Przełożonych się nie lękaj
Mało rób a dużo stękaj
Nie krytykuj nie podskakuj
Siedź na du*** i przytakuj.
Lecz nie przejmuj się swą rolą
Bo i tak Cię o p i e r d o l ą.
I nie przejmuj się swą pracą
Bo i tak Ci mało płacą
Gdyż wydajność twojej pracy
Reguluje fundusz płacy
A gdy jesteś w niskiej grupie
Wolno mieć Ci wszystko w du***.
Za pięć druga bierz kapotę
pi***ol szefa i robotę
Tak dożyjesz starczej renty
Nigdy w dupę nie kopnięty
Żebyś z głodu nie umierał
Rentę będziesz sam pobierał
Nie za dużo nie za mało
Byle na kartofle stało
A gdy przyjdzie życia kres
Powiedz wszystkim: SRAŁ WAS PIES!!!
Znaleziono 8 wyników
- 20 gru 2012, 20:53
- Forum: Na luzie
- Temat: Ręce opadają...
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 7951
- 18 gru 2012, 19:45
- Forum: Na luzie
- Temat: Ręce opadają...
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 7951
System premiowy jest anachroniczny( sprzyja ukrywaniu bubli,bo ludzienie chca stracić premii). W nowoczesnych systemach zarzadzanie oparte jest o perfekcyjny dobór dobrze opłacanej załogi,bez systemu premii. Z nagrodami,za wyjatkowy wkład pracy lub innowacyjność.
Pracownik ,który popełni błąd,informuje o tym przełożonego i nie ponośi z tego tytułu ŻADNYCH konsekwencji,ani finansowych ,ani słownych. Jest przeszkolony jak błędu uniknać ,a bład jest naprawiany.Dziady garażowo-wiatowe oczywiście tak nie zarządzają ,bo ich mózgi są na to, za ciasne.
Pracownik ,który popełni błąd,informuje o tym przełożonego i nie ponośi z tego tytułu ŻADNYCH konsekwencji,ani finansowych ,ani słownych. Jest przeszkolony jak błędu uniknać ,a bład jest naprawiany.Dziady garażowo-wiatowe oczywiście tak nie zarządzają ,bo ich mózgi są na to, za ciasne.
- 17 gru 2012, 21:13
- Forum: Na luzie
- Temat: Ręce opadają...
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 7951
Jeden koledga tutaj ,nie ma w ogóle pojęcia o nowoczesnym zarządzaniu. Juz wiadomo czemu nie ma jego firmy. Wielu innych zresztą też myśli, o zarządaniu firmą bardzo anachronicznie( wycyckac pracownika i wymienic na innego do cyckania). Przyjdzie koniunktura ,to któregos dnia zdziwią się gdy w ich fabryczce(warsztacie) zastaną tylko maszyny i niewykonane zamówienia. Były już tego symptomy 5-6 lat temu- głównie w budowlance ,gdzie całe ekipy odchodziły do konkurencji,bez powiadamiania szefa.Na budowie zastawał tylko wbite łopaty.
Załogę trzeba budować latami i utrzymać ja równiez w ciężkich czasach,aby była integralna częścią firmy. Inaczej taka pseudo firma,będzie zawsze skarlała i byle jaka,az w końcu zniknie .Niestety nasi tzw, ,,przedsiebiorcy " maja mentalnosć dorobkiewicza i za żadne skarby tego nie moga pojać.Zycie ich wyeliminuje z rynku.
Załogę trzeba budować latami i utrzymać ja równiez w ciężkich czasach,aby była integralna częścią firmy. Inaczej taka pseudo firma,będzie zawsze skarlała i byle jaka,az w końcu zniknie .Niestety nasi tzw, ,,przedsiebiorcy " maja mentalnosć dorobkiewicza i za żadne skarby tego nie moga pojać.Zycie ich wyeliminuje z rynku.
- 16 gru 2012, 12:36
- Forum: Na luzie
- Temat: Ręce opadają...
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 7951
Weż tez pod uwagę ,ze przy drogiej produkcji, ten który wykonuje ostatnią operację ,bedzie musiał mieć stawkę nie 20 ,ale 500 zł na godzine ,bo jego ryzyko jest największe. ( musi mieć realna mozliwość zarobienia na brak(nawet jesli wykona 1na kilka lat). Jakie byłyby koszty pracodawcy?Jakie tez zarobki -popracuje rok ,nic nie zchrzani-parę lat leżenia.MlKl pisze:Spłacałem prywatnemu przedsiębiorcy samochód służbowy, który rozbiłem wracając do domu po prawie 24 godzinach pracy non stop przy przygotowaniach do otwarcia nowego punktu sprzedaży. Bolało, ale jakoś mi nie przyszło do głowy się z nim procesować.
Prowadziłem dużą firmę budowlaną, zatrudniałem przez kilka lat prawie sto osób. Na raz, bo przez firmę przewinęło się w tym czasie kilkuset.
