Plany regulacji cen żywności w Polsce

Ok, jutro wstawię skan przepisu. z lekkim uzupełnieniem i linkami do mąk.

Mąkę pszenną typ 750 i żytnią typ 720 żona kupuje tu
https://www.aledobre.pl/26998,Maka_psze ... _ToTa.html
https://www.aledobre.pl/26828,Maka_zytn ... _ToTa.html
natomiast samopszę typ 1850 tu
https://sklep.biobabalscy.pl/maka-z-samopszy

Do wypieczenia chleba w takim żeliwnym rondlu (z pokrywką. Można oczywiście użyć do tego innego z pokrywką, ale żeliwny najlepszy)

odnosi się ten przepis.

Zrobić zaczyn:
- 50g świeżych drożdży (proszkowe nie bardzo się nadają),
- 1 łyżka mąki,
- 1 łyżka cukru,
- 250ml letniej wody,
Wszystko rozrobić w stosownym naczyniu(misce), i odstawić w ciepłe miejsce(gdy w kuchni chłodno to najlepiej postawić przy kaloryferze) do urośnięcia.
Gdy zaczyn urośnie podwójnie dodajemy do niego 750g samej mąki pszennej,
lub najlepiej (wg nas) mieszanki odmierzonej wcześniej w proporcjach:
- 200g żytniej,
- 200g samopszy,
- 350g pszennej,
(sama samopsza zawiera bardzo mało glutenu i jest żółtawa, więc by ciasto dobrze wyrosło i miało bielszy kolor należy ją pomieszać ze "zwykłą" pszenną w proporcjach jak wyżej)

do tego dodajemy jeszcze:
- 1 łyżkę soli,(nie zapomnieć!)
- 2 łyżki oleju,
- 2 łyżki octu winnego lub jabłkowego,
- 250ml letniej wody,
Można dodać też 2 łyżki zakwasu jak kto posiada, ale niekoniecznie.

Wszystko należy tylko dokładnie wymieszać by nie było grudek mąki, ale ciasta nie należy długo wyrabiać.
Miskę z ciastem przykryć folią (zrobić "balon"), lub drugą podobną miską, i odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce (lub przy grzejniku jeśli chłodno w kuchni).
Potem wyjąć ciasto z miski (najlepiej idzie silikonową łopatką do smażenia, np https://encrypted-tbn0.gstatic.com/imag ... o&usqp=CAU , ciasto najmniej się do niej klei, i łatwo je całe wygarnąć z miski) na stolnicę dobrze posypaną mąką.
Ciasto na stolnicy zawijamy(składamy jak kopertę) od dołu brzegów do środka, na początku łopatką, a jak już się jego powierzchnia oblepi mąką i tak nie klei, to ręcznie, by ciasto się trochę odgazowało. Inaczej przy pieczeniu mogą powstać duże dziury.
Następnie ręczne formujemy je w kulę, i wkładamy z powrotem do miski posypanej mąką, żeby jeszcze sobie podrosło.

W tym czasie wkładamy niczym nie smarowany(!) rondel z pokrywką do zimnego piekarnika. I nastawiamy na 250°C.
Gdy garnek ma już temperaturę, wyjmujemy go, i zsuwamy łopatką ciasto z miski,

przykrywamy pokrywką, i wkładamy do piekarnika zmniejszając temperaturę do 230°C.


Pieczemy 40 minut, po czym zdejmujemy pokrywkę i pieczemy jeszcze dalsze 20 minut w tej samej temperaturze.
Chyba, że ktoś preferuje jaśniejszą skórkę, to może zmniejszyć temperaturę do np 210°C (dobrać doświadczalnie).
Po tym czasie wyjmujemy z piekarnika, wykładamy(wytrząsamy) z garnka na denko by ostygł. Pukając w spód dobrze wypieczonego chleba palcem usłyszymy głuchy dudniący odgłos.


Dopóki bochenek nie ostygnie nie chowamy go do chlebaka by dobrze odparował i nie stracił chrupkości.
Zresztą najlepiej przez dobę w ogóle go nie chować, a tylko przykryć na denku szczelnie ściereczką (po odkrojeniu kromek najlepiej postawić go "na sztorc" na odkrojonej powierzchni by nie podsychał), wtedy przynajmniej jeszcze przez dobę skórka jest fajnie chrupiąca. A trzymany potem w chlebaku świeży jest przez co najmniej tydzień..
Ja najbardziej lubię jeszcze lekko ciepły posmarować masłem, i lekko osolić. Spróbujcie..

Jak widzicie przepis jest bardzo prosty, zrobiony z dobrych składników nie może się nie udać, a jak nabierzecie wprawy to w ~dwie godziny macie świeżutki, smaczny chlebek bez "ulepszaczy". A ten zapach...
Trzymam kciuki za Wasze wypieki !

