Czy jest sens wymyślać materiał dla wpustu i go później wykonywać (wpust), zamiast zastosować handlowo dostępny wykonany zazwyczaj z C45? Coś się kiedyś zepsuje, utrzymanie ruchu złoży to na wpuście ciętym z metra i okaże się, że za chwilę wpust zetnie(w najlepszym wypadku), a prędzej tak jak kolega Steryd mówi, zniszczą się elementy współpracujące.
Jak z obliczeń wychodzi, że taki wpust jest nieproporcjonalnie duży do wału, to nie problem jest z materiałem, tylko z założeniami co do obciążeń dla tak małego rozmiarowo połączenia- chyba że kolega prom kosmiczny projektuje, to trzeba walczyć poprzez używanie mocniejszych stali.


Nie wiem też, czy moderator nie powinien zrobić czegoś z reklamą kolegi kilka postów powyżej...