Dziś prawnie odpowiedzialność pracownika kończy się na równowartości jego trzech pensji. A szkody, jakie jego niefrasobliwość może przynieść nieraz sięgają milionów złotych.
Tu jesteś jakiś rozdarty. Moje narzedzie -moja sprawa. Co ciebie obchodzi czy nim pracuję,czy dłubię w nosie. Zapłaciłem -mogę je nawet w gnojówce utopić- napedzę koniunkturę. Miej szacunek dla własnosci prywatnej.MlKl pisze:Nic mnie bardziej nie wkurza, jak brak szacunku dla narzedzi, nie ważne, czy swoich, czy cudzych.
[ Dodano: 2012-12-16, 12:43 ]
Nikt nie stwierdzi ,że byli fajni. W takiej fabryce nigdy nie jest fajnie-robi się bo musi. I nie robole chamie ,tylko pracownicy. Szcunku nieco dla człowieka.Widać ,że wyzej srasz niż d**ę masz.MlKl pisze: Jak Włosi dawali przez kilkanaście lat zarobić, byli fajni. Jak się chcą wycofać, to ichni robole zamierzają szantażem zmusić rząd, by Włochów na pożegnanie okradł.
- 15 gru 2012, 22:50
- Forum: Na luzie
- Temat: Ręce opadają...
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 7951
Wszystko jest mozliwe,ale stawki za pracę musiałyby ostro poszybować w górę - podział ryzyka.MlKl pisze:Nic mnie bardziej nie wkurza, jak brak szacunku dla narzedzi, nie ważne, czy swoich, czy cudzych.
Wkurza mnie też wyłaczenie odpowiedzialności pracownika za popsute narzędzia, czy zepsuty materiał.
- 15 gru 2012, 17:48
- Forum: Na luzie
- Temat: Ręce opadają...
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 7951
Tu się z Toba nie zgadzam,dlatego ,że pracownik w pogoni za groszem ,robi to kosztem narzędzia ,albo maszyny,lub obydwu. Organizacją pracy, da się to osiagnać,w przypadku produkcji jednostkowej. To jeden z gorszych systemów. Ja uważam ,że lepszy jest system zadaniowy.MlKl pisze:Dlatego najzdrowszym systemem obliczania wartości pracy jest akord, i jezeli ktoś może wykonać 300 procent normy, to oznacza, że norma jest za mała, a wszyscy pozostali się opierdalają, zamiast pracować wydajnie.
Taka- umowa o dzieło. Przychodzi szef- jest do zrobienia to i to. Pracownik ,za ile ? szef - za tyle. Robi,bierze czapkę i idzie do domu - nieważne, czy zrobił to w godzinę czy w 8 godzin- swoje zarobił. Abo też mówi- dziekuję,nie opłaca mi sie ,bierze czapkę i nie marnuje czasuwoli go spędzić przy piwku,albo w ogrodzie tesciowej, przy cieżkich pracach ziemnych

- 15 gru 2012, 16:32
- Forum: Na luzie
- Temat: Ręce opadają...
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 7951
Chyba ci się firmy pomyliłyoprawcafotografii pisze: Wyjatkiem jest oczywiscie jedna sytuacja - zatrudnienie w firmie panstwowej.
Tu koledzy z pracy Cie zgnoja zebys nie wystawal ponad szara mase i nie
podnosil im sredniej do wykonania. A na koniec wywala Ci z roboty bo nie ma
zadnego znaczenia dla istnienia panstwowej firmy czy traci jednego sweetnego
pracownika czy nie. Przeciez na drugi dzien firma nadal bedzie istniec, nie?
q

- 14 gru 2012, 18:11
- Forum: Na luzie
- Temat: Ręce opadają...
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 7951
.MlKl pisze:. Bierzemy kredyty na konsumpcję, a nie na inwestycje.
Wszystko ok ,tylko głównym powodem bankructw jest przeinwastowanie( nadmiar mocy produkcyjnych w stosunku do potrzeb konsumpcyjnych) Ponieważ inestycje prowadzi się,, na krechę"- wkrótce brakuje kasy na spłatę zobowiazań,bo konsumenci nie nadążaja konsumować. Konsumpcja jest równie ważna jak inwestycje. Trzeba zachować jednakowoż ową mityczną ,,równowagę rynkową".Z tąd wzięła się strategia produkcji produktów mało trwałych( samochody juz nie takie jak kiedyś ,że można było milion przekrecić).
Powodem upadku LOT jest przeinwastowanie w branży( niekoniecznie w samym Locie) Konsumenci mniej lataja i nie ma dosć kasy ,aby pokryc wszystkie koszty zwiazane z działaniem firmy. Oczywiscie tanie linie latajace na demobilach róznego rodzaju radza sobie,bo psują rynek. odbywa sie to jednakowoż kosztem zwiekszonego ryzyka i komfortu.