No niekoniecznie. Może z jakiś ,powodów chce ochronić koło ,z którym to uzębienie współpracuje,ale twarde czopy ,to chyba tylko pod łożyska ślizgowe.
Z reszta ,to zadanie szkolne ,więc może służyć do niczego.Dla celów dydaktycznych może tak być,a dopisek ,,czopy ,jest p oto aby nie rżnęli jeden z drugiego.

Rdzeń będzie ulepszony ok 35HRC,i tak ma być przy tej stali. Co nas jednak, to obchodzi .Rysunek podaje twardośc czopów po nawęglaniu.

Źle przeczytałem. na rys jest,, nawęglać czopy", a ja przeczytałem ,,zęby". Jest to, co prawda mało logiczne,ale jeśli konstruktor chce mieć twarde czopy i miękkie zęby,to albo ma jakiś w tym cel ,albo nie wie co robi.
Cofam zatem poprzednia uwagę . Można w przedstawionej kolejnosci. Najpierw nawęglić ,a następnie stoczyć warstwę nawęglona w obróbce wykańczającej. Będzie miękkie tam gdzie trzeba.

Jeśli zęby maja być nawęglane ,to po frezowaniu,a nie przed bo co ci zostania z nawęglania jak je wyfrezujesz?. Problem współosiowości ,o którym pisał Endrju76 pozostaje nierozwiązany.

To mało widziałeś,ale też może nie miałeś gdzie. Możesz natomiast , o tym przeczytać w literaturze.Przy dokładniejszych elementach takie rzeczy się robi.
Aruzzz, jeśli dysponuje się odpowiednia maszyną ,to jest to nawet wskazane , ze względu na mniejsze błędy położenia.