Nie wiem, to jakiś test?
Pomysł na firmę
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 707
- Rejestracja: 03 sty 2011, 23:18
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2437
- Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Pomysł na firmę
GrafRamolo pisze:Nie wiem, to jakiś test?
Dla mnie ten post pikpolak ma typowy posmak sztucznej inteligencji. Maksymalne ogólniki, które z grubsza są prawdą, bo są uniwersalne, ale nic nie wnoszą. Patrząc po pozostałych postach jest to samo. To nie pierwszy taki na forum, w innych tematach też się pojawiali, ale tam takie ogólniki są dużo bardziej oczywiste.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 420
- Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
- Lokalizacja: trelleborg
Re: Pomysł na firmę
A to się tu przykleję po przeczytaniu części nowszych postów. Bo jakiś taki temat miałem zacząć w kąciku "ppraca".
Mam ten sam problem tylko odwrotnie.
Sprzętu mam od... i ciut. Wyginarki (ursviken oraz własnej konstrukcji 250ton/metr bo obrabiałem grubsze rzeczy), narzędzi do pras jak się dobrze spakuje to będzie kubik, a jak źle to więcej; spawarki EWM i Kemppi (tigi, migi, podwójne pulsy, cuda wianki jak to hobbysta), widlaki (duże, małe, na diesle, na baterie), i całego szpeja wokół tego potrzebnego (wiertarki słupowe, elektronarzędzia, generatory na wycieczki) w zgrabnych skrzyneczkach (kontenery).
No i też mam problem znaleźć odbiorców (całe życie pracowałem po korporach, ostatnie dekady jako średni szczebel od doglądania i poganiania). Na sprzedaży się nie znam.
Chętnie bym się do jakiegoś młodego oszołoma przykleił (najlepiej Gdańsk, Łódź, Śląsk, może być znowu zagramanica bo w Polsce nie mieszkam) z produkcją. Tylko musi być zaradny, obrotny, sprzedawca. Fajnie jakby się na jakiś laser zasadził i kombinował "a na resztę sobie wezmę leasing" - nie, nie weźmiesz bo pójdziesz z torbami. Ilość szpeja potrzebnych do obróbki tego co jeden głupi laser wypluwa wielokrotnie przekracza kosztami sam ploter (o infrastrukturze sprzedawcy najczęściej nie wspominają).
A tak ten cyrk wyglądał ostatnio:
https://www.nerdcon.se/
Mam ten sam problem tylko odwrotnie.
Sprzętu mam od... i ciut. Wyginarki (ursviken oraz własnej konstrukcji 250ton/metr bo obrabiałem grubsze rzeczy), narzędzi do pras jak się dobrze spakuje to będzie kubik, a jak źle to więcej; spawarki EWM i Kemppi (tigi, migi, podwójne pulsy, cuda wianki jak to hobbysta), widlaki (duże, małe, na diesle, na baterie), i całego szpeja wokół tego potrzebnego (wiertarki słupowe, elektronarzędzia, generatory na wycieczki) w zgrabnych skrzyneczkach (kontenery).
No i też mam problem znaleźć odbiorców (całe życie pracowałem po korporach, ostatnie dekady jako średni szczebel od doglądania i poganiania). Na sprzedaży się nie znam.
Chętnie bym się do jakiegoś młodego oszołoma przykleił (najlepiej Gdańsk, Łódź, Śląsk, może być znowu zagramanica bo w Polsce nie mieszkam) z produkcją. Tylko musi być zaradny, obrotny, sprzedawca. Fajnie jakby się na jakiś laser zasadził i kombinował "a na resztę sobie wezmę leasing" - nie, nie weźmiesz bo pójdziesz z torbami. Ilość szpeja potrzebnych do obróbki tego co jeden głupi laser wypluwa wielokrotnie przekracza kosztami sam ploter (o infrastrukturze sprzedawcy najczęściej nie wspominają).
A tak ten cyrk wyglądał ostatnio:
https://www.nerdcon.se/
bumeluję
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 707
- Rejestracja: 03 sty 2011, 23:18
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
Re: Pomysł na firmę
Myślę że po pierwsze zmień nastawienie, młodzi ludzie którzy są dobrzy w autopromocję to nie oszołomy a po prostu osoby znające się na potrzebach i wymogach obecnego rynku, takie dziadki piwniczaki jak my co się obłożyli bez sensu maszynami to są oszołomy bo jak sam widzisz wyprodukować obecnie można wszystko, łatwo i tanio wystarczy zlecić a to co ważne to pomysły i promocja. I tu przejdę płynnie do punktu numer dwa, ciśnij ile się da w autoreklamę. Masz jakieś własne produkty to załóż o nich funpafe na socjalach, mniej siedź przed maszynami więcej przed kompem, kręć filmiki, rób foty jak to robisz, zainwestuj w dobry aparat i poucz się obróbki, wrzucaj gdzie się da, włóż trochę w płatną reklamę i powinno ruszyć, acz nie licz na sukces z dnia na dzień, to jak i z nauka pracy na maszynie trwa i wymaga zaangazowania.vv3k70r pisze: ↑17 sie 2023, 18:58A to się tu przykleję po przeczytaniu części nowszych postów. Bo jakiś taki temat miałem zacząć w kąciku "ppraca".
Mam ten sam problem tylko odwrotnie.
Sprzętu mam od... i ciut. Wyginarki (ursviken oraz własnej konstrukcji 250ton/metr bo obrabiałem grubsze rzeczy), narzędzi do pras jak się dobrze spakuje to będzie kubik, a jak źle to więcej; spawarki EWM i Kemppi (tigi, migi, podwójne pulsy, cuda wianki jak to hobbysta), widlaki (duże, małe, na diesle, na baterie), i całego szpeja wokół tego potrzebnego (wiertarki słupowe, elektronarzędzia, generatory na wycieczki) w zgrabnych skrzyneczkach (kontenery).
No i też mam problem znaleźć odbiorców (całe życie pracowałem po korporach, ostatnie dekady jako średni szczebel od doglądania i poganiania). Na sprzedaży się nie znam.
Chętnie bym się do jakiegoś młodego oszołoma przykleił (najlepiej Gdańsk, Łódź, Śląsk, może być znowu zagramanica bo w Polsce nie mieszkam) z produkcją. Tylko musi być zaradny, obrotny, sprzedawca. Fajnie jakby się na jakiś laser zasadził i kombinował "a na resztę sobie wezmę leasing" - nie, nie weźmiesz bo pójdziesz z torbami. Ilość szpeja potrzebnych do obróbki tego co jeden głupi laser wypluwa wielokrotnie przekracza kosztami sam ploter (o infrastrukturze sprzedawcy najczęściej nie wspominają).
A tak ten cyrk wyglądał ostatnio:
https://www.nerdcon.se/