Zwykłymi laserami nie tnie się winylu (PVC) zw względu na szybkie uszkodzenie mechaniki przez HCl i względy środowiskowe - w tym zdrowotne. Jeżeli "winyl" to folia samoprzylepna na linerze (papierze podkładowym) - to do tego kup typowy ploter tnący z nożem tzw. wleczonym. Dokładność zależy praktycznie nieco od liczby detali - bo przy ogromnej liczbie błędy się kumulują. Japońskim (rząd wielkości cen pewnie ze 3 czy 4 razy tyle co za chińskie, ale nie siedzę w cennikach - mogę się mylić) wytniesz detale jak kwadraciki, kółka - nawet rzędu 0.5x0.5mm, mniejsze - modelem z głowicą tangencjalną który jest dużo (ze 2-3) droższy. Do niższej dokładności i mniejszej liczby detali starczą chińskie tanie modele - za ~1500PLN. UWAGA - nie wytniesz nimi szablonów BEZ linera. Laser z pierwszego linku nie nadaje się do produkcji, a do eksperymentów dla świadomej tego, co robi osoby (i nie do zabawy - jest potencjalnie niebezpieczny dla nieświadomego operatora!). Druga maszyna nie jest mi bliżej znana ale nie wygląda na "produkcyjną". Trzeci - to jeden z popularnych laserów określanych zbiorowo jako K40 - i jest moim zdaniem najlepszą z opcji - ale wymaga wyciągu - i to raczej nie w domu/bloku a garażu. Materiały cięte laserem śmierdzą. Nie "troszkę" a mocno. Tak w telegraficznym skrócie.