Zmniejsz obroty wrzeciona i zwieksz posuw (i tak sprawdzaj cały czas), frezy tez sa do plastyku.

Rayford pisze:Po testowałem maszynkę i doszedłem do wniosku ze krańcówki za bardzo nie są potrzebne.

podczas kilkugodzinnych prób raz zdarzyło się że jeden silnik zgubił kroki i tak sobie pomyślałem o enkoderach warto czy nie warto?

Masz kolego same złote myśli a może zamiast kombinować dobrze dobierzesz napędy i problemy same wtedy znikają.

Sam sobie odpowiedziałeś zależy od rozpędu. Dlatego normalnie jest tak że oś wjeżdża na krańcówkę a pomiar następuje jak wolno oś wycofuje się z krańcówki.

Rodzaj drutu – molibdenowy (taki mają drążarki chińskie i z tego powodu się cieszę bo koszt w miesiącu takiego drutu to 60-70 zł a więc pomijalny) u mnie w maszynie w jednej mam fi 0,14mm a w drugiej fi 0,18mm.
Prąd i czas wykonania koła zależy od zakładanej powierzchni jaka chcemy uzyskać.
Koszt wykonania dla mnie jest pomijalny dlatego że i tak nie dostane tak dobrego koła zębatego a ciągle drążarek też nie mam zajętych (tak można tłumaczyć jak ma się swoją maszynę).

Luz to normalna sprawa (szczególnie luz towarzyski). Kupowałem w pewnej firmie koła zębate i paski zębate. Pierwsza partia tego specyfiku była ok. niestety następna była tragedią
(bardzo duży LUZ) miałem ogromne problemy z reklamacją kół zębatych (nawet przysyłali normę twierdząc że są wykonane zgodnie z nią). Dlatego w chwili obecnej koła zębate robię na drążarce drutowej. Są idealnie dopasowane do pasków zębatych.

Dlatego napisalem ze mocujesz przedmiot a nastepnie centruje sie cały uchwyt.

Prędzej miałem. Jest to specjalny uchwyt który oprócz pokrętła do skręcania szczęk ma widoczne z boku pokrętła do centrowania. Odbywa się to w taki sposób że mocujesz w szczekach przedmiot a następnie ustawiasz na czujnik centryczność mocowania.

To normalne ze uchwyt ma bicie. Stosuje się specjalne uchwyty które można centrować.
Przykład takiego uchwytu na zdjęciu. A tulejka powinna bazować się do bieżni a nie średnicy zewnętrznej.