Nie wiem jak śruby trapezowe, ja walczyłem z prowadnicami i powiem Ci kolego że na 2 mm w niektórych miejscach było twardo... Wiertła i trzpienie szlifierskie padały jedno po drugim
Miałem w planie nagwintować wiercone otwory, tak jak powinno to być wykonane, ale po pierwszej próbie dałem spokój - czekałoby mnie na 100% usuwanie połamanych gwintowników...
Ewentualnie możesz spróbować delikatnie rozhartować stoczony rdzeń śruby pod gwintowanie...

Pozdrawiam!

Dzięki Kolego - na Ciebie widzę zawsze można liczyć
Powalczę dziś z tym i dam znać jak poszło.
Nawiasem mówiąc - pierwsze co zmienię po uruchomieniu maszyny to właśnie łożyska - te które mam w oprawach chodzą jakby chciały a nie mogły - "normalne" łożysko kręci się jak dzikie bez większych oporów, natomiast te same w sobie mają spore opory toczenia - podejrzewam że problemem są uszczelnienia i stały smar w środku - niby duży plus bo podczas pracy będzie zapylenie, ale te opory są nienaturalnie duże (nawet w porównaniu ze zwykłym łożyskiem 2RS).

Pozdrawiam!

Koledzy, poradźcie coś:

Wczoraj zmontowałem w całość śrubę trapezową z wózkiem osi x i próbowałem to uruchomić.
Sam wózek spasowałem z prowadnicami bez większego problemu - jeździ ładnie, praktycznie bez żadnych oporów, jednak po zamontowaniu śruby trapezowej nie jest już tak piknie - śruba obraca się z wyraźnymi oporami, szczególnie w skrajnych położeniach wózka. Wiem oczywiście że muszę ustawić łożyska, najgorsze że muszę ustawić je w obu osiach (wysokość + równoległość). Domyślam się że najsensowniej byłoby przyjąć jako punkt odniesienia prowadnice i w stosunku do nich próbować łapać równoległość śruby - dobrze kombinuję?
Nie mam też 100% pewności co do sztywnego zamocowania nakrętki do stołu - czy to jest najlepszy sposób? A może lepiej zostawić jej trochę luzu w kierunku prostopadłym do jej ruchu, tak aby mogła "dopasować się" do niedoskonałości śruby? Tylko czy wtedy całość nie będzie miała tendencji do wpadania w wibracje przy większych prędkościach obrotowych śruby?

Pozdrawiam!

Witam po roku przerwy, jak ten czas leci...
Wróciłem do przerwanej z bólem budowy frezarki.
Najważniejsza zmiana to sterownik - stwierdziłem że SSK można sobie wsadzić w... i nabyłem ZELRP-a.
Poza tym od miesiąca dłubię przy maszynce, zdając sobie sprawę z kolejnych błędów konstrukcyjnych, nieprawidłowych założeń itp. czyli płacę tzw. frycowe...


Najważniejszy problem który już za mną - zakup niewierconych prowadnic...

To wszystko co byłem w stanie wymyślić - otwory 5 mm z wklejonymi śrubami - mam nadzieję że wytrzymają...

Pomysł na mocowanie nakrętki trapezowej

Wózek osi X




Wiele pracy zostało, ale mam parcie aby wreszcie skończyć maszynkę, ponieważ jak chyba każdy mam już pomysł na kolejną - lepszą...

Pozdrawiam!

To jeden z najnowszych wynalazków, wykradziony z laboratoriów NASA przez kapibary tresowane na zlecenie wywiadu Burundi - wtajemniczeni nazywają owo "SUWMIARKA"... Dopiero uczę się jej obsługi, ale z ułamka procenta możliwości jaki udało mi się liznąć wysuwam wniosek iż jest to urządzenie z którym zwiążę się na dłużej...

Pozdrawiam!

Mało wiary w Tobie, kolego janosik72 Prace są w toku, ale ze względu na okres świąteczny miałem mało czasu. Z drugiej strony, nie chcę przesadzać z relacją fotograficzną i umieszczać codziennie fotki z wywierconym kolejnym otworem (nie żebym takich nie miał)...

Pozdrawiam!

[ Dodano: 2012-04-15, 21:17 ]
Od ostatniego wpisu trochę udało mi się zrobić, więc czas na kolejną porcję fotek:

1. Elektronika (sterowniki mam oczywiście trzy):




2. Tylny "zasobnik" na elektronikę i silnik osi x (oczywiście całość będzie zamknięta z tyłu i od góry a wentylatory będą wyopsażone w siateczki przeciwpyłowe), oraz mocowanie łożysk:




3. Pierwsze przymiarki jednego z boków bramy, oraz drugi bok "w produkcji":




cdn.

Ciąg dalszy mozolnych prac stolarskich...




