Kłopotliwy spadek
Pomoc
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 7
- Posty: 9
- Rejestracja: 18 sie 2020, 16:12
Re: Kłopotliwy spadek
No mnie trochę mniej zależy na pieniądzach a bardziej na tym żeby to poszło dalej do kogoś kto będzie tego używał i miał radochę bo ja nie mam warunków i nie zamierzam otwierać warsztatu.Jak poznajduję wszystkie frezy to porobię więcej zdjęć i poproszę was o wycenę.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 131
- Rejestracja: 02 gru 2016, 09:14
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Kłopotliwy spadek
Tak czytam i czytam, i wychodzi mi to na jakąś bajkę. Po co doprowadzać, w tym przypadku maszyny, do "porządku" skoro i tak mają iść na handel? To tak jakby zrobić remont silnika w samochodzie, aby kolejny właściciel cieszył się z bezawaryjnej jazdy? Przecież kasę, ani czasu, jaki w to będzie włożony nikt nie nam nie zwróci. Wystawić tak jak jest, sprzedać i zapomnieć o temacie..............a nie pisać jakieś banialuki.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Re: Kłopotliwy spadek
Nie każdy patrzy tylko na kasę. Ja np. zawsze naprawiam auta przed sprzedażą...
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 518
- Rejestracja: 21 lis 2013, 14:18
- Lokalizacja: Warszawa Remb.
Re: Kłopotliwy spadek
Jeśli jesteś z Krakowa to masz kawał drogi do maszyn i moim zdaniem ciężko Ci będzie je ogarniać. Nawet jak się znasz to nie wiem czy uda Ci się to ogarnąć w jednym-dwóch wypadach do Białobrzegów (a są to jakieś koszta). Jeśli masz normalną pracę to ja bym sprzedawał tak jak stoi, kupiec sobie resztę ogarnie (zwłaszcza amator który woli coś podłubać niż zapłacić więcej). Kasa - zależy co dla Ciebie jest dużo, na złomie dostał byś 500zł, jak wystawisz tak jak stoi za np 1,5kzł to sprzedasz pewnie od pierwszego telefonu, jak wystawisz za 6k to pytanie czy nie będziesz musiał jeździć 6 razy do klientów którzy będą marudzić.
Chyba, że jeździsz z żoną do Białobrzegów co tydzień/dwa do rodziców i w wolnym czasie byś to sobie ogarniał- wtedy powyższe staje się nieaktualne.
Chyba, że jeździsz z żoną do Białobrzegów co tydzień/dwa do rodziców i w wolnym czasie byś to sobie ogarniał- wtedy powyższe staje się nieaktualne.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 7
- Posty: 9
- Rejestracja: 18 sie 2020, 16:12
Re: Kłopotliwy spadek
Fajne masz podejście ,może od razu na złom mam wywieźć żeby kłopotu nie było? Po pierwsze wstyd by mi było komuś złom wciskać .A po drugie za maszynęRober74 pisze: ↑20 sie 2020, 07:56Tak czytam i czytam, i wychodzi mi to na jakąś bajkę. Po co doprowadzać, w tym przypadku maszyny, do "porządku" skoro i tak mają iść na handel? To tak jakby zrobić remont silnika w samochodzie, aby kolejny właściciel cieszył się z bezawaryjnej jazdy? Przecież kasę, ani czasu, jaki w to będzie włożony nikt nie nam nie zwróci. Wystawić tak jak jest, sprzedać i zapomnieć o temacie..............a nie pisać jakieś banialuki.
przy której sobie trochę podłubię i doprowadzę do porządku będę oczekiwał większej kwoty niż za taką do remontu,proste,ale jak widać nie dla wszystkich.
Dodane 5 minuty 13 sekundy:
Pracuję w systemie 3 dni po 12h i potem mam 3 dni wolne więc mam zamiar się spiąć i w dwa tygodnie to ogarnąć.Jak popatrzyłem na to na spokojnie to aż tyle roboty nie ma. Co do ceny to na kokosy nie liczę bo mam zamiar sprzedawać za połowę wartości rynkowej,właśnie żeby nie stało.Duszczyk_K pisze: ↑20 sie 2020, 09:39Jeśli jesteś z Krakowa to masz kawał drogi do maszyn i moim zdaniem ciężko Ci będzie je ogarniać. Nawet jak się znasz to nie wiem czy uda Ci się to ogarnąć w jednym-dwóch wypadach do Białobrzegów (a są to jakieś koszta). Jeśli masz normalną pracę to ja bym sprzedawał tak jak stoi, kupiec sobie resztę ogarnie (zwłaszcza amator który woli coś podłubać niż zapłacić więcej). Kasa - zależy co dla Ciebie jest dużo, na złomie dostał byś 500zł, jak wystawisz tak jak stoi za np 1,5kzł to sprzedasz pewnie od pierwszego telefonu, jak wystawisz za 6k to pytanie czy nie będziesz musiał jeździć 6 razy do klientów którzy będą marudzić.
Chyba, że jeździsz z żoną do Białobrzegów co tydzień/dwa do rodziców i w wolnym czasie byś to sobie ogarniał- wtedy powyższe staje się nieaktualne.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1300
- Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kłopotliwy spadek
Mtaciek Lvd pisze:A po drugie za maszynę
przy której sobie trochę podłubię i doprowadzę do porządku będę oczekiwał większej kwoty niż za taką do remontu,proste,ale jak widać nie dla wszystkich.
Kolego bo nie znasz realiów. Dla mnie czy innych maszyna która ma 20 czy 30 czy 40 lat jest do remontu nie ważne czy ją pomalowałeś, wymieniłeś łożyska w silniku czy ją nasmarowałeś. Do tego ta frezarka nie jest żadną rewelacją więc nie liczył bym na urwanie telefonu. Każdy kto choć w jakimś stopniu "poprawiał" tak wiekową maszynę wie o tym że nakład pracy jest ogromny i przy ewentualnej sprzedaży nawet w połowie Ci się to nie zwróci nie licząc ceny ewentualnych części.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 131
- Rejestracja: 02 gru 2016, 09:14
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Kłopotliwy spadek
Szacun dla Ciebie.oprawcafotografii pisze: ↑20 sie 2020, 09:31Nie każdy patrzy tylko na kasę. Ja np. zawsze naprawiam auta przed sprzedażą...

