Butler pisze: ↑02 lip 2020, 06:34
Ja tam się nie ograniczam jak jasiu, ogólnie to tylko disco-polo nie mogę przełknąć.
Ja się troszeczkę ograniczam. Przykładowym ograniczeniem jest dla mnie muzyka The Cure i podobnych grup. Nie wiem, jak je nazwać, punk to nie jest do końca. Może jakaś mieszanka gotyku, jakieś brzmienia alternatywne. Nie, żebym nie znał. Mnie taka muzyka męczy. Dlatego napisałem, że nie lubię takiej muzyki.
A poza tym staram się nie ograniczać. I dotyczy to każdego rodzaju muzyki, od klasycznej (pewnie, że bywałem w Filharmonii, czy oglądałem na żywo Carmen), do brzmień elektronicznych. No właśnie, czemu tak lubię "With Or Without You", czemu mogę na okrągło słuchać R.E.M, przecież to podobna muzyka. Czemu nie męczy mnie Nirvana? Bardzo lubię brzmienie Radiohead, a The Cure nie lubię, powiem więcej, na nerwy mi działa.
Discopolo nie przełykam, ale toleruję. Uważam, że to powstało gdzieś z Laskowskiego i podobnych, gdzie gitara po prostu została zastąpiona komputerem z FL Studio. A co w Discopolo cenię - a tak - bo tam się śpiewa:
Kocham Cię ot tak na zawsze
Kocham w oczy twoje patrzeć
A ty jakimś cudem, masz to samo
Kocham Cię ot tak od nowa
Kocham i mi się podobasz
I co, przecież to po prostu jasne?
A nie że twój ból jest mniejszy, czy większy.
No bo ja z tego pokolenia, które słowo "kocham" potrafiło znaleźć w każdej piosence. A teraz "kocham" to już tylko w discopolo
