Myford Super 7
Myford i wątpliwości niedzielnego tokarza.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 3
- Posty: 4
- Rejestracja: 14 gru 2020, 17:40
Myford Super 7
Interesują mnie niewielkie tokarki 300-500kg, luźno rozglądam się tu i ówdzie.
Coś tam toczę od czasu do czasu na Bernardo 700 BWV i wiem co to konik tokarski
Zastanawiam się nad drobną, zgrabną tokarką do wykonywania małych detali, ale i dla samej przyjemności pracy na niej i przy niej.
Znalazłem takie ogłoszenie:
https://www.olx.pl/oferta/stolowa-tokar ... 64d84db8c2
Co myślicie o kwocie?
Oczywiście legenda przysłania pole widzenia... na co zwrócić uwagę przy takim produkcie?
Oglądałem trochę świetnych filmów Adama Maszynotwora i dowiedziałem się w którym miejscu mierzyć luz na wrzecionie,
ale skrobanie łoża i korekcja geometrii, albo wymiana panewek napełnia mnie wątpliwościami.
Z drugiej strony mamy fajną maszynę o wartości historycznej i wkładanie w nią czasu to zupełnie co innego niż naprawy Chińczyków.
Coś tam toczę od czasu do czasu na Bernardo 700 BWV i wiem co to konik tokarski
Zastanawiam się nad drobną, zgrabną tokarką do wykonywania małych detali, ale i dla samej przyjemności pracy na niej i przy niej.
Znalazłem takie ogłoszenie:
https://www.olx.pl/oferta/stolowa-tokar ... 64d84db8c2
Co myślicie o kwocie?
Oczywiście legenda przysłania pole widzenia... na co zwrócić uwagę przy takim produkcie?
Oglądałem trochę świetnych filmów Adama Maszynotwora i dowiedziałem się w którym miejscu mierzyć luz na wrzecionie,
ale skrobanie łoża i korekcja geometrii, albo wymiana panewek napełnia mnie wątpliwościami.
Z drugiej strony mamy fajną maszynę o wartości historycznej i wkładanie w nią czasu to zupełnie co innego niż naprawy Chińczyków.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 3
- Posty: 4
- Rejestracja: 14 gru 2020, 17:40
Re: Myford Super 7
Są firmy, które je restaurują, nawet jest opisana procedura, wygląda na to, że traktują to poważnie:
https://www.myford.co.uk/
http://www.myford-lathes.com/
Ślicznie wyglądają te tokarki. Trochę się boję tych używanych, nie potrafię ocenić w jakim jest stanie.
Tam chyba są panewki a nie łożyska.
https://www.myford.co.uk/
http://www.myford-lathes.com/
Ślicznie wyglądają te tokarki. Trochę się boję tych używanych, nie potrafię ocenić w jakim jest stanie.
Tam chyba są panewki a nie łożyska.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2264
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
- Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy
Re: Myford Super 7
terkot pisze:Ślicznie wyglądają te tokarki.
I na tym kończą się zalety tych tokareczek.
Tu masz przykład jak można się władować w tokarkę która ma kilkadziesiąt lat i miała niezliczoną liczbę właścicieli.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 3
- Posty: 4
- Rejestracja: 14 gru 2020, 17:40
Re: Myford Super 7
Faktycznie facet źle trafił, największy pech to ten nieszczęsny pęknięty wrzeciennik, aż żal myśleć.
Gdyby nie to, to chyba nie było tak źle, wytartej śruby pewnie należy się spodziewać.
Ciekawe jak jest z osprzętem do takich tokarek, bardzo często przydałyby mi się różne gadżety, np taka wajha w koniku do wiercenia.
Myford, Weiler, Boley-Leinen były dość modularne z masą opcji.
Jest spora rozbieżność w opiniach na temat kupna tokarki, jedni chwalą stare, bo czasem za względnie niewielkie pieniądze można
kupić dobry sprzęt, inni twierdzą, że stara tokarka to zwykle kłopoty, wytarte łoże, luzy itp.
Czytałem na elektrodzie: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1498390.html i w zasadzie odradzają kupno starej tokarki.
To oczywiście niekończący się temat i nie ma jednej dobrej drogi. Żeby ocenić sprzęt trzeba mieć wiedzę i doświadczenie.
Jednak masowo produkowane chińskie maszyny w podobnej cenie co ten Myford są często wykonane w taki sposób, że że źle się robi.
Szczyt marzeń (oczywiście nie mówię o żadnej produkcji, tylko zastosowaniach prosumersko hobbystycznych) to urządzenie, które dobrze pracuje i cieszy oko.
Powiedzmy, że stara tokarka ma wytarte łoże, na tym łożu jak mi się zdaje wszystko się opiera (wrzeciennik, suport i konik), czyli pierwszym krokiem powinno być szlifowanie łoża (jest to pierwszy punkt tutaj: https://www.myford.co.uk/acatalog/Our-R ... ocess.html ) , jaki może być koszt takiej operacji w naszym kraju dla łoża ok 700mm ?
W większości tokarek, zdaje się nawet tsa/tsb wrzeciono jest osadzone w łożyskach a w takim Myfordzie w panewkach. Łożyska wydają się
bezproblemowe, wystarczy wymienić na nowe wysokiej jakości a jak jest z panewkami? Czy wymiana panewek to realna operacja przy braku zaplecza maszynowego i doświadczenia?