Narazie to tylko przymiarki, czeka mnie jeszcze wiercenie otworów pod konfirmaty oraz wykonanie żebrowania wewnętrznego.

simatik - po wykonaniu kompletnego korpusu całość będzie pomalowana kilkoma warstwami farby.

[ Dodano: 2012-03-06, 09:45 ]
Ciąg dalszy dłubania w MDF - podstawa nareszcie skończona i powiercona...




cdn.

[ Dodano: 2012-03-19, 08:34 ]
Prac ciąg dalszy, powoli brnę do przodu...
Bardzo dużo czasu zajęło mi dopasowywanie pozornie bardzo precyzyjnie dociętych fragmentów konstrukcji, szczególnie tych które musiałem kleić z dwóch kawałków (zakup płyt MDF o grubości większej od 19 mm w jakimkolwiek markecie jest w moich okolicach nieosiąglany...).
Po tej długiej walce udało mi się spasować wszystko tak jak chciałem...



Następnie zabrałem się za cięcie prowadnic i pasowanie ich do podstawy.



Na koniec, mała przymiarka śruby, łożysk i sprzęgła.




cdn...

Wczoraj wieczorem wykonałem dwa pierwsze pionowe elementy konstrukcji - pierwszy jest sklejony z dwóch kawałków MDF 19 mm, do niego będzie zamocowany silnik, drugi jest z pojedynczego kawałka 19 mm. W obu wyfrezowałem ręcznie rowki na podstawę.
Kolega ursus_arctos zmobilizował moją podświadomość do zwiększenia dokładności - wcześniej zarzekałem się że nie osiągnę zakresu rzędu 0,1mm, tymczasem chyba mi się udało





cdn.

ursus_arctos pisze:

Moim zdaniem to bardzo dobre rozwiązanie - frezarką górnowrzecionową robię takie rowki w 5 minut. Niezależnie będzie oczywiście klej i konfirmaty.

A jaka jest dokładność głębokości tych rowków? Bo tutaj trzeba coś rzędu 0.1mm.

Nie oszukuję się że uzyskam taką dokładność, ale nie uzyskam jej również w pozostałych częściach - maszyna powstaje w warunkach czysto amatorskich...

ursus_arctos pisze:

Łożyska mają rozstaw taki jak stół, czyli 40cm

Mnie chodzi o rozstaw wzdłuż wałka - nie może być za mały, bo wtedy grozi przekoszeniem stołu - zwłaszcza, gdy obrabiany fragment jest daleko od napędu.
Ponadto strasznie duża część stołu "wisi" - przy obciążeniu pionowym może się to wszystko wygiąć w diabły, bo duża dźwignia się robi. Lepiej już zrobić konstrukcję odwrotną - wałki przykręcić do stołu (przy okazji podpory go usztywnią) a łożyska dać stacjonarne na ramie - wtedy zawsze wrzeciono zawsze pracuje nad podpartym obszarem stołu.

Tym bardziej muszę przemyśleć sprawę...

Dzięki za uwagi!

ursus_arctos pisze: Wszelkie płyty drewniane lubią się wygiąć - niezależnie, czy to MDF, sklejka czy drewno - dlatego zalecałbym żebra wównież wzdłuż osi maszyny (jest zaznaczone żebro w poprzek) oraz zamknąć skrzynkę z boków.

Dlatego pisałem że konstrukcja będzie uzbrojona we wszelkiej maści żebrowania, żebro wzdłuż osi maszyny jest, ale nie widać go na załączonym rysunku.

ursus_arctos pisze: Brama wymaga dodatkowych przypór (desek przyczepionych od zewnątrz pionowo, prostopadle do płaszczyzny boków bramy).

Również pisałem o tym wcześniej - rysunek to uproszczona, "testowa" wersja.

ursus_arctos pisze: Robienie rowków w płaszczyznach płyty na wklejenie żeber jest pomysłem raczej słabym - ciężko zrobić je równej głębokości. Lepiej po prostu płytę przykleić i przykręcić dodatkowo wkrętami/konfirmatami; można też ew. dołożyć kątowniczki metalowe.

Moim zdaniem to bardzo dobre rozwiązanie - frezarką górnowrzecionową robię takie rowki w 5 minut. Niezależnie będzie oczywiście klej i konfirmaty.

ursus_arctos pisze: Łożyska stołu są podejrzanie blisko siebie - radziłbym je rozsunąć kosztem pola roboczego. Jeżeli są to łożyska z kasowaniem luzu, to pół biedy.
Pod stolikiem przykręciłbym kilka żeber z kątowników lub innych profili metalowych.

Łożyska mają rozstaw taki jak stół, czyli 40cm (w praktyce trochę mniej), ale da się je rozsunąć - pomyślę nad tym.