Dzisiaj wycinałem kilkanaście elementów ze stali nierdzewnej grubości 5 mm.
Frez pełnowęglikowy 4 mm, dwupiórowy, obroty 3600, posuw roboczy 600 mm/min,
zagłębienie 0,5 mm. Po całym frezowaniu zgrubnym, finisz z posuwem 300 mm/min
na głębokości 0,3 mm po obrysie bryły. Chodziło mi o ładą powierzchnię na krawędziach
i taka wychodziła. Do tego mgiełka olejowo-powietrzna.

W mojej maszynce mam serwomotory 140W, sterowane z Whale 3, z przekładnią 1:2.
Z doświadczenia wynika, że takie wystarczają do obrabiania mosiądzu, alu i stali.
Z uwagi na stosowane frezy, mam zwyczaj puszczać nieduże prędkości i głębokość obróbki.
Spokojnie dają radę.