Na drożdżach to się piecze ciasto...
Chleb składa się z żytniej mąki i wody, jego przygotowanie trwa tydzień, i nie przypomina w smaku niczego co można kupić w sklepie.
Powyższe tłumaczy też dlaczego wszelkie dostępne w handlu pieczywo zawiera ulepszacze. Bo inaczej byłoby zbyt kłopotliwe w wypieku, a nikt by go nie chciał kupić z powodu gustów i przyzwyczajeń.
Przy okazji trzeba się też rozprawić z debilnym mitem, że tani chleb jest z robaczywej mąki. W UE mamy bardzo wyśrubowane normy, a za użycie niedopuszczalnych składników są wysokie kary.
Oczywiście są różne mąki, w różnych cenach, różnie przydatne do określonego celu, ale chleb z najtańszej mąki może się różnić co najwyżej smakiem, a nie być szkodliwy dla zdrowia.

Tradycjonalista.
Bez szczypty soli i odrobiny jaśniutkiego popiołu z ogniska, bez liści dębowych na spodzie i miodu na skórce?

Popiół z ogniska, mąka, woda i patyk lub kamień.
Wersja domowa: mąka, szczypta soli, woda, rozwałkować jak ciasto na makaron, wykroić szklaneczką kółeczka, podziurkować widelcem, rozłożyć na blachę, wstawić do rozgrzanego piekarnika, piec aż się pogrubia i zarumienią. Po wyciągnięciu posmarować masłem. Masło wiadomo, zbierać ostrożnie śmietankę z mleka, gdy uzbiera się odpowiednia ilość do ubijaka i po odpowiednio wykonanej robocie zebrane jasno żółte grudki tłuszczu wcisnąć w lipową rzeźbioną foremkę..

RomanJ4 pisze:Mąkę pszenną typ 750 i żytnią typ 720 żona kupuje tu

dziękuję za informacje i przepis.
przekażę dalej
żona kupuje przeważnie u babalskich.

tuxcnc pisze:Chleb składa się z żytniej mąki i wody, jego przygotowanie trwa tydzień

co do składu zgoda, osobiście zrobił bym go na zakwasie i dodał jeszcze sól. przepis można modyfikować, dodając do mąki żytniej inne rodzaje mąki i ziarna tego co podpowie fantazja.
a w kwestii czasu, to tydzień może trwać proces wytworzenia zakwasu.
natomiast samo przygotowania ciasta i wypiek to już tylko kilka godzin, ciasto musi wyrosnąć i to trwa najdłużej, na zakwasie rośnie wolniej niż na drożdżach.

tuxcnc pisze: i nie przypomina w smaku niczego co można kupić w sklepie.

są różne sklepy i w niektórych można kupić chleb przypominający nie tylko w smaku, prawdziwy chleb.

tuxcnc pisze:chleb z najtańszej mąki może się różnić co najwyżej smakiem, a nie być szkodliwy dla zdrowia.

w tej kwestii proponuję zasięgnąć informacji u jakiegoś dietetyka.

pitsa pisze:Masło wiadomo, zbierać ostrożnie śmietankę z mleka, gdy uzbiera się odpowiednia ilość do ubijaka i po odpowiednio wykonanej robocie zebrane jasno żółte grudki tłuszczu

krótkie pytanie w sprawie śmietany.
może być słodka czy powinna być kwaśna?

Ja po prostu wrzucam do maszyny mąkę, wodę, sól, cukier, drożdże i klikam start

tuxcnc pisze:Na drożdżach to się piecze ciasto...

Ciasto się piecze na proszku do pieczenia

amator7 pisze:w tej kwestii proponuję zasięgnąć informacji u jakiegoś dietetyka.

Dietetyk odradzi każdy chleb, no chyba że całkiem zrezygnujesz z mąki.

nanab pisze:chyba że całkiem zrezygnujesz z mąki.

myślisz że z samych otrąb się uda?

amator7 pisze:może być słodka czy powinna być kwaśna?

Krótkie pytanie, długa odpowiedź.
W sensie zsiadłego mleka i podgrzanego na twaróg do wyciśnięcia w szmatce? Nie, po prostu zimna. Zimny, nie przetwarzany zagęstnik mleka (czyli śmietana). Jak się mleko zsiądzie to się nie chce rozdzielić. Masło to tłuszcz i trzeba go skoncentrować. Teoretycznie można zrobić masło bezpośrednio z mleka ale tradycja i ludzkie lenistwo nakazuje zebrać najpierw naturalnie to co się rozwarstwia. Jak już masz rozdzielony tłuszczyk z wierzchu mleka, to nie ma znaczenia jaki jest, trzeba tylko mechanicznie zagęścić ten tłuszczyk.
Mam mleko od krowy, dostaję schłodzone taka teraz jest w gospodarstwach obowiązkowa technologia. Zbiera się na wierzchu śmietana. Systematycznie można ją zbierać delikatnie łyżką. Zebraną śmietanę ale już nie schłodzoną (bo gdy jest za zimna masło nie chce się robić) wystarczy ubić (choćby wlać do butelki i potrząsać) i robi się taka grudkowata papka w maślance. Wycisnąć, sprasować, ulepić, wcisnąć w foremkę i jest. Masło jeśli od krowy karmionej kukurydzą to będzie tym "jechało" co żarła. Się można przyzwyczaić.

