Co to ma wspólnego z Raspberry Pi 4B ?
Instalacja LinuxCNC 2.10 na raspberry-pi 4 (cztery) B
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 643
- Rejestracja: 13 mar 2021, 18:23
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Instalacja LinuxCNC 2.10 na raspberry-pi 4 (cztery) B
drzasiek90 pisze:Nie chcę robić OT ale skoro poruszyłeś temat.
Kolega drzasiek90 zapytał to i mu odpowiedziałem. Gdzie Ty masz qr.. znowu problem?
Krak.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2329
- Rejestracja: 25 kwie 2016, 11:58
- Lokalizacja: Jodlowa
- Kontakt:
Re: Instalacja LinuxCNC 2.10 na raspberry-pi 4 (cztery) B
Rozmawialiśmy o rpi4 więc myślałem, że mówisz o systemie który przygotowałem dla rpi4.cawboy pisze: ↑06 wrz 2024, 16:15Kilkukrotnie wyskoczył komunikat "unexpected realtime delay" wysoki i niestabilny jitter (program potrafił się wykrzaczyć), skoki do ponad x10, pierwsze próby na laptopie asusa (pomyślałem że się nie nadaje) i testy na optiplex serii 7 i 9. Linuxcnc ściągnięty ze strony linuxcnc.org na każdym ze sprzętów działał poprawnie, a że pisałeś (z tego co pamiętam) o manewrach na rdzeniach pomyślałem, że mój sprzęt to szrot i może stąd problemy. Jak już pisałem, zainstalowałem "oryginał" i zadowolony. Co do softu, brakowało mi tam jakiegoś edytora (który zawsze był) i coś tam jeszcze, ale nie pamiętam, także wybacz.
Dlatego się zdziwiłem bo system który przygotowałem po prostu kopiujesz na kartę i na każdym rpi4b działa tak samo.
Jeśli chodzi o laptopa czy inny komputer stacjonarny, na stronie w instrukcjach są wypisane wymagania sprzętowe oraz opis jak przygotować komputer.
Między innymi wymagane są co najmniej 4 rdzenie, z tego względu, że izolowane są ostatnie 2 - ostatni na proces rt a przedostatni na przerwanie od ethernet. To po prostu wynika ze specyfiki działania tego urządzenia.
Jeśli twój komputer miał np. 2 rdzenie to nie spełniał wymagań, ustawienia nie działały.
Koniec OT.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 643
- Rejestracja: 13 mar 2021, 18:23
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Instalacja LinuxCNC 2.10 na raspberry-pi 4 (cztery) B
Nie wiem, co tu się wczoraj wyprawiało, ale kilkukrotnie próbowałem wysłać post i mi wyskakiwał TRODAT?
Dlatego na początku napisałem, że mam nadzieję, że to lepiej działa, nieporozumienie.
drzesiek kompy to minimum i5 4 generacji także o braku rdzeni nie ma mowy, może coś nie poszło przy ściąganiu obrazu, nie wiem, nie wnikałem.
tuxcnc, sorry za OT.
drzasiek90 pisze:Rozmawialiśmy o rpi4 więc myślałem, że mówisz o systemie który przygotowałem dla rpi4
Dlatego na początku napisałem, że mam nadzieję, że to lepiej działa, nieporozumienie.
cawboy pisze: Mam nadzieję że to lepiej działało
drzesiek kompy to minimum i5 4 generacji także o braku rdzeni nie ma mowy, może coś nie poszło przy ściąganiu obrazu, nie wiem, nie wnikałem.
tuxcnc, sorry za OT.
Krak.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 9321
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Instalacja LinuxCNC 2.10 na raspberry-pi 4 (cztery) B
Dzisiaj odbyłem czterogodzinną walkę z wiatrakami...
Chodziło o https://linuxcnc.org/docs/html/drivers/hal_pi_gpio.html
Nie jest to jakieś super rozwiązanie, ale w wielu przypadkach okaże się w zupełności wystarczające.
Na Raspberry Pi 4 z dobrym kernelem da się uruchomić base_thread 100000, czyli 10 kHz.
Nie jest to jakaś rewelacyjna wartość, ale da się obsługiwać step/dir z mikrokrokiem 4 a nawet 8 i czytać enkoder wrzeciona 50 kresek na obrót, czyli podobnie jak na PC z LPT.
Chyba od wersji LinuxCNC 2.8 obsługa hal_pi_gpio jest dostępna w standardzie, więc problemem jest jedynie zdobycie działających plików konfiguracyjnych i ewentualne ich dostosowanie do własnych potrzeb.
No więc ściągnąłem konfiguracje z forum LinuxCNC i myślałem że szlag mnie trafi.
