toczenie kwadratu
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5776
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
myślę, że by się to dało!
Widział ktoś zataczarkę do frezów, czy kół zębatych?
No właśnie, problem w tym, żeby zsynchronizować położenie narzędzia z położeniem tulei. Co 90 stopni nóż się dosuwa i odsuwa pomiędzy dwoma punktami, określonymi jako pół przekątnej kwadratu i pół boku kwadratu. Aktualne położenie noża to może być:
X = ½a/cosα w zakresie 0≤α≤45 stopni i X = ½a/sinα dla 45≤α≤90
gdzie a oznacza bok kwadratu. Po 45 stopniach czubek narzędzia (wytaczaka) jest w najdalszym punkcie (przekątna kwadratu X = ½a/cos45 stopni) by następnie się zmniejszać (sinus α w mianowniku rośnie) i przy 90 stopniach (środek drugiego boku kwadratu, sinus α = 1) znów być równym połowie boku.
czemu tak, no bo jakbyś zaczął w miejscu przekątnej (w narożu) byłyby problemy z wyjechaniem narzędzia.
w ogóle to narzędzie, musi mieć kąt ostrza poniżej 45 stopni - w przeciwnym przypadku stosować musisz dodatnie kąty natarcia, co nie zawsze się da.
Ale problem ciekawy, czy tak parametrami dałoby się wysterować obrabiarkę, Niektóre z obrabiarek by się dało, pytanie, które tak, a które nie i czy rzeczywiście teoretyczne rozważania sprawdziłyby się w praktyce?
Ale czasem, jeśli potrzebne jest jakieś gniazdo nieokrągłe, to mógłby być fajny sposób na uniknięcie frezarki.
No i jeszcze można wydłutować. Ustawiamy X w zależności od α i kombinujemy Zetem dłutować. Myślę, że by się dało, choć sztywność większości maszyn nie pozwoliłaby na bardziej precyzyjną robotę. Ale pomysł moim zdaniem bardzo nietypowy i ciekawy.
Widział ktoś zataczarkę do frezów, czy kół zębatych?
No właśnie, problem w tym, żeby zsynchronizować położenie narzędzia z położeniem tulei. Co 90 stopni nóż się dosuwa i odsuwa pomiędzy dwoma punktami, określonymi jako pół przekątnej kwadratu i pół boku kwadratu. Aktualne położenie noża to może być:
X = ½a/cosα w zakresie 0≤α≤45 stopni i X = ½a/sinα dla 45≤α≤90
gdzie a oznacza bok kwadratu. Po 45 stopniach czubek narzędzia (wytaczaka) jest w najdalszym punkcie (przekątna kwadratu X = ½a/cos45 stopni) by następnie się zmniejszać (sinus α w mianowniku rośnie) i przy 90 stopniach (środek drugiego boku kwadratu, sinus α = 1) znów być równym połowie boku.
czemu tak, no bo jakbyś zaczął w miejscu przekątnej (w narożu) byłyby problemy z wyjechaniem narzędzia.
w ogóle to narzędzie, musi mieć kąt ostrza poniżej 45 stopni - w przeciwnym przypadku stosować musisz dodatnie kąty natarcia, co nie zawsze się da.
Ale problem ciekawy, czy tak parametrami dałoby się wysterować obrabiarkę, Niektóre z obrabiarek by się dało, pytanie, które tak, a które nie i czy rzeczywiście teoretyczne rozważania sprawdziłyby się w praktyce?
Ale czasem, jeśli potrzebne jest jakieś gniazdo nieokrągłe, to mógłby być fajny sposób na uniknięcie frezarki.
No i jeszcze można wydłutować. Ustawiamy X w zależności od α i kombinujemy Zetem dłutować. Myślę, że by się dało, choć sztywność większości maszyn nie pozwoliłaby na bardziej precyzyjną robotę. Ale pomysł moim zdaniem bardzo nietypowy i ciekawy.
