
To tego wina wina

Dziś w warsztacie (jak zwykle) sączyłem przy robocie owo swojskie wino i na chwilę wszedłem do domu - gdy zerknąłem na forum i "koronawirus", to chyba bies mnie podkusił do pisania.
Bo już od dawna stosuję zasadę nie pisania na forach "politycznie" - cóż, sprzeniewierzyłem się jej.
Mam za swoje - ale: powiedziałeś A, powiedz B.
Kamar, był tylko JEDEN taki krok: jak chyba prawie wszyscy na początku jej istnienia pożerałem tę gazetę, szybko jednak prawda (albo kłamstwo, jak kto woli) zaczęły wyłazić na jaw i po roku, może trochę więcej nastąpiło trwałe rozstanie.
Powrotów nie było, nie tykam* gadziny od dziesiątków lat.
A na TVN w ogóle nie wchodzę, to i nie wychodzę - może tylko gdy jest jakiś dobry film (żeby być uczciwym).
*OK, żeby być nadal uczciwym... kiedy niedawno niejaki Janusz Rudnicki napisał tekst "Fuck you, Dżerzi!" (szczerze polecam!) i zadziałało to na "GWarsiawkę" jak rzadkie gówno wrzucone w szybkoobrotowy wentylator albo raczej bomba lotnicza wrzucona do szamba, przełamałem się (ale dla czystej rozrywki) i przeczytałem w pożyczanych w pracy egzemplarzach oraz w sieci wszystkie powiązane teksty (odpowiedzi, polemiki, rekontry, samokrytyki itp.)
Zresztą, jeśli ktoś nie zna tych tekstów/sprawy namawiam do poszukania i poczytania. WARTO!!!

To był ten JEDEN raz...
PS: Janusz Rudnicki to ten "dżentelmen"

https://www.newsweek.pl/polska/spolecze ... go/lhmx3bn
Fragment: "Anna Śmigulec wahała się więc, ale w końcu powiedziała, jak ją potraktował Janusz Rudnicki. W ostatnim wydaniu „Wysokich Obcasów”, w rozmowie dotyczącej molestowania, opisała, że umówiła się z nim na wywiad, w czasie wywiadu był błyskotliwy i ujmujący. Okazało się, że lubią tę samą warszawską kawiarnię. I tego dnia – już po wywiadzie – gdy ona siedziała tam z koleżanką, pisarz wszedł, dosiadł się. Było miło. Dopóki nie zobaczył kolegi, który stanął w drzwiach. Przywołał go, krzycząc: „Chodź, ku*** już są!”. Dziennikarkę zamurowało. Nie zareagowała. Nie chciała robić afery. Poza tym – jak tłumaczyła – została wychowana na grzeczną dziewczynkę. A grzeczne dziewczynki są miłe."