Mariuszczs pisze:krótki czy długi gwint na tym sprzęcie to i tak się nie zatrzyma w samą porę

. Jak trochę porobiłem na takim sprzęcie to wolę niby epokę starszą TR45 w której naprawdę wrzeciono staje o razu.
Następna zaleta preselekcja - można garba dostac schylając się do wajchy która nie zawsze lekko sie przełancza i tu znowu wolę zabytkową TR45 w której obroty można przełanczac bardzo wygodnie i wrzeciono się samo zatrzymuje przy ich przełanczaniu, start wrzeciona jest natychmiastowy u mnie a w tucu rozpędza się i rozpędza, światło gaśnie na całej wsi. I jeszcze ta dźwignia od prawych obrotów u mnie bardzo ciężko się włancza tak że mam codziennie odciski. Włanczając lewe obroty idzie leciutko a prawe tragedia.
Już kiedyś pisałem tu na forum że poręczność wrocławskich tokarek to porażka - tokarz walczy z obrabianym przedmiotem i z tokarką.
Cieszę się że kolega
Mariuszczs to zauważył bo ja jak kiedyś o tym napisałem to wszyscy chcieli mnie ukamieniować.
Przez moje ręce przeszło około 50 różnych tokarek i dalej podtrzymuję, że najlepsza polska tokarka w klasie do 2T to TUG40, jeżeli miałbym kupować tokarkę o większej średnicy toczenia to raczej wybrałbym TUJ50.
[ Dodano: 2011-02-06, 23:35 ]
wsmpw pisze:co powiecie o tokarce TUB-35
dla mnie to jedna z najbardziej nieudanych tokarek ze względu na brak sprzęgła oraz kłopotliwy i hałaśliwy reduktor
jako ciekawostkę powiem, że w styczniu oddałem taką tokarkę do huty ponieważ nikt ją nie chciał i to chyba o czymś świadczy