
Jakie imadło?
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 427
- Rejestracja: 26 sty 2020, 10:16
- Lokalizacja: Słocina
Re: Jakie imadło?
Moje pierwsze badziewiaste imadło poleciało, jak zginałem w nim płaskownik 20x3. Naprawiłem je i tera służy do lekkiego przytrzymania czegoś, używając do dokręcania jednego palca... 

-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Jakie imadło?
Jeśli imadło poległo na płaskowniku (zakładam, że stalowym) 20x3, to nie można tego nazwać imadłem ślusarskim!
"W życiu piękne są tylko chwile...."
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2135
- Rejestracja: 09 kwie 2007, 22:41
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jakie imadło?
Tomek01 pisze:Mam zamiar kupić pierwsze imadło slusarskie
do warsztatu, raczej lekkie pracę spawalnicze, ogrodzenia i inne drobne prace
Tak napisałeś , masz takie podpowiedzi.
https://www.dictu m.com/pl/imadla/imadlo-kowalskie-700154
To przykład imadła kowalskiego, prawie nie zniszczalne

ale nie zakładałbym się

kolec7 pisze:A możecie powiedzieć, jakie prace ślusarskie mogą zniszczyć imadło żeliwne?
Wyginanie na chama elementów w szczękach i napierdzielanie młotem, dokręcanie z metrową przedłużką,
cięcie "fleksem" w imadle, szlifowanie, spawanie, piaskowanie ........ itp
a poza tym to sam pomyśl logicznie co je może zniszczyć.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Jakie imadło?
Tu nie tyle chodzi o moje rozmyślania, tylko podejście do narzędzi.
Jedyne co budzi wątpliwości, to:
oraz:...napierdzielanie młotem...
Od "młota" i "na chama", to nawet przy braku rozsądku, kowadło można popsuć, a nie liczyć, że żeliwne imadło wytrzyma....na chama...
Nie do takich celów ludzie produkuję i używają już ponad sto lat imadeł ślusarskich.
Wierz mi, że wszystkie cztery imadła w moim warsztacie są żeliwne, mają po kilkadziesiąt już lat, używał ich mój ojciec, do prac ślusarskich i przeżyły. Ale wszystko robione zgodnie ze sztuką i rozsądkiem. Na pewno wielokrotnie było w nich zapierane z kluczem i metrową przedłużką.
Pukane młotkiem, cięte gumówką, itd....
Ale zdrowy rozsądek nie pozotawił na na tych imadłach uszczerbku na zdrowiu. Szczęki były wymieniane już pewnie kilka razy.
Pokrętka prostowana, pewnie też kilka......
Ale, to norma....zużycie eksploatacyjne....
"W życiu piękne są tylko chwile...."
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2135
- Rejestracja: 09 kwie 2007, 22:41
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jakie imadło?
kolec7 pisze:Wierz mi, że wszystkie cztery imadła w moim warsztacie są żeliwne,
Masz 4 imadła to kup piąte na wzór tych 4 co już je masz.
A tak z ciekawości to po co Ci piąte imadło ? No chyba że dla pracowników.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Jakie imadło?
Chyba się nie zrozumieliśmy.
Gdzie napisałem, że chcę kupić piąte imadło?
Na razie mi wystarczają te które mam.
Mam cztery, bo na każdym stole warsztatowym mam przykręcone po jednym. Po prostu nie jest wygodnie biegać po warsztacie, jak w jednej części coś składasz, w innej coś spawasz, a w trzeciej skrobiesz gumówką.....taka po prostu ergonomia prac i wygoda, oszczędność czasu, itd...
A pracowników nie mam. Mówię tutaj o moim prywatnym warsztaciku przydomowym.
Gdzie napisałem, że chcę kupić piąte imadło?
Na razie mi wystarczają te które mam.
Mam cztery, bo na każdym stole warsztatowym mam przykręcone po jednym. Po prostu nie jest wygodnie biegać po warsztacie, jak w jednej części coś składasz, w innej coś spawasz, a w trzeciej skrobiesz gumówką.....taka po prostu ergonomia prac i wygoda, oszczędność czasu, itd...
A pracowników nie mam. Mówię tutaj o moim prywatnym warsztaciku przydomowym.
"W życiu piękne są tylko chwile...."