wreszcie
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 23
- Posty: 1546
- Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
- Lokalizacja: Lublin
Re: wreszcie
Jasiu.. przykro mi ale Bartuss jest praktykiem a Ty nie do końca bo opierasz się na tabelkach GUSu.
ZUS zabija małe firmy i każdy, kto prowadził czy prowadzi własną działalność to wie.
500+ napędza PKB? A skąd się wzięła kasa? Czy nie została komuś innemu zabrana? Zamiast Kowalskiego (któremu zabrano) pieniądze wyda Nowak (któremu przybyło). PKB napędzają małe firmy bo Bartuss aby zrobić maszynę wyda znacznie więcej niż 800zł.
Abym ja mógł zarobić 3600 "na rękę" muszę wydać co najmniej tyle samo na materiały, muszę doliczyć podatek, muszę doliczyć VAT i muszę zapłacić ZUS. Dodatkowo do roboty nie dojadę rowerykiem czy komunikacją miejską bo muszę mieć samochód aby dojechać do klienta. Księgowa, dodatkowy prąd, dodatkowe ogrzewanie warsztatu i wiele innych.
To ja czy Bartuss napędzamy PKB.
ZUS zabija małe firmy i każdy, kto prowadził czy prowadzi własną działalność to wie.
500+ napędza PKB? A skąd się wzięła kasa? Czy nie została komuś innemu zabrana? Zamiast Kowalskiego (któremu zabrano) pieniądze wyda Nowak (któremu przybyło). PKB napędzają małe firmy bo Bartuss aby zrobić maszynę wyda znacznie więcej niż 800zł.
Abym ja mógł zarobić 3600 "na rękę" muszę wydać co najmniej tyle samo na materiały, muszę doliczyć podatek, muszę doliczyć VAT i muszę zapłacić ZUS. Dodatkowo do roboty nie dojadę rowerykiem czy komunikacją miejską bo muszę mieć samochód aby dojechać do klienta. Księgowa, dodatkowy prąd, dodatkowe ogrzewanie warsztatu i wiele innych.
To ja czy Bartuss napędzamy PKB.
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 24
- Posty: 8458
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
Re: wreszcie
Ja chwilowo jestem na etacie żeby zastanowic się co robić dalej i zebrac trochę grosza przy okazji. Kasa na etacie w polskich warunkach d nie urywa ale lepszy rydz niz czasem nic. A ile ten etat potrwa to ch wi.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 245
- Posty: 5346
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: wreszcie
Ano widzisz, dopóki jest dobrze, to jest dobrze. Przecież ty doskonale wiesz, że jest w porządku. To po co papierek? Tzw. dupochron, czyli ubezpieczenie, prawie jak w samochodzie. Kupując autocasco nie zakładasz, że ci samochód ukradną, albo sam go rozbijesz.
A że kosztuje, no cóż. Samsunga stać. Może faktycznie chodzi o globalizację, a dla Czesia z Katowic zostawia się układanie glazury, albo paneli?
Jeśli dla państwa z obliczeń wynika, że korzystne będzie, żeby te pieniądze Nowak wydał? No bo jeśli Kowalski produkuje lizaki, a Nowak będzie te lizaki kupował, to interes Kowalskiego będzie się kręcił. Oczywiście, że są tzw. "biznesy" na granicy opłacalności. Tylko pytanie, czemu one się tak słabo opłacają?upadły_mnich pisze: ↑05 lis 2023, 15:34Zamiast Kowalskiego (któremu zabrano) pieniądze wyda Nowak (któremu przybyło).
Czemu Niemiec nie kupi (jeśli go na to stać) dacii? Czemu kupuje nowy samochód, pozwalając, żeby starszy odkupił od niego Polak? Najprostsza odpowiedź - bo ma więcej pieniędzy. A dlaczego ma więcej pieniędzy? Czy pracuje więcej, niż Polak? Robi inne produkty? To czemu Polak nie może tak, jak jego sąsiad zza Odry?
