Polerowanie czarnej stali w warunkach domowych

Polerowanie z uzyciem Dremela

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC

Autor tematu
cr8us
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 2
Posty: 6
Rejestracja: 03 kwie 2016, 01:03
Lokalizacja: Warszawa

Polerowanie czarnej stali w warunkach domowych

#1

Post napisał: cr8us » 09 lis 2020, 11:53

Czesc Grupa!

Zdecydowalem sie napisac gdyz od ponad tygodnia zmagam sie z polerowaniem karabinka na lustro i idzie mi coraz gorzej. Mozna powiedziec, ze osiagnalem cos na wzor dst+, ale mnie to nie zadowala i potrzebuje pomocy co robie nie tak, czego zle uzywam.
Zaznaczam, ze jest to jest moja pierwsza przygoda z polerowaniem.
Pierwszy element jaki wypolerowalem to byla lufa i nabralem ochoty na wiecej :)
Karabinek jest z '85 wiec swoje lata ma musialem wiec wyrownac rysy oraz usunac resztki oksydy.
Przerobilem dwa procesy.

RECZNIE - lufa
Polerowanie lufy wykonalem w pelni papieram sciernym: 80, 120, 180, 240, i wodne 320, 600, 800, 1200, 1500, 2000, 2500, wyszlo to tak na db moze z minusem :)

MASZYNOWO - korpus
Zamiast meczyc sie papierami to wpadlem na pomysl ze uzyje Dremela i pojade z papierem i pastami polerskimi. Kupilem pasty z Amirror do stali PS1 (biala), PS2(brazowa), PS3(zielona).
Najpierw papiery: 120, 180, 240, 320, 500 potem filc i PS1, PS2 i flanela z PS3.
Moze w tym procesie nie pomagaja male rozmiary tarcz (~2,5cm), ale material poleowany jest cylindryczny to i tak powierzchnia styku niewielka.

Wyszlo to tak sobie, no nie zadowolony jestem. Powierzchnia nie jest jednolicie spolerowana.Ogolnie wychodzi mi to jakies takie matowe. Juz nie wiem co mam poprawic, co zmienic. Probuje na wolniejszych obrotach to na maksymalnych. No mozna powiedziec ze dotarlem do sciany i nie mam juz pomyslu co zrobic.

Dzisiaj dla testu odpalilem gumowa tarcze scierna i polysk wyszedl mega tylko oczywiscie widoczne sa slady po tarczy, chcialem to spolerowac PS3 no i zmatowilem :twisted:

Nie wiem juz moze tarcze mam jakies lipne, moze za rzadko je wymianiam. No juz mam troche dosc tego projektu przez to bladzenie.

Prosze nakierujcie mnie jakos zeby to w koncy opanowal :)

Pozdrawiam,
Kuba




pavyan
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 746
Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36

Re: Polerowanie czarnej stali w warunkach domowych

#2

Post napisał: pavyan » 09 lis 2020, 13:02

cr8us pisze:Moze w tym procesie nie pomagaja male rozmiary tarcz

Na pewno nie pomagają - wybitnie przeszkadzają :wink:

Zawsze i wszystko w razie potrzeby polerowałem dość dużą tarczą z PRAWDZIWEGO filcu i zieloną pastą (czyli "ostrą", na trójtlenku chromu). Do stali i ogólnie wszystkich metali doskonała, trochę zbyt agresywna do plexi i np. bursztynu - ale i tak tylko z niej korzystałem. Do takich delikatniejszych rzeczy używa się tarczy z flaneli (przepikowane krążki, pakiet).
DREMEL do szlifowania i polerowania jest dobry i czasem niezastąpiony w słabo dostępnych miejscach - do dużych powierzchni się nie nadaje, można się zestarzeć przy takiej robocie :D
Tarcza filcowa do stołowej szlifierki powinna mieć grubość od 30 do 60mm, średnicę 120-150mm (duże tarcze przy rasowych polerkach w galwanizerniach mają średnicę nawet 300-500mm).

