12Nm pociągnie + dobry sterownik i zasilacz no i przełożenie
tutaj śruby trapezowe zupełnie wystarczą.

251mz pisze:Ja się zastanawiam tylko co jest takiego magicznego w tych kołach napędowych, które są opisywane jako złote jajo:)))

Nic tam nadzwyczajnego nie ma. Są duraluminiowe, super wyważone i mają wkładkę, która w pewnym stopniu zabezpiecza przed uszkodzeniem koła przez diamenty liny. Ich największa wartość to wymiar, jeżeli trzeba przeciąć blok o wysokości 1,5m a są i wyższe nawet do 2m to średnica koła musi być większa od wysokości bloku. Odlanie takiego koła, obróbka, wyważenie, wykładka robi cenę.

Szanowny Kolego, bardzo mi się spodobał pomysł z linką w układzie moja-twoja jednak
szybkość ruchu linki całkowicie eliminuje takie zastosowanie do cięcia konturowego.
Cięcie proste w piaskowcu jest możliwe co kolega udowodnił ale i w tym przypadku nie dochodzimy nawet w najmniejszym stopniu do parametrów jakie wymaga ta obróbka.
Jedyne rozwiązanie to minimalne posuwy. Ja osobiście nie widzę możliwości rozbudowy czy poprawiania konstrukcji, którą Kolega zbudował w układzie moja-twoja.
Życzę powodzenia w próbach, choć uważam to za stratę czasu. Jeżeli Kolega będzie miał jeszcze jakieś pytania dotyczące mojej propozycji służę podpowiedzią.

Uważam za zbędne inwestowanie w elektronikę jeżeli maszyna nie będzie sprawna mechanicznie.
Nie przeceniałbym rozwiązania problemu w samym sterowaniu.
Producent jednej z maszyn napisał w danych technicznych:
"Prowadnice liny:
Precyzja cięcia gwarantowana jest dzięki czterem manualnie ustawianym kołom prowadzącym o średnicy 230 mm"

i to stwierdzenie może być sednem całej sprawy.

[ Dodano: 2012-12-12, 06:47 ]
Sprawdziłem jeszcze jedna sprawę:
wymagana prędkość posuwu liny przy cięciu piaskowca to minimum 20m/s, granitu nawet 40ms.
Z moich obliczeń wynika, że teoretyczna szybkość posuwu liny kolegi wynosi około 1m/s, czyli dwadzieścia razy mniej. W takim wypadku nie możemy mówić o cięciu tylko o drapaniu kamienia liną diamentową. Stąd ta niemożność utrzymania prostego cięcia - lina się naciąga ale nie nadąża przecinać. Posuw musiałby być dwadzieścia razy mniejszy...
Chcąc wprowadzić prawidłowa szybkość liny chociaż do piaskowca ruch posuwisty musiałby wynosić 4000 razy/ min. To taka konstrukcja wyleciałaby w powietrze.
Stąd wszystkie traki linowe mają linkę poruszającą się na kołach.
Brutalna rzeczywistość nic z tego nie będzie - szkoda czasu i pracy.
Trzeba zbudować maszynę z bezkońcową lina na kołach- nawet mniejszych.

No teraz już wiadomo o co chodzi.
Wydaje mi się, że konstrukcja ma poważny błąd - koła które układają linę, łańcuchy i linkę stalową są za małe. Tam powinny być dwa duże koła jedno z nich tak osadzone aby można je było napinać siłownikiem pneumatycznym. Wyczytałem w opisach pił linowych, że wystarczy 4 atm.
Myślę, że dlatego się linki rozgrzewały i urywały, że były na małych kółkach.
Jeżeli ta konstrukcja miałaby być nadal twoja - moja to linkę należy przymocować do ramki z naciągiem pneumatycznym i poruszać sama ramką ale... to się wszystko komplikuje. Ramka musiałaby być baaaardzo wytrzymała na naciąg liny i dodatkowo prowadzenie i napędzanie samej ramki.
Na tych małych rolkach im mocniej Kolega będzie napinał linę tym większe będą występowały siły ściskające te rolki do środka.
Uważam, że konstrukcję trzeba zmienić.

