
Dzwony
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 4690
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dzwony
Wiesz że pewnego razu podczas tej 2 wojny. Pilot myśliwca wystartował z mechanikiem siedzącym za kabiną? Tak się biedny przejął żeby go nie zgubić, że rozbił samolot przy lądowaniu. Kroniki chyba nie zanotowały ile razy mechanik zesrał się w gacie.
Jeszcze apropo dzwonów. Podczas nalotów dywanowych na Japonię. Te ich drewniane miasta zapalały się jak zapałki. Tworzył się taki ciąg powietrza że bombowce latały bodajże 3km nad ziemią. Bo burze ogniowe były tak silne że wywracały wielotonowe samoloty do góry brzuchem.
Dzwony samolotów wojskowych zdarzają się często nawet obecnie. Latają gdzie popadnie to jest efekt. Ale amerykanie odnieśli bardzo niemiłą lekcję, gdy dość niedawno złamał się w locie jeden z F-15... stary płatowiec nie wytrzymał zmęczenia materiału.
Dodane 2 minuty 36 sekundy:
Ale zawsze hamulec zacznie wytracać energię kinetyczną uchwytu z materiałem. Chyba wystarczy zapiąć na rozpędzony silnik równolegle połączone żarówki żeby spowodować jego gwałtowne hamowanie.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Re: Dzwony
strikexp pisze:Ale zawsze hamulec zacznie wytracać energię kinetyczną
Coś czyję ze był obejrzany filmik z energią kinetyczną w roli głównej bo coś często sie ona pojawia ostatnio.

strikexp pisze:Chyba wystarczy zapiąć na rozpędzony silnik równolegle połączone żarówki żeby spowodować jego gwałtowne hamowanie.
"Chyba" to się robiło inaczej, podajac na silnik prąd stały.
-
- Posty w temacie: 1
Re: Dzwony
IMPULS3 pisze:"Chyba" to się robiło inaczej, podajac na silnik prąd stały.
Jasne że tak, w dodatku nie za długo podawać go można.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 4690
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dzwony
A to zależy jaki silnik. W mojej mini lathe jest silnik komutatorowy więc to nic nie da. W falownikach jest miejsce na rezystor hamujący. Więc gdyby chodziło tylko o podanie prądu stałego to nie miałby sensu. Zastanawia mnie tylko jak to jest z namagnesowaniem wirnika w silniku asynchronicznym że wytraca prędkość zanim się rozmagnesuje.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 11926
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Dzwony
bear pisze:To do czego? Jak bym wiedział że mi w uchwyt wjedzie suport to bym po prostu nim nie dojeżdzał
Właśnie do hamowania AWARYJNEGO.
Gdyby miało służyć normalnej produkcyjnej eksploatacji, to takie niezdrowe dla uzębień kół przekładni stawanie "dęba" w miejscu byłoby nieco rozciągnięte w czasie, nie sądzisz?

pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 250
- Rejestracja: 17 kwie 2018, 11:42
- Lokalizacja: Głuchołazy
Re: Dzwony
Co do dzwonów lotniczych to nie chcę się wypowiadać bo to nie to forum. Natomiast dzwony obrabiarkowe są w 99% spowodowane czynnikiem ludzkim: zapomnienie, brak przewidywania, próba przyspieszenia, uproszczenia, itp. Będę pisał o tokarkach bo głównie z nimi mam kontakt. Moja ostatnia kolizja: Chciałem na szybko sfazować kawałek rury na ruchach ręcznych, przez jednoczesne naciśnięcie przycisków X i Z. Tyle, że nie sprawdziłem jaki jest ustawiony posuw i nóż skończył na szczękach. Jeden z głupszych dzwonów jaki widziałem to błąd młodego programisty: Wyjazd z dna wywierconego otworu po skosie. Maszyna TZD, wiertło ok. fi40 pękło jak zapałka. Najgorszy dzwon przy którym byłem: Wałek ok fi250 x 250 był ucięty na "kiełbasę". Operator chciał go wstępnie wyrównać, przyplanować, tylko że go nie podparł. Materiał wyleciał z maszyny razem z drzwiami a na dodatek na pracownika. Najczęstsze kolizje to uderzenie przy obrocie głowicy (źle dobrany punkt obrotu głowicy) oraz złe rozmieszczenie narzędzi w głowicy (kolizja z uchwytem narzędzia innego niż aktualnie pracujące). W zasadzie każda kolizja kosztuje, tyle że jedne mniej a inne bardzo dużo.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 235
- Rejestracja: 23 lut 2011, 15:12
- Lokalizacja: PL
Re: Dzwony
Wiktor57 pisze:W zasadzie każda kolizja kosztuje, tyle że jedne mniej a inne bardzo dużo.
U mnie nowy niby z doświadczeniem operator a się okazało ze guzikowy po praktykach ostatnio pomylił się o 41mm w offsecie g54, nóż wjechał w szczeki na g0 tak ze jedna nie tracił, drugą liznał a na 3 się wyłamał, naprawa 5k zł