tomx_ pisze:...
Są fabryczne markery na wale i resolwerze , czy taka precyzja tego oznaczenia wystarczy do poprawnego ponownego montażu ?

O ile znaki są fabryczne to pewnie wystarczy. Nie mam na tyle wiedzy i doświadczenia aby autorytatywnie stwierdzić że tolerancja tego ustawienia powinna być tyle a tyle.

tomx_ pisze: Mam jeszcze jedno pytanie , zanim to porozbieram .
W większości silników jest demontowalna przednia cześć wraz z łożyskiem tutaj tak nie jest .
Czyli jak rozumiem mam się zabrać za demontaż od D.. strony i po zdemontowaniu resolvera ,
segerów oraz hamulca wypchnąć całość z obydwu łożysk naraz do tyłu ?

Mi się wydaje że początek dobrze kombinujesz ale jak zdemontujesz resolwer i hamulec, to powinieneś wycisnąć wałek rotora od strony przedniej mając rozkręconą pokrywę tylną (jak widzę składa się z dwóch części). Łożysko przednie zostanie w głównym korpusie a rotor z tylnym łożyskiem i pokrywą tylnego łożyska wyjdzie. Wtedy wycisnąć wałek rotora z tylnego łożyska i wtedy zdemontować oba łożyska. Tak to widzę, ale pewnie jak zaczniesz to robić to sam dojdziesz jaka powinna być kolejność.

Konkretnie tego modelu nie znam, ale zasady są te same. Z mojego doświadczenia musisz zwrócić uwagę na dwa problemy:
- Wyjęcie wirnika. Magnesy silne, szczelina niewielka - wirnik się klei i szczególnie przy większych serwach ciężko się operuje
- ustawienie czujnika sprzężenia zwrotnego (u Ciebie resolvera). Ciężko oznaczyć tak aby wrócić dokładnie w to samo ustawienie. Po całej zabawie trzeba go sfazować, to znaczy ustawić tak aby bieguny resolwera pokrywały się z biegunami silnika. Niektóre serwa (Siemens) mają serwisówki i tam jest to opisane - zasada jest uniwersalna. Najwygodniej oscyloskopem. No chyba że fazowanie jest elektroniczne - w samym serwonapedzie lub EEPROM'ie elektronicznej tabliczki znamionowej. Ale przy resolwerach zazwyczaj mechanicznie się fazuje (obracając resolwer w stosunku do wirnika).
Poza tym powinno się dać.