wczoraj jednemu z pracowników w firmie zdarzyła się kolizja - maszyna Haas ST30Y. Puścił program od połowy i wytaczak uderzył w detal. Wytaczak stał nad materiałem jakieś 150mm i w tym momencie operator nie zresetował programu tylko wcisnął start (kursor oczywiście był w złym miejscu, nie na początku programu) posuw szybki był na 50%. Narzędzie zjechało prosto w dół (po X) do detalu. Potem był tylko huk i komunikat jeżeli dobrze pamiętam o przeciążeniu serwomotoru X. Detal wystawał jakieś 10 mm z uchwytu. Wytaczak chyba 16mm skrzywiony raczej tylko złom detal podobnie.
Chcąc pomierzyć ile maszyna jest przestawiona (nie wiem czy robię to dobrze i niestety czujnika też nie mam najlepszego, ale luzów raczej nie wyczuwam) zaczepiłem czujnik obok wrzeciona i zegarem przejechałem po jednym z gniazd rewolweru. Na długości całego gniazda czujnik poruszył się 0.05mm.
Potem zamontowałem pręt liniowy w oprawce w rewolwerze i zjechałem na X0. W uchwyt włożyłem czujnik dojechałem do wałka i obracałem wrzecionem. Czujnik poruszył się o 0.1mm na pręcie. Pręt zamieniłem na trzonek freza - nic się nie zmieniło nadal 0.1mm.
Potem pomierzyłem wszystkie narzędzia na sondzie (6szt. co drugie gniazdo) i następna niespodzianka... Narzędzia były +/-0,02mm.
Założyłem wiertło fi 3.2 VHM wywierciłem otwór w osi wałka głęboko na 25mm... Otwór był idealnie w środku i jego średnica wynosiła 3.2mm, wiertło całe...
I teraz pytanie do was jak to jest możliwe?? Cud?? Czy co jeszcze ewentualnie sprawdzić??
kolizja haas st30y
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 183
- Rejestracja: 17 sty 2013, 12:02
- Lokalizacja: Oświęcim
Re: kolizja haas st30y
Narzędziami zjedź w center line, i zmierz bicie, w X i Y. Następnie długie narzędzie, najlepiej prowadnica liniowa wałek do głowicy wystawiony na ok 150 mm i przejedź w osi Z i sprawdź czy głowica nie skrzywiona. X i Y poprawić łatwo, bo to maszyna z Y więc tam to ustawisz bez problemu. Jeśli głowica skrzywiona to już problem. Ogólnie jeśli masz wymiary przed kolizją i po ponownym zmierzeniu sondą jest tylko 0,02mm to możesz się cieszyć i pracować dalej. Znam firmę, gdzie maszyny miały po 1mm osie poprzestawiane, i robili tak ponad rok, tu podkładka, tam podkładka i jakoś szło, ale ich satysfakcjonowały wymiary +/- 0,05mm
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 41
- Rejestracja: 01 cze 2018, 14:13
Re: kolizja haas st30y
wczoraj na tej maszynie robiłem wałek 18h7, długi na 100mm podparty kłem. Efekt - .01mm stożka. Cudo! Nie wiem jak to możliwe, ale wszystko jest ok. Nie szukam więc dziury w całym i temat do zamknięcia.MarioMAX pisze: ↑29 kwie 2020, 15:22Narzędziami zjedź w center line, i zmierz bicie, w X i Y. Następnie długie narzędzie, najlepiej prowadnica liniowa wałek do głowicy wystawiony na ok 150 mm i przejedź w osi Z i sprawdź czy głowica nie skrzywiona. X i Y poprawić łatwo, bo to maszyna z Y więc tam to ustawisz bez problemu. Jeśli głowica skrzywiona to już problem. Ogólnie jeśli masz wymiary przed kolizją i po ponownym zmierzeniu sondą jest tylko 0,02mm to możesz się cieszyć i pracować dalej. Znam firmę, gdzie maszyny miały po 1mm osie poprzestawiane, i robili tak ponad rok, tu podkładka, tam podkładka i jakoś szło, ale ich satysfakcjonowały wymiary +/- 0,05mm
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 8197
- Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
