Leoo pisze: BLDC przy małych prędkościach pracuje jak krokowy. Nie widzę najmniejszej potrzeby poruszania wałem po włączeniu zasilania.
Autor sterownika najwyraźniej miał taki kaprys lub założył możliwość sterowania bez enkodera(?).
Nie do końca rozumiem wypowiedzi kolegi – dodam może to że zrobienie draiwera do serwa BLDC nie nastręczało kłopotów z osiągnięciem takim aby silnik chodził bardzo płynnie na powiedzmy większych obrotach ale tak naprawdę to parę miesięcy zajęło zrobienie go tak aby bardzo płynnie chodził na małych obrotach i np. jeśli nastawy będą ze silnik ma wykonać 1 obrót powiedzmy w czasie 2 godzin to jeśli jest naprawdę dobry draiwer a nie h.... to wszystko działa bardzo płynnie.
Jak wspomnę 3-wersje wstecz draiwera to widzę ogromna różnicę w pracy z wersją obecną.
I tak wtedy pierwsza wersja regulatora zajmowała w ARM7 5% czasu procesora a obecnie zajmuje ona 80% i na dodatek nasz jest 60MIPS a nie jak kolega jarekk proponuje 30MIPS
gdzie cały nasz układ jest zbudowany aby max odciążać procesor a wszystko z uwagi na między innymi ciągłą rozbudowę regulatora.
Z uwagi na to od poniedziałku już zaczęliśmy projektować płytkę procesora do sterowania CNC na ARM9 (dodatkowo z uwagi na system Linuksa dla ARM9)
Jeden kolega wspominał o serwach AC – ale nie do końca chyba wiedział ze serwa AC mają również silniki synchroniczne ze stałymi magnesami to nie jest domena tylko dla serwa BLDC.
Mam tą szczęśliwą sytuacje że w jednej z maszyn mam zamontowane serwa AC firmy B&R
z ich sterowaniem co prawda tam sam draiwer robi interpolacje (a to zupełnie inne pojecie) i z dużym wyprzedzeniem znają jaka będzie charakterystyka ruchu – mam po prostu do czego porównywać jak powinna wyglądać prawidłowa praca całego układu (cena za 3 draiwery z serwami 2,5Nm 23tys. netto) ale nawet jak nie będę porównywał do najlepszych to i tak widać różnice gołym okiem prace naszego draiwera w zależności od wersji. Obecna wersja do pierwszej to ogromna różnica w pracy i w jakości np.. powierzchni bocznej obrabianego materiału. I dlatego po słowach kolegi „jestem pewien ze po zapieciu na maszyne wykonalby kod tak samo jak 4 razy drozszy Copley, a wykonana czesc bylaby identyczna” jestem pewien ze kolega nie do końca wie co mówi. Bez zrobienia prób takie porównania są bezsensowne ale też trzeba wiedzieć że coś wykonane może być dla jednego nie do przyjęcia dla laika będzie podobne do elementu ok. Próby maja być zrobione na maszynie dobrej a nie takiej że jak założymy najlepszy model sterowania nawet Simensa to różnicy nie będzie do MACH-a a przecież to przepaść.