maciek95k pisze: ↑12 lut 2023, 19:20
Reasumując, da się MIGiem spawać profile. Uzyskasz odpowiedni przetop.
To już konkret - dzięki!
Spawam wyłącznie u siebie i dla siebie - jak fuchy, to tylko dla znajomych i to dobrych
Tak czy tak trochę tego jest - od września zeszłego roku poszło mi z 70kg elektrod 2,5... Nie zawsze oczywiście wymyślę sobie taki nadmiar roboty w warsztacie, ale bywa... TIGa używam mniej, raczej do "jubilerskich" prac.
To po części jest przyczyną moich dylematów - bo gdbym na tym miał zarabiać, to pewnie byłaby inna gadka. W każdym razie, raczej mi tych prac prędko nie ubędzie... Organizuję też warsztat z myślą, że jakby się sytuacja bardzo skiepściła (uważam, że ma ku temu powody - zresztą, kto widzi i rozumie co się dzieje od trzech lat minonych, temu tłumaczyć nie trzeba...), to zawsze "tymi ręcami" coś tam na siebie zarobię... Dlatego dobry sprzęt tak, czy tak traktowałbym jak inwestycję.
Spoiny w miejscach eksponowanych raczej szlifuję...
No a do spawania takich cienkich profili,
to poleciłbyś raczej inwerter z precyzyjną regulacją czy jakąś kobyłę na transformatorze, ze stopniową regulacją? Chodzi mi o precyzję nastaw - czy to w ogóle do czego potrzebne? Tak, jak mówię - tylko cienizna, bo grube rzeczy spokojnie spawam elektrodą otuloną.
szopenn pisze:
NIe, na tym forum spawamy tylko tigiem, jeśli czymś innym tzn że sprzedajesz i chcesz wcisnąć.
Aj, tam, nie ma co się obrażać. Ja w ogóle myślałem, że wiem coś o spawaniu a im więcej czytam, tym bardziej głupieję... Chyba jedyne, co mi z tego zostaje, to to, że, jak w innym wątku łaskaw był błyskotliwie zauważyć pewien rozumny kolega - "Starzy spawacze to jeden rak". Chociaż stary nie jestem... A jakbyś tego Lincolna dalej sprzedawał, za tyle, co kiedyś wspomniałeś, to bym się może przejechał do Lublina - tylko po wypłacie

Ja z południa Polski jestem, ale w Lublinie mieszkałem wiele lat - lubię czasem wpaść. Z tym, że musiałbyś dać słowo forumowego kolegi, że warto tłuc tyle kilometrów z mojego zadupia
P.S. Ten sentyment do TIGa, to akurat rozumiem - ja się dzięki tej metodzie nauczyłem naprawdę spawać. Nie używam często, z powodów, które wspomniałeś - mało wydajny, za duży wpływ ciepła...