Znaleziono 3 wyniki

autor: kalachan
26 sie 2009, 22:14
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Projekt amatorskiej frezarki X350 Y450 Z150
Odpowiedzi: 26
Odsłony: 16260

No tak :roll: miałem usunąć wszelkie wymiary, ale pomyślałem że będzie łatwiej zrozumieć o co mi chodziło.

Bartuss1 mylisz się kolego co do znaku chropowatości i opisu sposobu obróbki.Ten znak z opisem i parametrem Ra jest jak najbardziej prawidłowy.
Co do Rysunków schodzących na obróbkę a zwłaszcza jakieś zlecenia zew. to mam wrażenie że odkąd zamieniono deski kreślarskie na programy CAD to różne cuda przychodzą.
Jakiś rok temu było zapytanie co do wykonania sporych gabarytów pierścieni fi coś około 2500mm o dość skomplikowanych kształtach i wymiarach. Teraz uwaga: wymiary były do trzeciego miejsca po przecinku :shock: :shock: heheh czym to zmierzyć , a przede wszystkim temp. to chyba w jakimś laboratorium :!: Podejrzewam że jakiś rysownik miał plik z rysunkiem w calach więc program przeliczył i wyszło co wyszło.
Wymiarów wszystkich niema ponieważ element był wypalony i był to rysunek tylko dla wytaczarki. Naddatki na późniejszą obróbkę nie wymagały tego. Wymiary są podane tylko te , które były dla mnie ważne i od odpowiednich baz. No jeszcze brakuje znaczka fi przy jednym z otworów :lol:

Dziabi3 No fakt nie napisałem tego za ładnie. Zamieściłbym złożeniówkę łożyskowania, ale strach :lol:
Moja śruba to Tr18x4 więc spokojnie można było stoczyć na fi 12mm stąd łożysko 3201RS. Z pewnych powodów łożysko nie opiera sie o gwint tylko jest tulejka pośrednia (jest dodatkowy uszczelniacz który tego wymagał) na niej opiera się łożysko a raczej jego wew. szalka . Po nim kolejna tulejka po nie podkładka (tutaj mogę sie mylić co do oznaczeń) podkładka MB2 i nakrętka KM02 nakręcona na gwint wykonany na śrubie, chyba M12x1. Tak więc unieruchomiona jest szalka wew.
Teraz szalka zew łożyska. Szerokość mojego łożyska to 15,9mm więc robiąc obudowę do niego toczymy otwór w obudowie na szerokości np. 17,9mm tolerujemy go powiedzmy do +0,05 .Teraz pierścień dociskowy , lub od razu podstawa silnika z wytoczonym zamkiem o wysokości większej niż różnica wymiarów z uwzględnieniem tolerancji +około 0,3 do 0,5mm dla pewnego docisku. Wszystko skręcamy i po sprawie. Karty katalogowe jakie zamieściłem są z firmy CX co do łożysk tej marki mam swoje zdanie, ale katalogi to niech się SKF uczy bo co się ich oprosiłem to mi przysłali książeczkę o obsłudze łożysk

Resland niema sprawy jeśli tylko rzeczywiście pomogłem
Jeśli już masz wałki to oczywiście rób po swojemu, ale otwory w bokach belki X rób na końcu. Dojedziesz na jej koniec na ile pozwolą prowadnice i wtedy zaznaczysz otwory wg osi śruby.

Życzę cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości
Pozdrawiam
autor: kalachan
23 sie 2009, 21:57
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Projekt amatorskiej frezarki X350 Y450 Z150
Odpowiedzi: 26
Odsłony: 16260

Od czego zacząć ?

Kasowanie luzu na nakrętkach: nie widzę w praktyce twojego sposobu. Luz skasujesz, ale znaleźć optymalne miejsce gdzie silniki jeszcze uciągną i luz zniknie nie dasz rady. Skok gwintu spowoduje że poruszenie śruba podczas kontrowania rozwali wszystko. Po drugie precyzyjne ustawienie jednakowej odległości na czterech śrubach, dla mnie nie wykonalne. Jego skutkiem będzie brak współosiowości pomiędzy nakrętkami. Tutaj sposób "gmaro” ze sprężynami lub jedna sprężyną + inne mocowanie obudów, inne niż u Ciebie tzn. obie obudowy do podstawy i jedna obudowa z frezowanymi otworami mocującymi, do tego frezowany rowek w podstawie ( zamek) gwarantujący współosiowość obu obudów.
No jeszcze masz mój sposób też dobry, tylko nakrętka kasująca wymagałyby małej modyfikacji tzn. prze frezowanie prostki na klucz i jest cacy :grin:

Widzisz nawet "gmaro" potwierdził :cool: że 5mm blachy pod podstawy prowadnic to mało. Dasz 10mm i wyjdziesz cało z każdej opresji po spawaniu.