[ Dodano: 2012-12-11, 20:51 ]

egk1979 pisze:ponieważ jedno takie kółko które by mi odpowiadało -dzwoniłem pytać do firmy specjalistycznej- jest warte coś ok 10 tyś zł, to nie są zwykłe odlewy, nie wiem dokładnie o co chodzi, ale znajomy kamieniarz mówił, ze próbował sam coś takiego robić, gdzieś w hucie stalowa wola zamówił koła napędowe za grubą kasę i du** blada, wszystko mu się rozsypało. a nawet jak bym kupił takie koła, to są one pokryte jakąś specjalną gumą, która szybko się zużywa i oczywiście za nałożenie nowej trzeba znowu sporą kasę bulić.

Jeżeli tak to zostaje trudniejsza konstrukcja jak pisałem wcześniej rama z naciągiem osobno napędzana. Konstrukcja jak klasycznych traków tylko z jedną linką zamiast piły.

[ Dodano: 2012-12-11, 20:58 ]
Może, żeby na razie nie pakować się w koszty to chociaż te małe zębatki zastąpić dużymi o jakiś maszyn rolniczych. Dobrze je obsadzić aby nie miały luzów i zastosować naciąg pneumatyczny.

Czemu nie chciałeś zastosować dwóch kół i linki obracającej się dookoła?
Jeżeli możesz to wrzuć jutro więcej zdjęć.

Może jakieś ogólne zdjęcie maszyny, bo na samych szczegółach nie kumam o co chodzi

Układ pneumatyczny w tym wypadku jest bardzo prosty. Siłownik działa jak sprężyna.
Czyli wystarczy jednostronny siłownik i regulator ciśnienia - to wszystko. Tak jak Kolega sam zauważył, im wyższe ciśnienie tym mocniejszy nacisk. Przy tak minimalnych ruchach jakie są potrzebne do napięcia liny, nie ma potrzeby stosowania dodatkowego układu, który by dodatkowo sterował ciśnieniem w siłowniku w zależności od poluzowania liny.
Osiągniecie już jest duże - taka maszyna... Jak Kolega zauważył zainteresowanie maszynami kamieniarskimi na forum jest małe. Może kamieniarze sami nie budują maszyn
Miło będzie zobaczyć zdjęcia i może jeszcze coś do głowy wpadnie.

To daj siłownik pneumatyczny z 10 atmosfer i to będzie dobre. Spręży nic nie dają.

Witam, myślę że trzeba zastosować samoczynny naciąg liny taki jaki stosuje się w naciąganiu przewodów trakcyjnych na kolei. Czyli ciężarki naciągają linę niezależnie od tego czy w danym momencie się wyciągnie czy też nie.
Co do utrzymania prostopadłości cięcia, myślę że przed każdą zmianą kierunku cięcia linka musi "dogonić" miejsce mocowania linki ( czyli dociąć ten łuk który powstaje w materiale) jedynym rozwiązaniem jakie widzę to zatrzymanie posuwu w miejscu zmiany kierunku cięcia, dalej odczekanie, aż lina dotnie i dalsze cięcie. Myślę, że ten problem dotyczy nie łuków a miejsc ostrego skrętu - zmiany kierunku. Takie zatrzymanie myślę, że można zrobić programowo ale to ju musieli by się wypowiedzieć Koledzy - fachowcy od programów.
Może Kolega jakiś film pokaże. Na jakim programie jest sterowanie?

W opisie maszyny którą Kolega podał naciąg liny jest realizowany siłownikiem pneumatycznym, czyli tak jak w mojej propozycji naciąg jest zmienny.
Tam są również cztery koła prowadzące "motorycznie ustawiane" - tego pojęcia nie rozumiem Możliwe, że chodzi o to, że koła ustawiają się do kierunku cięcia.