Ten podkład, to pewnie minia. W miarę możliwości warto go zostawić. Jeżeli nie odpada, nie pęka, nie kruszy się. Wtedy wystarczy zaszpachlować ubytki i malować. Dobry efekt daje nakładanie farb "pędzlowych" wałkiem, ale trzeba dobrać konsystencję, żeby powierzchnia wyszła ładna.
W przypadku zdzierania do żywego metalu proponowałbym zastosowanie kompletnego systemu renowacyjnego. Np Spies Hecker, czy Novol - system do pojazdów zabytkowych.
A ozdobne szlaczki, to szparunki
