję? Czy dawać flanszę na gwint czy z jednego kawałka? Czy przed szlifowaniem odprężyć?

Mam dostep do tokarki cnc, nawet do szlifierki do walków. Maszyny ma kolega a w razie czego można zlecić wykonanie newralgicznych detali. Wrzeciono miało by iść w miejsce slimacznicy, obudowa jest szczelna i ma obrobione powierzchnie mocowania.

Mam spore przekładnie, odlew z żeliwa, 600Nm. Planuję budowę małej tokarki cnc gdyż nazbierało mi się sporo prowadnic i srób kulowych, coś do drobnych prac amatorskich.

Mam sporo przekładni z rozbiórki urządzeń medycznych, można by dorobić jedna flsnsze tak aby oba łożyska stożkowe poszły na 1 stronę a z drugiej dac zwykłe rzędowe. Czytałem na forum że wał może się wydłużać cieplnie i wpływać na luz chociaż tu nie jest on długi.

Wpadł mi do głowy taki pomysł - z demontażu aparatury medycznej mam sporo przekładni, obudowa jest wykonana z żeliwa i posiada uszczelniacze oraz łożyska oporowe. Nie ma tu niestety kasowania luzu od zewnątrz -konieczne jest dobieranie podkładek. Wiem że w profesjonalnych konstrukcjach stosuje się dwa łożyska od strony uchwytu ale w tanich maszynach ... Plan mam taki żeby wytoczyć nowy wał w miejsce oryginalnej tulei i zrobić tam stożek oraz mocowanie uchwytu. Czy taki pomysł do małej tokarki hobbystycznej ma sens?