Powiększ długość stopy bramy tak z 30mm z jednej strony z przodu tzn. od strony stołu tak żeby żebro nie kończyło stopy tylko był jeszcze kawałek czystej stopy. Po co? ?? Kiedy oddasz konstrukcję do frezowania i ktoś ją skręci wstępnie podczas obróbki zrobi sobie bazy obrobi płaszczyzny, zamki…. to w tym miejscu nawierci otwory, w które ty z radością wbijesz kołki ustalające.

Bardzo wysoka ta obudowa nakrętek i mała odległość pomiędzy nakrętkami, jeśli będziesz chciał poszaleć z jakimś ciężkim frezowaniem mogą być problemy ze sztywnością. Błędy w wymiarach to nic ale ugięcie obudowy spowoduje... A nie będę Cie straszył wagonów kolejowych nie będziesz przepychał :mrgreen:

Ostania sprawa to boki bramy czyli osi x
Tutaj ja sie sporo nagłowiłem jak to wszystko zgrać. To naprawdę nie jest to prosta sprawa . rysunek przyjmie wszystko tylko trzeba to jeszcze poskładać. Nie da się w końcu przewidzieć ile będzie trzeba zebrać pod podpory stąd nie ma jak zwymiarować boków które pełnią jeszcze rolę obudowy łożysk śruby i to bardzo ważną rolę.
Zobacz na mój post i na zdjęcia jak wygląda ta obudowa.
Niech stracę masz rysunek :lol: :



Obrazek



Nie na darmo zrobiłem prowadnice dłuższe niż brama.
U ciebie na tej obudowie jest tylko otwór pod łożysko i otwory mocujące do bramy :?: skąd teraz będziesz wiedział jakie to wymiary. Masz tyle ruchu co luz pomiędzy otworami a śrubami które wkręcasz. Musisz wiedzieć że po skasowaniu luzu na nakrętkach kiedy będziesz się bawił na środku osi X wszystko będzie cacy bo wszelkie błędy w równoległości osi prowadnic i śruby (w obu płaszczyznach) będą niwelowane przez wyginanie się śruby. Problemy się zaczną gdy zbliżysz sie do krawędzi tak z 15cm i tutaj silnik nie da rady śruba już sie nie wygnie i kicha.
Masz wymiary rozstawu osi na krzyżaku czyli osie obudów łożysk i nakrętek. Przydłuż prowadnice X (podpory mogą zostać takie jak są) zrób dwa otwory na wałki w pasowaniu powiedzmy H7 pomiędzy nimi otwór na łożysko śruby, wszystko w znanych wymiarach. Do tego otwory mocujące całość do bramy.
Kiedy szczęśliwie zaczniesz składać swoje cudo i zamocujesz prowadnice osi x wkładasz boki na prowadnice i masz pewność że osie śruby i prowadnic są na "setki". Pozostaje tylko zaznaczyć otwory w bokach belki X i wszystko gra.
Ja zrobiłem ten bok blachę trochę większą tak po 5mm na stronę i dopiero po założeniu i dokręceniu rysikiem zaznaczyłem po belce i na frezarkę.
UF :razz: ale sie opisałem
Jestem w tej uprzywilejowanej sytuacji że mam dostęp do maszyn wszelkiej maści więc jest łatwiej.
Miałem coś mój wątek dziś podciągnąć, ale pot mi czoło zalewa :lol: i już dzisiaj nic z tego.
Ludzie nie wiem nic z tych G-codów :neutral: :cry: :cry: jakoś pomału może pójdzie.

Na koniec. Piszesz że już kupiłeś łożyska, tylko znowu będziesz luz kasował nakrętkami i proste to nie będzie.
Ja stosowałem takie cuda dowalasz nakrętkami z obu stron i święto zero luzu przy zachowaniu min. oporów
Wisisz mi piwo za drukowanie i skanowanie kart :mrgreen: . Katalogi jakie posiadam nie mają zapisu w pliku JPG.
Masz dwa bo nie wiem jaki rdzeń ma twoja śruba.