Do wstępnego "szlifopolerowania" przedmiotów przed właściwym polerowaniem produkowane są tarcze z gumy zawierającej ziarno ścierne (grubość ~20mm, średnica 100-120), doskonała rzecz - ale uwaga, nie wolno przekroczyć dopuszczalnej prędkości obrotowej; przekroczenie jej spowoduje rozerwanie tarczy. Dostanie w łeb albo w michę twardą gumą nie jest przyjemne. Być może są takie tarcze zbrojone nieuporządkowanym, długim włóknem - ale tego nie wiem.

Również do szlifopolerowania wykonuje się coś podobnego z tarczy filcowej, pokrywając ją na obwodzie stosunkowo elastycznym klejem (ale nie butaprenem) zmieszanym z ziarnem ściernym.
Mam nawet taką ze znajomej galwanizerni, sam jej nie robiłem - wydaje mi się, że klej to chyba stolarskie perełki (kostny), ale nie wiem czy i co dodatkowo dodano - oprócz ścierniwa. Również doskonała rzecz.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)


rynio_di
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1493
Rejestracja: 03 gru 2005, 23:44
Lokalizacja: lublin

Re: Polerowanie czarnej stali w warunkach domowych

#3

Post napisał: rynio_di » 09 lis 2020, 13:31

Tak jak kolega opisał , Tarcza filc naklejona na klej skórny posypka korund lub elektrokorund to wstępnie. Polerowanie na filcu ja stosuję pastę zieloną , na koniec wysokie obroty z krążek bawełny.
Mam też tzw ( fonetycznie ałmaznyj krug ) to krążki jakiegoś spoiwa z zatopionym pyłem diamentu , tym idzie doskonale , nie należy tylko mocno dociskać detalu. Ale to wszystko na stołowej szlifierce , dremel ... błystki wędkarskie co najwyżej.


Autor tematu
cr8us
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 2
Posty: 6
Rejestracja: 03 kwie 2016, 01:03
Lokalizacja: Warszawa

Re: Polerowanie czarnej stali w warunkach domowych

#4

Post napisał: cr8us » 09 lis 2020, 15:22

Hej @pavyan i @rynio_di,

Dziekuje za odzew! Kazda uwaga w temacie mile widziana. Niezle mnie to juz frustruje. Ogolnie polerowac to duza tarcza jest klopot. Nie ma tego jak w imadlo wkrecic a druga sprawa to ma mala srednice. Lufa jakies 1,5cm a korpus moze okolo 3cm.
Jak mowicie o wysokich obrotach to jakie? Dremel bez obciazenia wyciaga niby pod 33000. Biorac na sluch to jak lekko docisne to tak do 5000-15000 leci.
Nie wiem dlaczego ogolnie i to tak matowieje jak poleruje, tak jakby zamglone sie robi. Tarcza juz do wymiany? Zle obroty?
Co ile trzeba filc zmieniac?

Pozdro
Kuba


pavyan
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 746
Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36

Re: Polerowanie czarnej stali w warunkach domowych

#5

Post napisał: pavyan » 09 lis 2020, 16:44

"Tego" się nie wkręca w imadło - najwygodniej poleruje się mając tarczę na silniku stacjonarnym, a detal trzymając w ręku.
Jest pewien problem: wadą podobnego rozwiązania jest to, że silnik ma średnicę np. 150-200mm, ma stosunkowo krótką oś, a tarcza polerska ma 120-150mm. Od razu widać, że korpus silnika będzie mocno przeszkadzał.
Dlatego polerki przemysłowe mają bardzo długie osie, wystające w bok - by nawet duże (a są DUŻE) korpusy silników nie przeszkadzały w manipulowaniu detalem.
Amatorskim rozwiązaniem tego problemu jest zastosowanie dodatkowego wrzeciennika, np. choćby krótkiego i taniego "rzemieślniczego" wrzeciennika do piły tarczowej: jego napędza się dowolnym silnikiem (paskiem klinowym, co pozwala zresztą na uzyskanie różnych przełożeń), a tarczę polerską mocuje się na wrzecienniku, przymocowanym do jakiegoś wysięgnika. Dostęp do tarczy jest dzięki temu zapewniony w największym możliwym stopniu.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”