Styczniowe maleństwo
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 137
- Rejestracja: 27 mar 2007, 22:22
- Lokalizacja: Tychy
No no bardzo ciekawe rozważania.To niby że jak wyżarzę konstrukcję ze zbyt cienkich profili nic nie zyskam?Lepsza będzie nie wyżarzana od Kimli?Jaki profil uznajemy za godny wyżarzania powyżej 100x100 czy może więcej?
Kto jeśli już zdecyduje się na wyżarzanie to bedzie obrabiał konstrukcje bezmyslnie stosując parametry obróbki które ja zdeformują?
Jedno jest pewne spawanie powoduje naprężenia i to znaczne a te napewno nie poprawią właściwości konstrukcji jaka by ona nie była.
Przedstawiane tu amatorskie konstrukcje(pmijając nieliczne wyjątki) mają najczęściej niewielkie pole pracy i co wyżarzac takie maluchy czy nie?
Kto jeśli już zdecyduje się na wyżarzanie to bedzie obrabiał konstrukcje bezmyslnie stosując parametry obróbki które ja zdeformują?
Jedno jest pewne spawanie powoduje naprężenia i to znaczne a te napewno nie poprawią właściwości konstrukcji jaka by ona nie była.
Przedstawiane tu amatorskie konstrukcje(pmijając nieliczne wyjątki) mają najczęściej niewielkie pole pracy i co wyżarzac takie maluchy czy nie?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7738
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam .
dyskusja staje się dość akademicka - na zasadzie - strzyżone - golone .
to że spaw sciąga i to znacznie to chyba jasne dla wszystkich .
im grubszy materiał tym większym prądem musimy spawać i kłaść więcej " sznurków " - to chyba również oczywiste .
jeżeli ktoś jest zdania że w spawanej konstrukcji nie ma naprężęń to chyba nic nie spawał - i nie przecinał spawanych konstrukcji .
jak zabawnie robią " ping " po przecięciu
.
to że coś jest chwilowo proste nie znaczy że takie pozostanie .
jeżeli panuje równowaga naprężeń to nie znaczy że ich nie ma .
osobiście jeżeli bym coś spawał i miał możliwość odprężenia to bym to z pewnością zrobił .
z pewnością nie zaszkodzi .
ale całe gadanie nie ma znaczenia - i tak każdy zrobi jak uważa .
pozdrawiam .
dodając - może by tak poczytać w linku - http://pl.wikipedia.org/wiki/Wy%C5%BCarzanie
a jeżeli ktoś zada sobie trud to znajdzie wiele opisów tego zabiegu .
życzę powodzenia
dyskusja staje się dość akademicka - na zasadzie - strzyżone - golone .
to że spaw sciąga i to znacznie to chyba jasne dla wszystkich .
im grubszy materiał tym większym prądem musimy spawać i kłaść więcej " sznurków " - to chyba również oczywiste .
jeżeli ktoś jest zdania że w spawanej konstrukcji nie ma naprężęń to chyba nic nie spawał - i nie przecinał spawanych konstrukcji .
jak zabawnie robią " ping " po przecięciu

to że coś jest chwilowo proste nie znaczy że takie pozostanie .
jeżeli panuje równowaga naprężeń to nie znaczy że ich nie ma .
osobiście jeżeli bym coś spawał i miał możliwość odprężenia to bym to z pewnością zrobił .
z pewnością nie zaszkodzi .
ale całe gadanie nie ma znaczenia - i tak każdy zrobi jak uważa .
pozdrawiam .
dodając - może by tak poczytać w linku - http://pl.wikipedia.org/wiki/Wy%C5%BCarzanie
a jeżeli ktoś zada sobie trud to znajdzie wiele opisów tego zabiegu .
życzę powodzenia
Ostatnio zmieniony 23 lip 2008, 20:48 przez pukury, łącznie zmieniany 1 raz.