Taka ciekawostka, pozornie niezwiązana z tym, czego dotyczy wątek. Taki artykuł wpadł mi ostatnio: https://finanzbusiness.de/nachrichten/b ... 499179.ece
Tytuł: Brak pożyczek dla osób naruszających zasady ochrony środowiska w ING Germany
Jak myślicie, czy w nowej sytuacji w Polsce, bankom spodoba się ten trend w biznesie? Masz nowoczesny, ekoprzyjazny biznes, masz preferencje w banku. Masz ochotę zamienić kotłownię węglową na "ekogroszek", no cóż, może nie w tym banku.
I to jest problem, jeśli ekozasady decydują o przyznaniu bądź nie kredytu dla firmy. A nie dotyczy to bynajmniej jakiegoś prowincjonalnego banku, ale całkiem sporej instytucji.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 295
- Posty: 2797
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: wreszcie
Nie przyczepiłem się do tego że napisałeś że CE jest dodatkowym kosztem (bo i tego nie napisałeś).jasiekk7 pisze: ↑05 lis 2023, 15:32CE nie jest dodatkowym kosztem. To tak jakby powiedzieć, że projekt jest dodatkowym kosztem. Po prostu jest nierozerwalną częścią wyrobu. Projektujemy wyrób tak, aby spełniał wymagania. I bez projektu i bez CE naszego wyrobu nie ma. Koszt? Oczywiście - ale nie dodatkowy a podstawowy.
Przyczepiłem się tego że napisałeś że nie jest kosztem (bez sprecyzowania jakim), a tylko deklaracją.
Chroni wyłącznie producenta (dokładniej: wprowadzającego).
CE nie gwarantuje bezpieczeństwa. To jest gwarantowane spełnieniem norm. CE jedynie potwierdza na papierze spełnienie tych norm.
Co tu dużo mówić. Mylisz się.
A co jak Nowak ma inne zdanie? Dlaczego to państwo ma o wszystkim decydować?
Już to mówiłem, i Ty też.jasiu... pisze: ↑05 lis 2023, 16:03Czemu Niemiec nie kupi (jeśli go na to stać) dacii? Czemu kupuje nowy samochód, pozwalając, żeby starszy odkupił od niego Polak? Najprostsza odpowiedź - bo ma więcej pieniędzy. A dlaczego ma więcej pieniędzy? Czy pracuje więcej, niż Polak? Robi inne produkty? To czemu Polak nie może tak, jak jego sąsiad zza Odry?
Bo za Odrą mają ogromny przemysł, oraz żerują też na pracownikach zatrudnionych w ich firmach przemysłowych w Polsce.
Z kolei Polacy nie mają własnych dużych firm przemysłowych, ani firm przemysłowych w Niemczech.
A dlaczego? A to już pytaj swoich ukochanych Niemców, dlaczego tak kombinują w UE żeby utrzymać taki stan rzeczy.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 237
- Posty: 1771
- Rejestracja: 25 kwie 2016, 11:58
- Lokalizacja: Jodlowa
- Kontakt:
Re: wreszcie
Chyba już wkrótce będziemy gonić zachód. Dziki zachód.
Ale co tam, będziemy mieć aborcję na życzenie to gwałty nam nie straszne.
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 15
- Posty: 90
- Rejestracja: 31 lip 2011, 15:03
- Lokalizacja: Żywiec
Re: wreszcie
Nie, nie mylę. Czymże jest sprzedaż jak nie wprowadzeniem na rynek.
A wprowadzając na rynek musisz spełnić wymagania i nie jest ważne kto jest twoim klientem (chyba, że to poza UE).
A wprowadzając na rynek musisz spełnić wymagania i nie jest ważne kto jest twoim klientem (chyba, że to poza UE).
