Łożyska nie były wymieniane, może powinienem je napierw wymienić i "ułożyć" na nowo?
TUC 175 - reanimacja
problematyczne wrzeciono
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 52
- Rejestracja: 19 sie 2010, 13:58
- Lokalizacja: Poznań
Re: TUC 175 - reanimacja
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5598
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
Re: TUC 175 - reanimacja
Pozwolę sobie wkleić moja odp. z PW ... niech jest dla potomnych (aaa dodam układamy nowe łożyska)
pomiar robisz na maszynie tak jak jest nic nie wymieniasz..
najpierw mierzysz luzy -> kasujesz je jeśli się da ->mierzysz bicie osiowe i promieniowe i decydujesz co robić.
zobaczyłem filmy bicie stożka inne niż zabieraka--- ktoś pewnie zaliczył dzwona i dorobił nowy zabierak albo tylko przetoczył stary .. tarcza zabierakowa jak widać jest wymienna ... jak-zdjac-tarcze-zabierakowa-tuc-175-t103007.html
jak ktoś napisał możesz zrobić nową tarczę / lub naprawić starą i przetoczyć (warunek łożyska musza być OK)
ja naprawiałem tak https://youtu.be/Vbjy-yqLv1M?t=193
pomiar robisz na maszynie tak jak jest nic nie wymieniasz..
najpierw mierzysz luzy -> kasujesz je jeśli się da ->mierzysz bicie osiowe i promieniowe i decydujesz co robić.
zobaczyłem filmy bicie stożka inne niż zabieraka--- ktoś pewnie zaliczył dzwona i dorobił nowy zabierak albo tylko przetoczył stary .. tarcza zabierakowa jak widać jest wymienna ... jak-zdjac-tarcze-zabierakowa-tuc-175-t103007.html
jak ktoś napisał możesz zrobić nową tarczę / lub naprawić starą i przetoczyć (warunek łożyska musza być OK)
ja naprawiałem tak https://youtu.be/Vbjy-yqLv1M?t=193
sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos

Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 52
- Rejestracja: 19 sie 2010, 13:58
- Lokalizacja: Poznań
Re: TUC 175 - reanimacja
Nierównej walki ciąg dalszy.
Udało mi się uruchomić babcię TUCię i przetoczyć wałek na niskich obrotach (moje pierwsze toczenie ever
).
Niestety pomiary z użyciem wytaczadła się potwierdziły i im dalej w stronę konika, tym większa odchyłka. Tokarka toczy jajka, co bardzo dobrze obrazuje zdjęcie poniżej:

Ślady w kształcie litery N powstały podczas powrotu noża w stronę konika. Jest też widoczna spora różnica przy zejściu się obu stron obrabianego elementu.
Po dokładniejszych oględninach sprzętu oraz próbie znalezenia problemu wrzeciennika, postanowiłem odkręcić pokrywę tylnego łożyska gdzie odkryłem ślad po dzwonie (pęknięta tarcza dociskowa łożyska - wykonana z żeliwa, dlatego krucha i się poddała w pierwszej kolejności
).



Widoczne są również ślady nieudolnej naprawy. Tylna pokrywa oraz tarcza dociskowa trzymały się jedynie na dwóch z trzech śrub, a sama tarcza dociskowa była w dwóch miejscach spawana, czyli "nasi tu byli"

Pytanie do posiadaczy TUE 35 oraz TUC 175, czy to miejsce powinno tak wyglądać? Czy są to skutki kolizji z obrabianym elementem?

Reasumując, pozostaje mi chyba tylko wyciągnięcie wrzeciona i jego pomiar na innej tokarce z użyciem czujnika zegarowego w celu weryfikacji czy nie zostało przypadkiem skrzywione?

Udało mi się uruchomić babcię TUCię i przetoczyć wałek na niskich obrotach (moje pierwsze toczenie ever

Niestety pomiary z użyciem wytaczadła się potwierdziły i im dalej w stronę konika, tym większa odchyłka. Tokarka toczy jajka, co bardzo dobrze obrazuje zdjęcie poniżej:

Ślady w kształcie litery N powstały podczas powrotu noża w stronę konika. Jest też widoczna spora różnica przy zejściu się obu stron obrabianego elementu.
Po dokładniejszych oględninach sprzętu oraz próbie znalezenia problemu wrzeciennika, postanowiłem odkręcić pokrywę tylnego łożyska gdzie odkryłem ślad po dzwonie (pęknięta tarcza dociskowa łożyska - wykonana z żeliwa, dlatego krucha i się poddała w pierwszej kolejności




Widoczne są również ślady nieudolnej naprawy. Tylna pokrywa oraz tarcza dociskowa trzymały się jedynie na dwóch z trzech śrub, a sama tarcza dociskowa była w dwóch miejscach spawana, czyli "nasi tu byli"


Pytanie do posiadaczy TUE 35 oraz TUC 175, czy to miejsce powinno tak wyglądać? Czy są to skutki kolizji z obrabianym elementem?

