1. Wrzeciono. Polecałbym cos mocniejszego i raczej 'firmowe' - Bosch, Makita, Hitachi, Kress. Może być jakaś odmiana frezarki czy szlifierki. Wydatek rzędu przynajmniej 700-1000zł ale powinno pracować kilka lat bez problemu. Dremlopodobne miałem 3 - Kinzo, Toya i noname. 2 pierwsze szlag trafił bardzo szybko mimo oszczędnego używania - spalone wirniki. Dremla mam już ponad 3 lata ale do frezarki go nie używam (tylko ręcznie) - przy mniejszych obrotach jest za słaby. W maszynie mam szlifierkę prostą Bosch'a GSS27C z regulacją obrotów ~8-27tyś.. Używam frezów/wierteł o średnicy uchwytu 3, 6, 8mm i 1/8". Od ponad 2 lat jedyną czynnością była wymiana szczotek 2 razy.martshin pisze:Witam!
... Aha - mam pytanko - jakie wrzeciono będzie odpowiednie? Czy "styknie" 100W dremelopodobne urządzenie? Wydaje mi się, że chyba ma za duże obroty (ponoć pali drewno przy za małym posuwie - a ten nie będzie duży bo silniki słabe - 0,6Nm). Jakie polecacie frezy do PCB - słyszałem, że dobrym rozwiązaniam jest nóż grawerski. A końcówki dentystyczne - jak myślicie nadają się?
Inne rozwiązanie - kupno szlifierki kątowej (dobra byłaby z regulacją obrotów) i przeróbka głowicy. Taka szlifierka to wydatek do 200zł + koszty przeróbki. Wstawić dobrej jakości uchwyt wiertarski i zakres mocowania od ~1mm do 12-16mm.
2. Frezy do PCB. Są dostępne frezy z węglika - Dolfamex Garisson - uchwyt 3mm a średnice robocze od 0.4mm, ceny ~70zł/szt.. Tańszą metodą będzie zrobienie frezów samemu lub przy pomocy 'fachowca'. Kupujesz nawiertaki lub wiertła z węglika - np. uchwyt 3mm, takie kupowałem na rynku po ok. 2-3zł. Na odcinku 10-15mm szlifujesz do 1/2 średnicy (wymagana dokładność) i robisz stożek o kącie 30 czy 60 stopni. Używam takich 'domowych' frezów a efekty poniżej (końcówka 0.3mm, kąt ostrza 30).
3. Frezy dentystyczne. Do PCB najlepsze będą , jak wyżej, z węglika są sporo droższe ale praktycznie się nie tępią. 'Żelaźniaki' bardzo szybko się tępią, zmiast ciąć będą szarpać miedź, i do wyrzucenia bo nik ich nie naostrzy.
