Znaleziono 1 wynik

autor: suj
12 mar 2017, 11:31
Forum: Na luzie
Temat: Szyszko i problemy zwykłych ludzi...
Odpowiedzi: 7
Odsłony: 1045

W mojej opinii jasiu... prezentujesz zbyt idealistyczną wizję zachowań tego gościa, co dopuścił się zapewne świadomie opisywanego czynu. Z opisu i mojego własnego doświadczenia wynika, że jego zachowaniami kieruje wąziutko pojęty własny interes a perspektywa widzenia w przód i w tył, nie sięga dalej jak do najbliższego zakrętu. Żadnego z niego przyjaciela nie będzie, bo przy następnej okazji złamie kolejne zasady dla swojego interesu i jeszcze będzie miał przekonanie, że dobrze czyni.
Po pierwsze zabezpieczyć materiał dowodowy. Po drugie wznowienie granicy. Geodeta powinien jasno wyznaczyć granicę pomiędzy nieruchomościami. Na przyszłość ogrodzenie. Aby łatwiej zdefiniować granice gdzie zaczyna się wtargnięcie i naruszenie miru domowego. A jak granica zostanie ustalona i dowody będą jasne, to zgłoszenie na policję i do wydziału ochrony środowiska, choć efektywność tych działań może być małą z tego powodu, że piszesz iż pan ten jest radnym a wiadomo jak to jest w małych społecznościach.
Ja sam mam wybudowany dom na działce wśród drzew i doskonale wiem, że większość ludzi traktuje mnie jak wariata. Niezależnie od wykształcenia, wieku czy zasobności portfela. Kupując działkę od miasta, w akcie notarialnym miałem wyznaczony zakaz wycinania zadrzewienia nie kolidującego z zabudową. Ja i bez tego zakazu tak bym postąpił, bo piękne dęby i brzozy były dla mnie zachętą aby tą właśnie działkę kupić. Natomiast wszyscy moi sąsiedzi wycięli w pień prawie wszystkie drzewa na swoich działkach. Najbliższy sąsiad mimo że ogołocił do zera swoją działkę, oczekiwał ode mnie że ja zetnę kilkudziesięcioletnią brzozę którą wkomponowałem w swoją zabudowę - pień tej brzozy znajduje się około 2 m do granicy naszych działek. A jemu przeszkadza, ze drzewo gubi między innymi liście.
Nie możesz się spodziewać po sąsiedzie niczego dobrego w przyszłości, więc nie miej żadnych skrupułów w egzekwowaniu odpowiedzialności za świadome działanie. Dla niego to drzewo miało wartość drewna. Niewiele ludzi docenia inne walory drzew poza wartością opałową. Takie mamy niestety społeczeństwo...

Wróć do „Szyszko i problemy zwykłych ludzi...”