- Lokalizacja: Oława
Re: kolizja haas st30y
Nie każdy dzwon na maszynie kończy się przestawieniem geometrii głowicy ...... , kilka lat pracowałem na SL-20 Haas więc nie obce mi to zagadnienie.cinek507 pisze: ↑01 maja 2020, 09:47wczoraj na tej maszynie robiłem wałek 18h7, długi na 100mm podparty kłem. Efekt - .01mm stożka. Cudo! Nie wiem jak to możliwe, ale wszystko jest ok. Nie szukam więc dziury w całym i temat do zamknięcia.MarioMAX pisze: ↑29 kwie 2020, 15:22Narzędziami zjedź w center line, i zmierz bicie, w X i Y. Następnie długie narzędzie, najlepiej prowadnica liniowa wałek do głowicy wystawiony na ok 150 mm i przejedź w osi Z i sprawdź czy głowica nie skrzywiona. X i Y poprawić łatwo, bo to maszyna z Y więc tam to ustawisz bez problemu. Jeśli głowica skrzywiona to już problem. Ogólnie jeśli masz wymiary przed kolizją i po ponownym zmierzeniu sondą jest tylko 0,02mm to możesz się cieszyć i pracować dalej. Znam firmę, gdzie maszyny miały po 1mm osie poprzestawiane, i robili tak ponad rok, tu podkładka, tam podkładka i jakoś szło, ale ich satysfakcjonowały wymiary +/- 0,05mm
Z opisu wynika , że skasowało Ci lichy wytaczak , który stał się ofiarą tego muśnięcia .
Domyśl się jakie byłyby skutki jakbyś miał konkretniejsze narzędzie i przydzwonił centralnie w obrabiany detal albo wrzeciono.
p.s.
Cudów nie ma , ale szczęście czasami dopisze.
Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki
HAAS - frezarki, tokarki
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 41
- Rejestracja: 01 cze 2018, 14:13
Re: kolizja haas st30y
Może i wytaczak był lichy, chociaż moim zdaniem było to solidne narzędzie, ale wiadomo rzecz względna... Muśnięciem jednak bym tego nie nazwał, bo narzędzie wbiło się w detal i to na jakieś 5mm... Do tego jak pisałem wyżej detal był mało wysunięty więc nie było możliwości ugięcia podobnie z wytaczakiem, co ewentualnie mogło by trochę "zamortyzować" uderzenie jeżeli tak to można w ogóle nazwaćWZÓR pisze: ↑01 maja 2020, 12:14Nie każdy dzwon na maszynie kończy się przestawieniem geometrii głowicy ...... , kilka lat pracowałem na SL-20 Haas więc nie obce mi to zagadnienie.cinek507 pisze: ↑01 maja 2020, 09:47wczoraj na tej maszynie robiłem wałek 18h7, długi na 100mm podparty kłem. Efekt - .01mm stożka. Cudo! Nie wiem jak to możliwe, ale wszystko jest ok. Nie szukam więc dziury w całym i temat do zamknięcia.MarioMAX pisze: ↑29 kwie 2020, 15:22Narzędziami zjedź w center line, i zmierz bicie, w X i Y. Następnie długie narzędzie, najlepiej prowadnica liniowa wałek do głowicy wystawiony na ok 150 mm i przejedź w osi Z i sprawdź czy głowica nie skrzywiona. X i Y poprawić łatwo, bo to maszyna z Y więc tam to ustawisz bez problemu. Jeśli głowica skrzywiona to już problem. Ogólnie jeśli masz wymiary przed kolizją i po ponownym zmierzeniu sondą jest tylko 0,02mm to możesz się cieszyć i pracować dalej. Znam firmę, gdzie maszyny miały po 1mm osie poprzestawiane, i robili tak ponad rok, tu podkładka, tam podkładka i jakoś szło, ale ich satysfakcjonowały wymiary +/- 0,05mm
Z opisu wynika , że skasowało Ci lichy wytaczak , który stał się ofiarą tego muśnięcia .
Domyśl się jakie byłyby skutki jakbyś miał konkretniejsze narzędzie i przydzwonił centralnie w obrabiany detal albo wrzeciono.
p.s.
Cudów nie ma , ale szczęście czasami dopisze.
Mariusz.

Na pewno jednak zgodzę się z tym, że była tu tona szczęścia.