Mane Tekel Fares
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 635
- Rejestracja: 29 mar 2008, 16:48
- Lokalizacja: laski
Proszę się nie obrażać, tylko zrozumieć, że czas i pieniądze poświęcone na jedne czynności, może mieć znacznie większy wpływ na końcowy efekt niż czas i pieniądze poświęcony na inne czynności. Przykładem jest np. to nieszczęsne wyżarzanie. Poświęcenie większej ilości czasu na dopracowanie projektu może przynieść znacznie lepsze efekty niż wyż. Poświęcenie tego czasu na zarobienie pieniędzy na grubszy profil też przyniesie jakieś efekty. Natomiast przy kiepskim projekcie, cieniutkich profilkach i niestarannym wykonaniu nawet najdoskonalsze wyż. nic nie da. Nie zwiększy sztywności, nie zmniejszy drgań, nie zniweluje odkształceń podczas obróbki. Wyżarzanie urosło do mitu tak jak to "odprężanie wibracyjne". Wszystkie spory dotyczące tego tematu biorą się stąd, że nikt nie jest w stanie tak naprawdę ocenić czy to coś dało. Równie dobrze można toczyć spór czy woda energetyzowana przez Kaszpirowskiego za pomocą przekazu telewizyjnego leczy. Wiele osób w to wierzyło, aż w końcu Kaszpirowski się przyznał że to wszystko była bujda.
Z tym odprężaniem oscylacyjnym, to raczej jest podobnie. Przyjedzie, potrzęsie i co?
Jak udowodnić, że to coś dało? Wiem, że wiara czyni cuda, ale jak uwierzyć w to, że mimośrodowo zainstalowany ciężarek na kilowatowym silniku ma odprężyć stutonową konstrukcje? Albo jak uwierzyć w to, że ten sam silnik trzęsąc kilogramowym detalem pozbawi go naprężeń? Niech ktoś weźmie kawałek profilu zamkniętego, zimnowalcowanego 160x160x10, potrzęsie tym cudem i potem go rozetnie. Ciekawe czy się nie rozlezie? Ja w to nie wierzę, ale jak to mówią "Wiara....
[ Dodano: 2008-07-23, 21:12 ]
Oczywiste jest też, że naprężenia po spawaniu zostają. I co się z nimi dzieje? Są i już. Jeśli powodują odkształcenie stałe to śmiem twierdzić że maszyna będzie sztywniejsza, bo naprężony pręt jest sztywniejszy niż nienaprężony i chyba nikt temu nie zaprzeczy. Inną sprawą jest to, że koledzy obawiają się że im maszyna popłynie w czasie. Ale też nie wiedzą o ile może popłynąć. Może popłynie tak mało, że nie warto zabiegu wykonywać? Żeliwo płynie, a stal nie płynie -to nie moja teoria tylko fakt. Inaczej wszystkie mosty by obwisały w nieskończoność. Może się nawet zdarzyć, że konstrukcja po odprężeniu tak się zwichruje, że zabraknie naddatków na obróbkę.
Z tym odprężaniem oscylacyjnym, to raczej jest podobnie. Przyjedzie, potrzęsie i co?
Jak udowodnić, że to coś dało? Wiem, że wiara czyni cuda, ale jak uwierzyć w to, że mimośrodowo zainstalowany ciężarek na kilowatowym silniku ma odprężyć stutonową konstrukcje? Albo jak uwierzyć w to, że ten sam silnik trzęsąc kilogramowym detalem pozbawi go naprężeń? Niech ktoś weźmie kawałek profilu zamkniętego, zimnowalcowanego 160x160x10, potrzęsie tym cudem i potem go rozetnie. Ciekawe czy się nie rozlezie? Ja w to nie wierzę, ale jak to mówią "Wiara....
[ Dodano: 2008-07-23, 21:12 ]
Oczywiste jest też, że naprężenia po spawaniu zostają. I co się z nimi dzieje? Są i już. Jeśli powodują odkształcenie stałe to śmiem twierdzić że maszyna będzie sztywniejsza, bo naprężony pręt jest sztywniejszy niż nienaprężony i chyba nikt temu nie zaprzeczy. Inną sprawą jest to, że koledzy obawiają się że im maszyna popłynie w czasie. Ale też nie wiedzą o ile może popłynąć. Może popłynie tak mało, że nie warto zabiegu wykonywać? Żeliwo płynie, a stal nie płynie -to nie moja teoria tylko fakt. Inaczej wszystkie mosty by obwisały w nieskończoność. Może się nawet zdarzyć, że konstrukcja po odprężeniu tak się zwichruje, że zabraknie naddatków na obróbkę.