Odnośnie spadku.
Zaraz, zaraz........
Tu piszesz
Tu już
I w tym samym poście
.............więc jak to jest z to jest z tą kasą? Raz Ci nie zależy na kasie, a za chwilę oczekujesz większej? Wiesz w ogóle o czym piszesz?
Nie będę się tu rozpisywał o sprawach napraw itd, bo świetnie to opisali Duszczyk_K i bear................jedyne co mogę dodać, to rzecze powodzenie w zadaniach jakie przed Tobą stoją.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 7
- Posty: 9
- Rejestracja: 18 sie 2020, 16:12
Re: Kłopotliwy spadek
Wyrywasz zdania z kontekstu kolego ,mi chodzi o to że chce naprawić te maszyny choćby połatać kable i wtedy z czystym sumieniem maszynę wartą 4k wystawiam za 2k i sprzedaję i nie słucham marudzenia,nie zależy mi na kasie dlatego chcę pchnąć to wszystko za połowę wartości ale nie jestem też organizacją charytatywną i nie oddam w cenie złomu bo takie propozycje już na priv miałem od kolegów z forum.Mam pewną kwotę którą chcę uzyskać i poniżej nie zejdę,a moim zdaniem to i tak dobra okazja jeśli ktoś zdecyduje się na zakup.Ogólnie to liczyłem tu na pomoc bo jak sam zaznaczyłem nie znam się na tokarkach czy frezarkach,na szczęście znaleźli się koledzy którzy pomogą mi ogarnąć sprawę i tu właściwie można zamknąć post.Dziękuje wam za dobre rady za komentarze w stylu tego powyżej również.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1300
- Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kłopotliwy spadek
Mtaciek Lvd pisze:Mam pewną kwotę którą chcę uzyskać i poniżej nie zejdę,a moim zdaniem to i tak dobra okazja jeśli ktoś zdecyduje się na zakup.
Napisz co to za kwota nawet na PW bo jak za połowę wartości to się nawet nie brudź. Przyjadę i zabiorę, kasa do reki i nawet słowem się nie odezwę


-
- Posty w temacie: 1
Re: Kłopotliwy spadek
bear pisze:i nawet słowem się nie odezwę
To akurat mało grzecznie, jakieś dzień dobry byś mógł powiedzieć

Co do szykowania tych maszyn:
Podłączyć zasilanie - spoko (jeśli umiesz i nie narobisz szkód)
Zebrać wyposażenie i narzędzia do poszczególnych maszyn - też spoko.
Wytrzeć z brudu, bez pucowania - też spoko.
Naprawy jako takie - szkoda czasu, nie odzyskasz tego wkładu.
Jeśli maszyny nie są dojechane to niezależnie od drobnych mankamentów klienta znajdziesz za dobrą cenę.
Jak są dojechane to mimo największych wysiłków kosmetyką geometrii i luzów nie poprawisz (nie uciekając się do oszustw).