Re: Koronawirus mix 2

Podziękuj temu durnemu rządowi że ściąga haracz dla mafii zwanej NFZ, zamiast pozwolić się ubezpieczyć u wybranego ubezpieczyciela

Daruj sobie te komunały

No to nie narzekaj że Twój pracownik nie dostał się do lekarza na NFZ, a Ty prywatnie bez problemu
Ja mam taką sytuację stale w Warszawie, nie sposób się dostać szybciej niż za tydzień. Teraz to pewnie miesiąc się czeka.

Wracając do tematu. Nie jest dobrze
https://dorzeczy.pl/kraj/158686/badanie ... izmie.html

Dodane 7 minuty 55 sekundy:

oprawcafotografii pisze: ↑

27 paź 2020, 09:24

Ciotka 80+ - ta co razem z wujkiem chorowała i już się pozbierała z choroby dostała właśnie e-milem wynik
wymazu na C19. Negatywny :) Całe szczęście - nie będzie musiała zdrowa iść do szpitala :):)

q

Bo miała grypę nie covida. Twoje cudowne przepisy na covid, zatem nic nie warte. Jej szczęście, bo mogło się skończyć tragicznie.

strikexp pisze: ↑

27 paź 2020, 11:49

Podziękuj temu durnemu rządowi że ściąga haracz dla mafii zwanej NFZ, zamiast pozwolić się ubezpieczyć u wybranego ubezpieczyciela

A widzisz, nie masz racji i ja to zrozumiałem dopiero tutaj, jak mnie w kasie ubezpieczyli.

Problem w tym, że w Polsce broni się przed tym lobby lekarskie. W Niemczech masz kasy, ale masz tylko prywatnych lekarzy. I lekarz zarabia sporo forsy, ale musi naprawdę nieźle tyrać. Mój dentysta ma 3 gabinety. W jednym działa, drugi jest sprzątany po pacjencie i przygotowywany na następnego, a w trzecim pacjent jest przygotowywany do zabiegu. A dentysta lata pomiędzy trzema pokojami. Wyobrażasz sobie, że w Polsce dentysta kupuje trzy unity? Ile on musiałby tych zębów zrobić, żeby to utrzymać.

Właśnie, tak to powinno wyglądać. Ja dzwonię i pani mi mówi, o której lekarz mnie przyjmie. Bo jak nie pójdę, nie dam swojej karty do sczytania, to gościu nie zarobi nic.

Rozumiesz, w Polsce lekarz też musiałby, jak w Niemczech robić na akord. A jemu się nie chce, on chce, żeby mu płacono za godziny pracy, a nie np. od operacji, jak się płaci w Niemczech.

Druga sprawa, to w Polsce większość urzędów, NFZ również ma za zadanie walczyć z bezrobociem, szczególnie u kobiet. Zlikwidujesz NFZ i gdzie te paniusie, co tam sprawdzają, czy komputer dobrze policzył, pójdą?

jasiu... pisze: ↑

27 paź 2020, 16:32

...
Właśnie, tak to powinno wyglądać. Ja dzwonię i pani mi mówi, o której lekarz mnie przyjmie. Bo jak nie pójdę, nie dam swojej karty do sczytania, to gościu nie zarobi nic....

Hmm wydawało mi się, że tak to u nas działa, ale co ja tam wiem

q

oprawco, a w jaki sposób sczytują w Polsce karty podczas teleporad?

Nijak. Pisałeś o stomatologach. To dość specyficzny przypadek - raczej nie udzielają "porad".

q

jasiu... pisze:. Mój dentysta ma 3 gabinety. W jednym działa, drugi jest sprzątany po pacjencie i przygotowywany na następnego, a w trzecim pacjent jest przygotowywany do zabiegu. A dentysta lata pomiędzy trzema pokojami.

to fakt jak pierwszy raz w Niemczech poszedłem do stomatologa to zgłupiałem na taka sytuacje , duzym minusem takiej trójpolówki to czas spędzony w gabinecie niekiedy to i dobra godzine siedzi sie na fotelu , druga sprawa to do jakiej kasy nalezysz to co ja ma za darmo to kolega nalezacy do innej kasy musi już siegnac do portfela

jasiu... pisze: ↑

27 paź 2020, 16:32

...
Problem w tym, że w Polsce broni się przed tym lobby lekarskie. W Niemczech masz kasy, ale masz tylko prywatnych lekarzy. I lekarz zarabia sporo forsy, ale musi naprawdę nieźle tyrać.
...
A jemu się nie chce, on chce, żeby mu płacono za godziny pracy, a nie np. od operacji, jak się płaci w Niemczech.
...

Ale co Ty opowiadasz siedząc w Niemczech. Ja też tak pracuję że zarabiam dużo ale muszę się namachać. Ale wiesz co? Nie narzekam bo jak mam dość to po prostu robię sobie trochę wolnego.
A moja dentystka robi (przed pandemią) nie w 2 gabinetach, a w gabinecie z 2 fotelami. Jak trzeba kilka minut czekać to w międzyczasie wierci drugiego. Fakt że trochę wkurwiające, bo siedzisz o 50% dłużej na wizycie. Ale relacja jakość/cena to wynagradza No i macha tą wiertarką jak Chińczyk tasakiem
Każdy kto nie jest leniem woli zarabiać dobrze na akord niż zasuwać na pełny etat za marną stawkę. No i mi się jednak zdaje że lekarze rodzinni to dostają kasę za wizytę? Ale może się mylę i dostają też coś za sam fakt istnienia przychodni.