ecik pisze:dlaczego Kimla nie che tego siana:-)
Może dlatego, że na rozwiązanie tego problemu jest 1001 rozwiązań nie ingerujących w budowę maszyny?
Kimla to spora firma i podejrzewam, ze takie 5k zł za przeróbkę niepotrzebną to szkoda im czasu na to

Koła na nowo nie odkryjesz.
Weź sobie zrób tak jak ja, kiedy mam coś wydziabać w gotowej obudowie:
1. rysuję sobie w corelu obrys obudowy - obrazek pomniejszam odpowiednio do średnicy freza - rogi wyjadam aby dało się potem tam zmieścić kanciatą obudowę.
2. Mocuję łapami do stołu mdf albo inne patałajstwo zbędnie zalegające.
3. frezuję na głębokość 1cm kieszeń wielkości tej obudowy.
4. nie zmieniając pozycji wrzeciona wkładam w tę kieszeń rzeczoną obudowę i też mocuję łapami. Maszyna zachowała pozycję startową więc jeśli rysunki w corelu kieszeni i otworów nakładają się, to wszystko będzie wyfrezowane idealnie.
można też G kodami - wtedy to praca wręcz przyjemna!
Taką kieszeń sobie robię nową za każdym razem. Koszty zerowe bo zawsze jakiś drewniany klocek się znajdzie. Jakbym miał aluminiową to można ją sobie założyć i np wymierzyć specjlanym narzędziem - zwie się chyba potocznie "baletnica".
I po co rozkręcać maszynę?
