Szalony operator stanowi zagrozenie dla maszyny, siebie i innych.qrek pisze: Dobry operator oszczędza wiele kłopotów serwisowi.
Operatorzy potrafią tak "zagrzebać" w maszynie , że czasami dopiero reinstalacja całego
systemu może podnieść maszynę. Montuję maszyny CNC i szkolę operatorów
od ładnych paru lat. Większość z nich to typowi operatorzy. Zakłada dechę i puszcza program. Reszta go nie interesuje. Z resztą tego tylko wymaga szef. Nawet jak czegoś się nauczy to potem cofa się w postępie geometrycznym. Doszkalanie operatorów ma sens tylko gdy tego wymaga sytuacja w zakładzie.
Serwisuję większość zamontowanych przez siebie maszyn i pierwsze co robię to dokładne odpytanie operatora nt usterki w maszynie. Nawet jak powie, że maszyna "inaczej mu brzęczy" to należy traktować to poważnie.
Jeśli chodzi o współpracę z serwisami fabrycznymi to wszystko zależy od polityki firmy.
("... tam gdzie zaczyna się polityka kończy się rozum...")
Włoskie firmy obrały taktykę wyłączności tj. masz problem to zgłoś się do naszego dealera.
Żadnej pomocy.
Niemcy w większości starają się pomagać. Myślę że pojęli , że od szybkiej reakcji na problemy serwisowe zależy wizerunek firmy a tym samym wielkość sprzedaży.
"Skośnoocy" bardzo chętnie pomogą ale mają mało wiedzy a części zamienne najpierw
pokonują drogę do księżyca a dopiero potem trafiają pod podany adres.
( czas oczekiwania na enkoder z japonii 6 tygodni. po prośbach na kolanach 2 tyg )
Dokumentacje bez większych problemów ( jak czytasz krzaczory )
POZDRAWIAM WSZYSTKICH SERWISANTÓW FABRYCZNYCH ŚWIATA
( bez aluzji. w większości to ludzie bardzo mili i sympatyczni )