Gdy ceny masła jakiś czas temu podskoczył, było pełno przepisów jak zrobić je samemu z tego co jest w sklepie. Nie próbowałem robić. Chleb można jeść bez masła.

Sorry, że nie odpowiedziałem na post o życiu. Pomyślałem tylko, że "wszyscy tacy różni a okazuje się, że tacy sami" i napiszę to przy następnej okazji. I jeszcze przeszło mi przez myśl, że często w dyskusji traktuje się innych jako przeciwników, którzy myślą inaczej (czyli odwrotnie niż my) i trzeba im kontrargumentować (jak ja "tak" to on "nie"). Durne to, no nie? Przykład jest powyżej. Dostajemy fajny przepis na chlebek i zaraz zjawia się przeciwnik: to nie jest chleb - chleb robi się tydzień.

tuxcnc pisze: ↑

21 sty 2022, 13:37

Na drożdżach to się piecze ciasto...
Chleb składa się z żytniej mąki i wody, jego przygotowanie trwa tydzień, i nie przypomina w smaku niczego co można kupić w sklepie.
Powyższe tłumaczy też dlaczego wszelkie dostępne w handlu pieczywo zawiera ulepszacze. Bo inaczej byłoby zbyt kłopotliwe w wypieku, a nikt by go nie chciał kupić z powodu gustów i przyzwyczajeń.
Przy okazji trzeba się też rozprawić z debilnym mitem, że tani chleb jest z robaczywej mąki. W UE mamy bardzo wyśrubowane normy, a za użycie niedopuszczalnych składników są wysokie kary.
Oczywiście są różne mąki, w różnych cenach, różnie przydatne do określonego celu, ale chleb z najtańszej mąki może się różnić co najwyżej smakiem, a nie być szkodliwy dla zdrowia.

Nie jest prawdą, że chleb robi się tydzień. Tyle to przygotowuje się zaczyn. Samo ciasto to kilka godzin przygotowań. Miałem dwóch sąsiadów piekarzy. Obaj już nie żyją.
Jeden prowadził własną piekarnię, jeszcze za komuny, kiedy polepszaczy się nie stosowało. Drugi jeździł do piekarni rano, aby przygotować i zarobić ciasto. Wieczorem przyjeżdżali pracownicy piekarni, którzy je przerabiali na chleb. Obaj pracowali na zaczynie.Chleb żytni jest zrobić najtrudniej,potem mieszany z maki żytniej i pszennej, a najłatwiej pszenny. Ponadto smak chleba zależy od sposobu wypieku. Z tego samego ciasta, chleb będzie różnił się smakiem, w zależności czy zostanie wypieczony na hercie, w foremce, czy w piecu przejazdowym, na ruchomym ruszcie. Nawet wielkość bochenka, z tego samego ciasta powoduje różnicę w smaku.To taka sama sztuka, jak w każdym innym zawodzie i sam przepis nie decyduje o jakości czy smaku wyrobu.

tuxcnc pisze:W UE mamy bardzo wyśrubowane normy, a za użycie niedopuszczalnych składników są wysokie kary.

Wierzysz w to co piszesz..?

tuxcnc pisze:Oczywiście są różne mąki,

https://www.wprost.pl/tygodnik/137547/C ... -jesz.html

https://slowfooddolnyslask.org/uncatego ... -wypiekow/

Pytajcie więc młynarzy, piekarzy i cukierników, czy:
1 – mąka, którą wam oferują, jest czysta, czy zawiera domieszki do mąki dodawane w młynie..,

To by się zgadzało z tym co mi kiedyś powiedział jeden młynarz który miał kontrakt z Zakładami Zbożowymi na przemiał. Przywozili mu ziarno, on je mielił, ale wyjeżdżała od niego nie mąka taka czy siaka, tylko gotowa "mieszanka piekarnicza" bo dodawali do niej przed workowaniem jakieś gotowe składniki przywożone razem z ziarnem, nawet nie wie co to było.. Zresztą zapytajcie w przemysłowej piekarni o zakwas...

https://wiadomosci.wp.pl/emulgatory-est ... 015291009a

To wszystko, żeby było taniej

Teraz najlepsze. Wszystkie te dodatki mają swoją cenę, ale i tak ich dodawanie do pieczywa bardziej opłaca się piekarzom niż trudny i czasochłonny wypiek w oparciu o tradycyjną 5-składnikową recepturę.

I tu jest sedno...

Dodane 28 minuty 8 sekundy:
https://agronews.com.pl/artykul/napompo ... roducenci/
https://kobietapo30.pl/chleb-powszednie ... awde-jemy/