Gdyby nie to, to chyba nie było tak źle, wytartej śruby pewnie należy się spodziewać.
Ciekawe jak jest z osprzętem do takich tokarek, bardzo często przydałyby mi się różne gadżety, np taka wajha w koniku do wiercenia.
Myford, Weiler, Boley-Leinen były dość modularne z masą opcji.
Jest spora rozbieżność w opiniach na temat kupna tokarki, jedni chwalą stare, bo czasem za względnie niewielkie pieniądze można
kupić dobry sprzęt, inni twierdzą, że stara tokarka to zwykle kłopoty, wytarte łoże, luzy itp.
Czytałem na elektrodzie: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1498390.html i w zasadzie odradzają kupno starej tokarki.
To oczywiście niekończący się temat i nie ma jednej dobrej drogi. Żeby ocenić sprzęt trzeba mieć wiedzę i doświadczenie.
Jednak masowo produkowane chińskie maszyny w podobnej cenie co ten Myford są często wykonane w taki sposób, że że źle się robi.
Szczyt marzeń (oczywiście nie mówię o żadnej produkcji, tylko zastosowaniach prosumersko hobbystycznych) to urządzenie, które dobrze pracuje i cieszy oko.
Powiedzmy, że stara tokarka ma wytarte łoże, na tym łożu jak mi się zdaje wszystko się opiera (wrzeciennik, suport i konik), czyli pierwszym krokiem powinno być szlifowanie łoża (jest to pierwszy punkt tutaj: https://www.myford.co.uk/acatalog/Our-R ... ocess.html ) , jaki może być koszt takiej operacji w naszym kraju dla łoża ok 700mm ?
W większości tokarek, zdaje się nawet tsa/tsb wrzeciono jest osadzone w łożyskach a w takim Myfordzie w panewkach. Łożyska wydają się
bezproblemowe, wystarczy wymienić na nowe wysokiej jakości a jak jest z panewkami? Czy wymiana panewek to realna operacja przy braku zaplecza maszynowego i doświadczenia?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2059
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Re: Myford Super 7
Mayfordy 7 są kultowymi tokarkami angielskich majsterkowiczów.
Ta jest z okolic Garwolina. W tej okolicy mieszka koleżanka, która swego czasu występowała na forum jako sweetnovember. Opisywała dorabianie tarcz zabierakowych do TSA16 w BisonBial. Jest córką polskiego inżyniera pracującego w RAF-ie a po wojnie w fabryce Mayforda. Zajmuje się modelarstwem i ma długą praktykę m.in. na tych tokarkach. Można spróbować nawiązać z nią kontakt i poprosić o pomoc w ocenie tego egzemplarza. Swego czasu pisała mi, że zostało po jej ojcu parę tych tokarek. Być może sprzedaje to ktoś z jej rodziny. Tak czy inaczej warto spróbować uzyskać jej fachową pomoc.
Kupowanie bez dokładnego sprawdzenia nie ma sensu, zwłaszcza jeśli tokarka była eksploatowana u nas. Jeżeli jest w dobrym stanie i z dobrym wyposażeniem, to cena nie jest wysoka w porównaniu z cenami w GB.. Jeżeli wyposażeniem jest to, co na zdjęciach, to cienko. Nie widzę np. podtrzymki i kół do gitary.
Można nabyć do niej wszystkie części, tylko ceny raczej wyższe niż niskie , ale do wytrzymania. Wlazł brexit i może dojść cło.
Warto zwrócić uwagę na to, czy na pokrętłach posuwów mamy podziałki metryczne czy calowe.
W TSA-16 przednie łożysko jest ślizgowe.
Ta jest z okolic Garwolina. W tej okolicy mieszka koleżanka, która swego czasu występowała na forum jako sweetnovember. Opisywała dorabianie tarcz zabierakowych do TSA16 w BisonBial. Jest córką polskiego inżyniera pracującego w RAF-ie a po wojnie w fabryce Mayforda. Zajmuje się modelarstwem i ma długą praktykę m.in. na tych tokarkach. Można spróbować nawiązać z nią kontakt i poprosić o pomoc w ocenie tego egzemplarza. Swego czasu pisała mi, że zostało po jej ojcu parę tych tokarek. Być może sprzedaje to ktoś z jej rodziny. Tak czy inaczej warto spróbować uzyskać jej fachową pomoc.
Kupowanie bez dokładnego sprawdzenia nie ma sensu, zwłaszcza jeśli tokarka była eksploatowana u nas. Jeżeli jest w dobrym stanie i z dobrym wyposażeniem, to cena nie jest wysoka w porównaniu z cenami w GB.. Jeżeli wyposażeniem jest to, co na zdjęciach, to cienko. Nie widzę np. podtrzymki i kół do gitary.
Można nabyć do niej wszystkie części, tylko ceny raczej wyższe niż niskie , ale do wytrzymania. Wlazł brexit i może dojść cło.
Warto zwrócić uwagę na to, czy na pokrętłach posuwów mamy podziałki metryczne czy calowe.
W TSA-16 przednie łożysko jest ślizgowe.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Myford Super 7
rc36 pisze: terkot pisze:
Ślicznie wyglądają te tokarki.
I na tym kończą się zalety tych tokareczek.
Poza innymi minusami(dla mnie) mnie nie pasuje anglosaski układ pokręteł suportu...
pozdrawiam,
Roman
Roman