Reasumując, pozostaje mi chyba tylko wyciągnięcie wrzeciona i jego pomiar na innej tokarce z użyciem czujnika zegarowego w celu weryfikacji czy nie zostało przypadkiem skrzywione?


-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 134
- Rejestracja: 22 gru 2014, 22:19
- Lokalizacja: Radomsko
Re: TUC 175 - reanimacja
"Po dokładniejszych oględninach sprzętu oraz próbie znalezenia problemu wrzeciennika, postanowiłem odkręcić pokrywę tylnego łożyska gdzie odkryłem ślad po dzwonie (pęknięta tarcza dociskowa łożyska - wykonana z żeliwa, dlatego krucha i się poddała w pierwszej kolejności "
Nie przejmowałbym się tym. Stabilność poprzeczną i wzdłużną uchwytu/wrzeciona w tej (pewnie w każdej) tokarce uzyskuje się w ułożyskowaniu bliższym uchwytu. W tej tokarce jest to zespół dwóch takich samych łożysk stożkowych - ich odległość a więc luz poprzeczny/wzdłużny regulowany jest nakrętką na wrzecionie. Tylne łożysko walcowe zapewnia brak luzu poprzecznego końca odległego.
Gdyby dekielki (mocowane na 3 wkręty) zapewniały stabilność obrabiarek, to np. łoże nie musiałoby być tak masywne.
Nie przejmowałbym się tym. Stabilność poprzeczną i wzdłużną uchwytu/wrzeciona w tej (pewnie w każdej) tokarce uzyskuje się w ułożyskowaniu bliższym uchwytu. W tej tokarce jest to zespół dwóch takich samych łożysk stożkowych - ich odległość a więc luz poprzeczny/wzdłużny regulowany jest nakrętką na wrzecionie. Tylne łożysko walcowe zapewnia brak luzu poprzecznego końca odległego.
Gdyby dekielki (mocowane na 3 wkręty) zapewniały stabilność obrabiarek, to np. łoże nie musiałoby być tak masywne.
Ostatnio zmieniony 25 maja 2020, 09:34 przez tokarzmaly, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 134
- Rejestracja: 22 gru 2014, 22:19
- Lokalizacja: Radomsko
Re: TUC 175 - reanimacja
Myślę że jednak dwa łożyska stożkowe przeciwnie skierowane stanowią kompletne łożyskowanie wzdłużno/poprzeczne. Łożysko walcowe NU210 nie jest przeznaczone do przenoszenia sił wzdłużnych.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 486
- Rejestracja: 15 wrz 2019, 07:56
Re: TUC 175 - reanimacja
tak stanowią ale wrzeciono jest dłuższe i w dodatku jest tam na nim pasek lub kolo zebate do przeniesienia napędu, więc są jakieś siły. Przy ułożyskowaniu tylko z przodu i luzie z tył podczas obróbki wrzeciono bd pływać.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 52
- Rejestracja: 19 sie 2010, 13:58
- Lokalizacja: Poznań
Re: TUC 175 - reanimacja
Dziękuję za odzew w temacie, ponieważ nie jestem specjalistą od remontu obrabiarek każdy komenatrz czytam bardzo uważnie i staram się wszystko sprawdzić zanim coś rozbiorę i popsuję jeszcze bardziej.
Dziś miałem chwilę, żeby posiedzieć w warsztacie i ku mojemu zdziwieniu obie nakrętki na tylnym łożysku odkręciłem palcami, bez użycia klucza. Przypatrywałem się uchwytowi i tarczy i nawet na niskich obrotach widać jak tarcza zabierakowa "pływa" (jej gwintowana część, która wkręcana jest we wrzeciono).
Muszę zrobić sobie kilka przewierconych na wylot tulejek z wałka fi 25 do projektu żurawia warsztatowego, którego muszę sobie zbudować, żeby w ogóle zacząć poważniejsze prace przy tokarce, także wrzeciono najszybciej wyleci z wrzeciennika w przyszłym tygodniu. Jutro zamówię też sobie pręt gwintowany M20x1000 10.9 i nakrętki do ściągacza wrzeciona pomysłu Adama Maszynotwora.

Dziś miałem chwilę, żeby posiedzieć w warsztacie i ku mojemu zdziwieniu obie nakrętki na tylnym łożysku odkręciłem palcami, bez użycia klucza. Przypatrywałem się uchwytowi i tarczy i nawet na niskich obrotach widać jak tarcza zabierakowa "pływa" (jej gwintowana część, która wkręcana jest we wrzeciono).
Muszę zrobić sobie kilka przewierconych na wylot tulejek z wałka fi 25 do projektu żurawia warsztatowego, którego muszę sobie zbudować, żeby w ogóle zacząć poważniejsze prace przy tokarce, także wrzeciono najszybciej wyleci z wrzeciennika w przyszłym tygodniu. Jutro zamówię też sobie pręt gwintowany M20x1000 10.9 i nakrętki do ściągacza wrzeciona pomysłu Adama Maszynotwora.