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 24
- Rejestracja: 25 lip 2007, 16:36
- Lokalizacja: Słuszczyn
Panowie , panowie spokojnie ... schodzimy z tematu miało być styczniowe maleństwo a wyszło wyżarzanie... Pozostawmy sprawę i tak każdy zdecyduje jak będzie uważał . Wracając do tematu wciskanych prowadnic to ostatnio widziałem jakieś większe prowadnice wymontowane z jakiegoś epsona . Ciekawe tylko jakiej twardości są takie prowadnice ? Miał ktoś z szanownych kolegów jakieś doświadczenia z takimi prowadnicami. Maak a jakiej średnicy masz te prowadnice w tej większej frezarce, jak kasujesz luzy ? Śruby mimośrodowe ? Masz jakąś możliwość wrzucenia filmu z frezowania. Pozdrawiam wszystkich serdecznie...
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 408
- Rejestracja: 10 wrz 2004, 09:40
- Lokalizacja: Kielce
Myślę że trzeba zadać pytanie jakie maszyny, i do czego?
Jeśli są takie naprężenia to jak szybko one się zmieniają, czy można powiedzieć ze Praktycznie nie da się pracować bo normalnie maszyna się rusza i detale spadają ze stołu
W super wyżarzonej blasze jak się podgrzeje za bardzo od freza to też powstaną naprężenia spowodowane rozszerzaniem się metalu od temperatury i blacha się wygnie
Np. przy szlifowaniu łożysk musi być zachowana stała temperatura, otoczenia, chłodziwa, oleju, silniki nie mogą nadmiernie nagrzewać konstrukcji maszyny, szlifowane łożyska są chłodzone dużym strumieniem chłodziwa
Czy wszyscy na forum budują szlifierki, bo one maja super parametry?
[ Dodano: 2008-07-23, 22:12 ]
Wałki mam możliwość kupienia w pracy
http://www.brammer.pl/katalogi/iskra/ka ... tm2o0.html
Profile RK Rose+Kriegera http://www.iskra-zmils.com.pl/index.php?location=6
Prowadnice RK Rose+Kriegera nie sprzedaje w częściach tylko jako sała oś , robią to właśnie w taki sposób że wałki są wciśnięte w szczelinę w profil
Musiał bym zrobić nowe filmy, mam tylko takie z uruchamiana
https://www.cnc.info.pl/topics17/kupie- ... bc6e#83260
Jeśli są takie naprężenia to jak szybko one się zmieniają, czy można powiedzieć ze Praktycznie nie da się pracować bo normalnie maszyna się rusza i detale spadają ze stołu
W super wyżarzonej blasze jak się podgrzeje za bardzo od freza to też powstaną naprężenia spowodowane rozszerzaniem się metalu od temperatury i blacha się wygnie
Np. przy szlifowaniu łożysk musi być zachowana stała temperatura, otoczenia, chłodziwa, oleju, silniki nie mogą nadmiernie nagrzewać konstrukcji maszyny, szlifowane łożyska są chłodzone dużym strumieniem chłodziwa
Czy wszyscy na forum budują szlifierki, bo one maja super parametry?
[ Dodano: 2008-07-23, 22:12 ]
Wałki mam możliwość kupienia w pracy
http://www.brammer.pl/katalogi/iskra/ka ... tm2o0.html
Profile RK Rose+Kriegera http://www.iskra-zmils.com.pl/index.php?location=6
Prowadnice RK Rose+Kriegera nie sprzedaje w częściach tylko jako sała oś , robią to właśnie w taki sposób że wałki są wciśnięte w szczelinę w profil
Musiał bym zrobić nowe filmy, mam tylko takie z uruchamiana
https://www.cnc.info.pl/topics17/kupie- ... bc6e#83260