Nic nie chciało działać, pomyślałem że winny jest LinuxCNC 2.10, więc skompilowałem 2.9.3, trochę inne błędy wyświetlało, ale nie działało tak samo skutecznie, więc spróbowałem na systemie bez moich modyfikacji i też du** blada...
Po czterech godzinach wkurwiania się, okazało się że winna jest banda gejów publikujących na forum LinuxCNC zupełnie przypadkowe pliki jako przetestowane konfiguracje...
Na początku myślałem, że znalezione błędy wystarczy poprawić. No bo takie kwiatki jak pliki z windowsowym kodowaniem końca linii, albo ewidentne literówki nie muszą świadczyć o kompletnej bezużyteczności kodu...
Okazało się, że jednak świadczą, a kod jest nienaprawialny.
W końcu trafiłem konfigurację dającą się uruchomić, jak się okazało, pod wszystkimi wersjami LinuxCNC tak samo.
Nie to żeby bezbłędną, ale po kosmetycznych poprawkach Axis się uruchomił, a Gmoccapy na razie nie chce. To jednak jest ewidentnie winą dodanych do Axis "wodotrysków", które nie są kompatybilne z Gmoccapy.
Ponieważ nie jestem gejem publikującym nieprzetestowany kod, musicie się uzbroić w cierpliwość, ale analizator stanów logicznych podłączony do GPIO pokazał prawidłowe przebiegi, więc wygląda na to, że to tylko kwestia dopieszczenia konfiguracji...
Chodziło o https://linuxcnc.org/docs/html/drivers/hal_pi_gpio.html
Nie jest to jakieś super rozwiązanie, ale w wielu przypadkach okaże się w zupełności wystarczające.
Na Raspberry Pi 4 z dobrym kernelem da się uruchomić base_thread 100000, czyli 10 kHz.
Nie jest to jakaś rewelacyjna wartość, ale da się obsługiwać step/dir z mikrokrokiem 4 a nawet 8 i czytać enkoder wrzeciona 50 kresek na obrót, czyli podobnie jak na PC z LPT.
Chyba od wersji LinuxCNC 2.8 obsługa hal_pi_gpio jest dostępna w standardzie, więc problemem jest jedynie zdobycie działających plików konfiguracyjnych i ewentualne ich dostosowanie do własnych potrzeb.
No więc ściągnąłem konfiguracje z forum LinuxCNC i myślałem że szlag mnie trafi.
Nic nie chciało działać, pomyślałem że winny jest LinuxCNC 2.10, więc skompilowałem 2.9.3, trochę inne błędy wyświetlało, ale nie działało tak samo skutecznie, więc spróbowałem na systemie bez moich modyfikacji i też du** blada...
Po czterech godzinach wkurwiania się, okazało się że winna jest banda gejów publikujących na forum LinuxCNC zupełnie przypadkowe pliki jako przetestowane konfiguracje...
Na początku myślałem, że znalezione błędy wystarczy poprawić. No bo takie kwiatki jak pliki z windowsowym kodowaniem końca linii, albo ewidentne literówki nie muszą świadczyć o kompletnej bezużyteczności kodu...
Okazało się, że jednak świadczą, a kod jest nienaprawialny.
W końcu trafiłem konfigurację dającą się uruchomić, jak się okazało, pod wszystkimi wersjami LinuxCNC tak samo.
Nie to żeby bezbłędną, ale po kosmetycznych poprawkach Axis się uruchomił, a Gmoccapy na razie nie chce. To jednak jest ewidentnie winą dodanych do Axis "wodotrysków", które nie są kompatybilne z Gmoccapy.
Ponieważ nie jestem gejem publikującym nieprzetestowany kod, musicie się uzbroić w cierpliwość, ale analizator stanów logicznych podłączony do GPIO pokazał prawidłowe przebiegi, więc wygląda na to, że to tylko kwestia dopieszczenia konfiguracji...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2329
- Rejestracja: 25 kwie 2016, 11:58
- Lokalizacja: Jodlowa
- Kontakt:
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 9321
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Instalacja LinuxCNC 2.10 na raspberry-pi 4 (cztery) B
Trochę dzisiaj posprzątałem w tej uruchamialnej konfiguracji.
Niestety, wszystkie wodotryski wywaliłem, bo nie miałem siły z nimi walczyć.
To nie jest wina autora, tylko burdelu w pythonie.
Miałem takie jajca u siebie, kiedy działająca konfiguracja z LinuxCNC 2.8 za żadną cholerę nie chciała się uruchomić na 2.10. Winne są zmiany w pythonie, dokonywane chaotycznie i niekoniecznie potrzebnie. Wtedy mi zależało i poświęciłem jeden dzień na przepisanie/podmienienie skryptów odpowiedzialnych za rozszerzenia, których potrzebuję.
Tutaj nie zależało mi wcale i jak się nie dało w 15 minut, to dałem sobie spokój.
