Spodziewałem się, źe to poziom topexu. Co trzeba przerabiać?
Dzisiaj rozmawiałem z zawodowym ostrzaczem i powiedział jasno, że nie ostrzy sie wierteł, bo to się nie opłaca. Trzeba zatem coś zmajstrować samodzielnie. Ostrzałka nasadka załatwia mi problem średnic do 10mm, jednak zupełnie nie mam pomysłu na ostrzenie wierteł o większych średnicach. A najgorsze jest to, że nie mam pojęcia jak to rozwiązać. Dlatego właśnie licze na podpowiedzi światlejszych Kolegów.

A może ktoś ma doświadczenia z takimi przyrządami do ostrzenia?

http://allegro.pl/draper-44351-ostrzeni ... 39485.html

http://allegro.pl/uchwyt-do-ostrzenia-w ... 89132.html

Podsumowując - wiertła trzeba mieć nowe, a z ręki to co najwyżej mozna sobie chińszczyznę ostrzyć. Przyrządów do ostrzenia też nikt nie pokazał.
Czy ktoś z Kolegów z Warszawy zna jakiś zakład, który naostrzy mi zjechane wiertła 12-18mm? Czy koszt takiej usługi nie zbliża się czasem do allegrowych cen nowych wierteł?

Tak "z ręki"?

Mam sporo wierteł o większych średnicach na stożku, które pasują do mojej tokarki i frezarki. Niestety niektóre z nich sa już stępione, a nawet mają jakieś uszkodzenia. Gdzie i jak można takie wiertła naostrzyć? Czy są jakieś techniki ostrzenia samodzielnego, czy raczej nalezy to komuś powierzyć? Jak Szanowni Koledzy rozwiązali ten problem?

Drobne wiertła ostrzę na takiej chińskiej ostrzałce zakładanej na wiertarkę, ale to dzika walka z maszyną, choć efekt niezły. Zresztą posiadany zapas wierteł dobrej jakości uwolnił mnie od ostrzenia mniejszych wierteł. Pamiętam ze szkoły próby ostrzenia z ręki na szlifierce i jakoś nie czuję w sobie talentu w tej materii