Obrazek



Obrazek


Oczywiście ostatnie słowo należy do Ciebie
Pozdrawiam


AAAA jeszcze pomyśl o przyspawaniu jakichć kawałków blachy (w żargonie różnie się mówi: marki, placki, bazy) od spodu osi Y też z 10mm. Wystarczy lekko spawnąć to później odetniesz. Frezer będzie miał z czego zrobić bazę.
autor: kalachan
23 sie 2009, 09:21
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Projekt amatorskiej frezarki X350 Y450 Z150
Odpowiedzi: 26
Odsłony: 16260

Witam i gratuluję członkostwa w klubie zakręconych (pozytywnie)

Domyślam sie że zaglądałeś na mój temat (....Kolubryna) i widziałeś że próbuję skończyć moją konstrukcję. Jestem trochę dalej w pracy niż ty więc pozwolę sobie na kilka rad .
Po pierwsze cierpliwość. Ja planowałem że w czerwcu będę frezował, przy oklaskach gawiedzi :mrgreen: Mamy praktycznie wrzesień a mnie udało się w tym tygodniu założyć krańcówki. Załamka !!!
Niestety chcąc zrobić w miarę dobry sprzęcik to wymaga czasu, czasu...
Niedawno miałem kryzys, już nie mogłem patrzyć na nią jak stoi i nic się nie zmienia.
Zniosłem sterowanie podłączyłem i .....udało się narysować kilka kółek pisakiem zamocowanym izolacją do uchwytu.
Pomogło :lol: :lol:

Teraz bardziej konkretnie.
Rozstaw prowadnic w osi x trochę mało. Rozumiem że jest on wynikowy z szerokości profilu. Miałem ten sam problem i dlatego dałem dwa profile cięte i spawane. Tak naprawdę z warunku sztywności wynika że odległość powierzchni obrabianej do osi dolnej prowadnicy powinna być mniejsza lub równa odległości prowadnic. To u Ciebie daje 100mm, czyli takie byłoby by twoje pole pracy w osi Z o ile chciałbyś spełnić ten warunek?

Witam "gmaro" - temat kasowania luzów na nakrętkach to można doktorat zrobić prawda? i zęby połamać :???:

Kolejna sprawa łożyskowanie dolne śruby w osi Z. Tam moim zdaniem nie może nic wystawać poniżej dolnej blachy (chyba u ciebie jednocześnie mocowania wrzeciona )
Bardzo optymistycznie założyłeś na rysunku długość frezu we wrzecionie. Frez do grawerowania lub inny o małej średnicy jest bardzo krótki i z wrzeciona będzie wystawał powiedzmy około 15mm . Wtedy nic nie zrobisz bo frezować będzie śruba bo jest za długa.
Tam wystarczy podparcie tylko tej śruby. Nie wiem czy dobrze widzę ale we wszystkich śrubach łożyskujesz oba końce na stałe :?: jakieś podwójne łożysko :?:
Nie powinno tak być: jeden koniec na stałe, najlepiej od strony napędu a drugi pozwalający na ruch poosiowy. Po co 2 łożyska jesli są gotowe łożyska ... kurcze nie pamiętam numeru tego łożyska. Pendrive ze wszystkim został w pracy, ale jeśli Ci to pomoże to napiszę co i jak.

Robiąc spawaną ramę z profili o ściance gr. 4mm pamiętaj że po deformacji podczas spawania, później wyżarzanie, naddatek na obróbkę powierzchni pod podpory prowadnic może być za mały (raczej na pewno za mały). Po prostu może się okazać że do zabielenia głowicą powierzchni profilu 80x80x4 trzeba zebrać ponad 2mm. To naprawdę nie dużo (chylę czoła jeśli wyjdzie mniej) i z twojej ścianki 4mm zostaje poniżej 2mm :!: :!: Ani do tego przykręcić prowadnic bo to 2 zwoje gwintu, wytrzymałość też żadna a frezer Cię przeklnie bo będzie mu pływać podczas obróbki.
Ja radziłbym nad spawać blachę tak choć gr. 10mm w miejsca pod prowadnice i wtedy spokojnie można wyprowadzić powierzchne i kąty bo jest z czego. Dając trochę grubszą blachę i mając precyzyjna obrabiarkę można zamiast powierzchni pod podpory zrobić dla nich "zamki" . Odpada wtedy ustawianie równoległości prowadnic , kątów itp. prowadnica ciasno wchodzi w zamek i tam ma być i koniec.

Mam jeszcze jedną radę z tego co widzę , ale boję się twojej reakcji na to co napisałem do tej pory :mrgreen: W końcu sam jeszcze nie skończyłem a doradzam :cool:
Muszę kończyć
Pozdrawiam !!!

Wróć do „Projekt amatorskiej frezarki X350 Y450 Z150”