To są jakieś przyciski do szukania środka czegoś, dokładnie nie wiem, bo języka Adolfa H. nie znam.
Zostawiłem jednak te pliki w folderze nc_files, bo może komuś się przydadzą...
Co do samej konfiguracji, to nie biorę za nią żadnej odpowiedzialności.
Każdy musi sobie wszystko dostosować do siebie, a niektóre linie na pewno poprawić.
Po prostu doprowadziłem ten bałagan do takiego stanu, żeby GUI się otwierało i można było coś przetestować
W pliku hal są zakomentowane linie odpowiadające za krańcówki, to jest konieczne kiedy nie ma podłączonej fizycznej maszyny. Oczywiście bazowanie nie zadziała i nie należy go uruchamiać.
W pliku ini są dwie linie odpowiadające za wybór GUI (axis albo gmoccapy), jedna ma być aktywna, druga zakomentowana, jak kto lubi.
Trzy słowa o parametrach hal_pi_gpio.
Otóż podając dwie liczby oparte na tzw. wagach można ustawić kierunek niektórych pinów, a inne piny wyłączyć ze sterownika. Teoretycznie daje to możliwość np. używania pinów SPI z zewnętrznym sterownikiem i pozostałych pinów GPIO jako standardowych pinów I/O.
Do wyliczenia odpowiednich liczb jest załączony prosty skrypt bash, ale go jeszcze nie sprawdzałem.
Można też użyć informacji ze strony https://linuxcnc.org/docs/html/drivers/hal_pi_gpio.html
Trzeba jednak uważać, bo w jednym miejscu używa się numerów pinów GPIO procesora, a w innym numerów pinów w złączu GPIO. To są różne numery i łatwo o pomyłkę.
Na razie to tyle.
Niestety, wszystkie wodotryski wywaliłem, bo nie miałem siły z nimi walczyć.
To nie jest wina autora, tylko burdelu w pythonie.
Miałem takie jajca u siebie, kiedy działająca konfiguracja z LinuxCNC 2.8 za żadną cholerę nie chciała się uruchomić na 2.10. Winne są zmiany w pythonie, dokonywane chaotycznie i niekoniecznie potrzebnie. Wtedy mi zależało i poświęciłem jeden dzień na przepisanie/podmienienie skryptów odpowiedzialnych za rozszerzenia, których potrzebuję.
Tutaj nie zależało mi wcale i jak się nie dało w 15 minut, to dałem sobie spokój.
To są jakieś przyciski do szukania środka czegoś, dokładnie nie wiem, bo języka Adolfa H. nie znam.
Zostawiłem jednak te pliki w folderze nc_files, bo może komuś się przydadzą...
Co do samej konfiguracji, to nie biorę za nią żadnej odpowiedzialności.
Każdy musi sobie wszystko dostosować do siebie, a niektóre linie na pewno poprawić.
Po prostu doprowadziłem ten bałagan do takiego stanu, żeby GUI się otwierało i można było coś przetestować
W pliku hal są zakomentowane linie odpowiadające za krańcówki, to jest konieczne kiedy nie ma podłączonej fizycznej maszyny. Oczywiście bazowanie nie zadziała i nie należy go uruchamiać.
W pliku ini są dwie linie odpowiadające za wybór GUI (axis albo gmoccapy), jedna ma być aktywna, druga zakomentowana, jak kto lubi.
Trzy słowa o parametrach hal_pi_gpio.
Otóż podając dwie liczby oparte na tzw. wagach można ustawić kierunek niektórych pinów, a inne piny wyłączyć ze sterownika. Teoretycznie daje to możliwość np. używania pinów SPI z zewnętrznym sterownikiem i pozostałych pinów GPIO jako standardowych pinów I/O.
Do wyliczenia odpowiednich liczb jest załączony prosty skrypt bash, ale go jeszcze nie sprawdzałem.
Można też użyć informacji ze strony https://linuxcnc.org/docs/html/drivers/hal_pi_gpio.html
Trzeba jednak uważać, bo w jednym miejscu używa się numerów pinów GPIO procesora, a w innym numerów pinów w złączu GPIO. To są różne numery i łatwo o pomyłkę.
Na razie to tyle.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2329
- Rejestracja: 25 kwie 2016, 11:58
- Lokalizacja: Jodlowa
- Kontakt:
Re: Instalacja LinuxCNC 2.10 na raspberry-pi 4 (cztery) B
Co będzie dalej?
W sensie na wyjściu ze złącza gpio raspberry?
Trzeba dorobić jakiś dedykowaną płytkę z buforami/optoizolacja czy drutowanie do jakiejś gotowej pod lpt?
W sensie na wyjściu ze złącza gpio raspberry?
Trzeba dorobić jakiś dedykowaną płytkę z buforami/optoizolacja czy drutowanie do jakiejś gotowej pod lpt?