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 75
- Posty: 2364
- Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: wreszcie
jasiekk7 pisze:A wprowadzając na rynek musisz spełnić wymagania i nie jest ważne kto jest twoim klientem (chyba, że to poza UE).
Też mi się tak wydaje, ale ostatni raz siedziałem w temacie kilka lat temu, więc może pamięć mnie mylić.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 295
- Posty: 2797
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: wreszcie
Ale zrobienie na zlecenie nie jest sprzedażą.
Tu masz dyrektywę:
https://eur-lex.europa.eu/legal-content ... 32008D0768
Strona 8. Definicje.
Dostarczenie produktu wykonanego przez podwykonawcę na zlecenie zlecającego, nie spełnia tej definicji.udostępnienie produktu na rynku oznacza każde dostarczenie produktu w celu jego dystrybucji, konsumpcji lub używania na rynku wspólnotowym w ramach działalności handlowej, odpłatnie lub nieodpłatnie;
Producentem jest ten kto zleca, a nie ten komu zlecają.„producent” to każda osoba fizyczna lub prawna, która wytwarza produkt lub która zleca zaprojektowanie lub wytworzenie produktu i oferuje ten produkt pod własną nazwą lub znakiem towarowym;
Czyli podwykonawca nie jest producentem. Czyli nie na nim ciążą obowiązki wynikające z tej dyrektywy.
Po Polsku nie znalazłem, po Niemiecku coś było ale mam problem z poprawnym przetłumaczeniem, więc dam po angielsku (choć z Polskiej strony):
https://uokik.gov.pl/obligations_of_enterprises.php
The manufacturer takes full and final responsibility for the product. If subcontractors are hired, the manufacturer must retain control over the production process as it is him who is responsible for the conformity of the product with the essential requirements. Subcontracting part of the works does not free the manufacturer from the responsibility for the product.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 245
- Posty: 5346
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: wreszcie
A bo skoro od tysięcy lat tak jest, to dlaczego niby miałoby państwo z tego zrezygnować? Już w czasach mamutów byli tacy, co lepsze mięso jedli, mimo że w polowaniu nie uczestniczyli.
Nie żerują, korzystają z szansy, jaką dało im państwo polskie, pozwalając np. mniej płacić za pracę, albo zachęcając innymi profitami.
Oczywiście, że nie jest. W języku niemieckim masz trzy słowa Anbieter Hersteller i Produzent. Pierwszy, to dostawca, drugie, to ten, kto wytworzył produkt końcowy, surowiec lub produkt częściowy. Za producenta uważa się także każdą osobę, która podaje się za producenta poprzez umieszczenie swojej nazwy, znaku towarowego lub innego wyróżniającego identyfikatora.
Ale również każdego, kto importuje lub przemieszcza produkt na obszar stosowania Porozumienia o Europejskim Obszarze Gospodarczym w celu sprzedaży, wynajmu, sprzedaży ratalnej lub innej formy dystrybucji w ramach prowadzonej przez niego działalności gospodarczej.”
Czyli zgodnie z prawem niemieckim za producenta uważa się nie tylko osobę posiadającą środki produkcji, czyli pracę i zasoby operacyjne niezbędne do wytworzenia towaru.
Przykład - Adidas. Buty robi w całości w Chinach, ale uznawany jest jako Hersteller. Bo na wyrobach, które sprzedaje jest jego znak towarowy i to on nadaje swoim wyrobom znak CE.
Słowo Produzent określa kogoś, kto miał środki produkcji do wykonania przedmiotu. I jeśli otrzymuje wynagrodzenie za swoją pracę, to nie jest on prawnie uważany za producenta. Przykład - herbata sprowadzana jest z Indii. I nie ważne, kto ją zebrał, wysuszył, zapakował w worek. Za producenta i tak będzie się uważało firmę, która da swój znak i przyjmie odpowiedzialność za produkt, nieważnie gdzie torebki tej herbaty były klejone.