Tagi:
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 5
- Posty: 5
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 10:47
- Lokalizacja: slask
no właśnie
no właśnie tylko problem w tym ze w większości maszyn posuw jest wielkością stałą a tu czeba uzyskać przyspieszenie czy coś takiego czym bliżej ostrze bedzie znajdowało sie naroża tym będzie musial być wiekszy posuw bynajmniej tak mi sie wydaje 

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5776
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: no właśnie
Nie masz racji. Przecież jeśli planujesz posuw możesz w większości nowszych maszyn tak zsynchronizować, żeby mieć (przy stałym posuwie na obrót) stałą prędkość (liniową) skrawania. Ja na Sinumeriku 840 tak planuję, inni chyba też.wolik pisze:w większości maszyn posuw jest wielkością stałą
W ten sam sposób można zsynchronizować napędy przy "toczeniu" takiego kwadratu. Byłby to jakiś nowo opracowany cykl. Pewnie, z problemami, bo na jeden obrót nóż musiałby się cztery razy wysunąć i cofnąć i to wcale nie o tak mało (prędkości posuwów przy nawet minimalnych obrotach stają się bardzo duże). Ale w sumie to myślę, że dałoby się takie coś skonstruować i zaprogramować.
Jest jeszcze opcja dłutowania, tu już byłoby łatwiej.
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 74
- Rejestracja: 27 lip 2008, 22:29
- Lokalizacja: warszawa
toczenie kwadratu
Kolego daj sobie spokój,nie można tego wydłutować na dłutownicy,albo przeciągnąć,można też na drutówce,kiedyś koledzy teoretycy omawiali taki temat wiercenia kwadrató w książkach,ale to tylko teoretycy którzy nigdy nie stali przy maszynie,może którys z nich wziął pieniądze z awniosek racjonalizatorski od pierwszego sekretarza,można też na frezarce frezowac okrągłe wałki,tylko po co,pozdrawiam
precyzja
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5776
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: toczenie kwadratu
A my tutaj rozwiązujemy takie problemy, nie po to, żeby sekretarz nam ściskał dłonie, ale po to, by rozwijać swoją i innych wyobraźnię. Po to są właśnie takie tematy, bo czasem może przyjdzie komuś budować nietypowe obrabiarki, o zupełnie innym zastosowaniu i wówczas tak wykształcona wyobraźnia może pomóc i podsunąć całkiem niespodziewane rozwiązania. Tak się właśnie rodzą wynalazki i nietypowe rozwiązania.precyzja pisze:kiedyś koledzy teoretycy omawiali taki temat wiercenia kwadrató w książkach,ale to tylko teoretycy którzy nigdy nie stali przy maszynie,może którys z nich wziął pieniądze z awniosek racjonalizatorski od pierwszego sekretarza,można też na frezarce frezowac okrągłe wałki,tylko po co,pozdrawiam
Poczytaj w internecie o "burzy mózgów" i tzw. myśleniu kreatywnym, a zrozumiesz, że nie o toczenie kwadratu w gruncie rzeczy tu chodziło.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1592
- Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
- Lokalizacja: Lublin
a nieprawdaprecyzja pisze:kiedyś koledzy teoretycy omawiali taki temat wiercenia kwadrató w książkach
podobna dyskusja już była na tym forum
mało tego: otwory kwadratowe są toczone a wystarczy bodajże poradnik tokarza przejrzeć. Wykonuje się je z tego co pamiętam wiertłem w przekroju trójkąta tylko z jedną uwagą - wiertło nie obraca się wokół osi (jak klasyczne) tylko przetacza po okręgu.
Skoro są firmy produkujące osprzęt to już nie jest teoria.
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 74
- Rejestracja: 27 lip 2008, 22:29
- Lokalizacja: warszawa
kwadratowe otwory
nie dość że próbowałem wiercic takie otwory to mam kilkadziesiąt wierteł do tych otworów ,czy koledzy widzieliście otwór wywyercony takim wiertłem,trudno go nazwać kwadratowym,troche to przypomina kwadrat,ale chyba nie taki chodziło naszemu koledze,
pozdrawiam
pozdrawiam
precyzja