Głębokie otwory
Wytaczanie
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 184
- Rejestracja: 06 lis 2012, 16:59
- Lokalizacja: Wkz
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 514
- Rejestracja: 23 mar 2014, 22:21
- Lokalizacja: East Midlands
Re: Głębokie otwory
LukTarara pisze:Dodane 1 minuta 34 sekundy:
A szef jak szef szuka oszczędności
To niech w wolnym czasie niech puszki zbiera
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 7974
- Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
- Lokalizacja: Oława
Re: Głębokie otwory
Nic nie trzeba frezować.
Dostosować narzędzie do oprawki E1 VDI 40 z chwytem walcowym WELDON 32 i po sprawie.
Obawiam się , że temat nie do ogarnięcia bez wkładu finansowego.
Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki
HAAS - frezarki, tokarki
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1255
- Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
- Lokalizacja: Piastów
Re: Głębokie otwory
Do 5D (stal miękka) wytaczanie nie powoduje większych problemów przy w miarę sztywnej obrabiarce itd. To znaczy, jak twój wytaczak ø 32 jest obcięty, bo pracował wcześniej na małych wysięgach, i jest mocowany tylko na 40mm trzonka bo jest obcięty, to będzie najpewniej drgał. Tak samo, jak go nie obetniesz i wystaje np 300mm z oprawki - to chyba oczywiste. Powinien wystawać możliwie jak najmniej do danej obróbki, czyli 200 parę mm. Jeszcze lepiej, jak byś go zamocował za cały obwód, czyli w oprawce 40mm z zaciskową tulejką redukcyjną. Tyle o sztywności.
Do rzeczy: optymalne rozwiązanie, to najpierw duże wiertło żeby potem pojechać dużym wytaczakiem. U ciebie max ø wytaczaka to 40mm, czyli dobrze by zrobić otwór wiertłem tak ø 50 co byś miał trochę luzu.
Jak musisz jechać tym wytaczakiem ø 32 co masz, to też nie powinno być problemu, jeśli
- stosujesz ostrą płytkę (dodatnia geometria - płytki 1-nostronne), najlepiej płytki trójkątne typu T, 2-gi najlepszy wybór C (kwadratowe), w akcie desperacji (bo mała trwałość i mała Vc- bardzo wolna obróbka) możesz spróbować wytaczakiem ze stali szybkotnącej, w istocie dobrze naostrzony nóż z HSS daje najmniejsze opory.
- wytaczak o jak najmniejszym wychyleniu od osi, zbliżony jak najbardziej do noży wewnętrznych do nacinania gwintów.
- zmniejszasz Vc (prędkość skrawania) oraz warstwę skrawania.
- zwiększasz F (posuw), co przy okazji pomaga łamać wióra.
- jak nie masz programowalnego wahania obrotów, to można spróbować wachlować ręcznie (trochę upierdliwe)
- dobrze dobrać obroty, każdy detal w połączeniu z obrabiarką ma pewne częstości własne zależne głównie od kształtu przy których ma tendencję do drgań. Czasami pomaga zwiększenie obrotów, częściej trzeba je zmniejszać.
- na ogół lepsze rezultaty daje toczenie wzdłużne do uchwytu, ale możesz próbować wszystkiego łącznie z toczeniem poprzecznym (promieniowo)
- dobrze doprowadzić chłodzenie, najlepiej przez narzędzie
Ogólnie to wytaczenie miękkiej stali jak np C45, niezbyt wytrzymałej (~650N/mm2) powinno pójść gładko na wysięgu 200mm nawet ekonomiczną, ujemną płytką typu WNMG08... na wytaczaku ø 32. Im stal bardziej wymagająca (np ulepszona) tym trudniej.
W ostateczności, możesz toczyć detal (partię) do połowy, a po przemocowaniu resztę od 2-giej strony w miękkich szczękach.
Do rzeczy: optymalne rozwiązanie, to najpierw duże wiertło żeby potem pojechać dużym wytaczakiem. U ciebie max ø wytaczaka to 40mm, czyli dobrze by zrobić otwór wiertłem tak ø 50 co byś miał trochę luzu.
Jak musisz jechać tym wytaczakiem ø 32 co masz, to też nie powinno być problemu, jeśli
- stosujesz ostrą płytkę (dodatnia geometria - płytki 1-nostronne), najlepiej płytki trójkątne typu T, 2-gi najlepszy wybór C (kwadratowe), w akcie desperacji (bo mała trwałość i mała Vc- bardzo wolna obróbka) możesz spróbować wytaczakiem ze stali szybkotnącej, w istocie dobrze naostrzony nóż z HSS daje najmniejsze opory.
- wytaczak o jak najmniejszym wychyleniu od osi, zbliżony jak najbardziej do noży wewnętrznych do nacinania gwintów.
- zmniejszasz Vc (prędkość skrawania) oraz warstwę skrawania.
- zwiększasz F (posuw), co przy okazji pomaga łamać wióra.
- jak nie masz programowalnego wahania obrotów, to można spróbować wachlować ręcznie (trochę upierdliwe)
- dobrze dobrać obroty, każdy detal w połączeniu z obrabiarką ma pewne częstości własne zależne głównie od kształtu przy których ma tendencję do drgań. Czasami pomaga zwiększenie obrotów, częściej trzeba je zmniejszać.
- na ogół lepsze rezultaty daje toczenie wzdłużne do uchwytu, ale możesz próbować wszystkiego łącznie z toczeniem poprzecznym (promieniowo)
- dobrze doprowadzić chłodzenie, najlepiej przez narzędzie
Ogólnie to wytaczenie miękkiej stali jak np C45, niezbyt wytrzymałej (~650N/mm2) powinno pójść gładko na wysięgu 200mm nawet ekonomiczną, ujemną płytką typu WNMG08... na wytaczaku ø 32. Im stal bardziej wymagająca (np ulepszona) tym trudniej.
W ostateczności, możesz toczyć detal (partię) do połowy, a po przemocowaniu resztę od 2-giej strony w miękkich szczękach.