wrzeciono tokarki
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 15
- Rejestracja: 22 lip 2019, 08:59
Re: wrzeciono tokarki
no i problemy się zaczęły. zrobiłem wał z 316. wyważyłem. za fiksa nie nakręcę pierścienia z gwintem M55*1,5 wchodzi 3 - 4 zwoje i koniec. gwint na wale trochę stępiłem i między zwojami poprawiłem pilniczkiem a później papierem 200. i dalej nie wchodzi. oba gwinty były cięte na tej samej maszynie. co obstawiacie?
-
- Posty w temacie: 2
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 4690
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: wrzeciono tokarki
To jest pierścień dociskowy?
Prawdopodobnie zrobiłeś źle gwint. Nie widziałem procesu to nie będę zgadywał czy ma zmienny skok, czy tylko za gruby. Możesz spróbować poprawić narzynką. Tylko przy tej średnicy to ona będzie kosztowała majątek, a i stępić się może na 316.
Raczej lepszym pomysłem będzie samo dorobienie pierścienia z większym luzem.
Podgrzewania pierścienia nie polecam, ponieważ później go nie odkręcisz.
Prawdopodobnie zrobiłeś źle gwint. Nie widziałem procesu to nie będę zgadywał czy ma zmienny skok, czy tylko za gruby. Możesz spróbować poprawić narzynką. Tylko przy tej średnicy to ona będzie kosztowała majątek, a i stępić się może na 316.
Raczej lepszym pomysłem będzie samo dorobienie pierścienia z większym luzem.
Podgrzewania pierścienia nie polecam, ponieważ później go nie odkręcisz.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 518
- Rejestracja: 21 lis 2013, 14:18
- Lokalizacja: Warszawa Remb.
Re: wrzeciono tokarki
Szkoda, że pewnie już zdjąłeś z maszyny.... Nie próbowałeś nakręcić nakrętki na wał gdy ten był jeszcze w tokarce? wtedy można by było przybrać na głębokości albo rozbić kanałek dodając kilka setek na szufladce poprzecznej. maszyna i ustawienia te same ale pewnie 2 noże i być może zarys kształtu różni się o 1-2 stopnie. Noże szlifowane z ręki czy z płytką? Czy zarys noża prawidłowy, kąt ostrza prawidłowy i ustawienie prostopadłe noża do osi prawidłowe? pokrywa się z wzornikiem do gwintów? Po obróbce czubki noża się nie wykruszyły? niestety tak zdalnie to bardzo ciężko ocenić co jest źle zrobione nie widząc i nie wiedząc nic o procesie.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2342
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
- Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy
Re: wrzeciono tokarki
Wrzeciono które ma wykonywać kilkaset obr/min zostało wyważone, ale czy nakrętka pasuje do wrzeciona tego już nikt nie sprawdził. Porażka na całej linii włącznie z koncepcję tej tokarki do cięcia.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 793
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: wrzeciono tokarki
Po pierwsze, marnie widzę odcinania krążków z wałka o średnicy ~100mm na tokarce-samoróbce - cóż, daleko już jednak zaszedłeś na tej drodze i chciałbym się mylić. Ale tak naprawdę, do tego jakaś Poręba jest dobra...
Po drugie, nie wiem co podkusiło Cię do wykonania wału tokarki z miękkiej i nieulepszanej (bo nie nadającej się do obróbki cieplnej) kwasoodpornej stali - bo tak odczytuję "316". To plastelina, w dodatku niełatwa w obróbce jeśli ktoś nie zna jej zasad.
Jak napisał strikexp, również uważam że jedyne ekonomiczne i sensowne wyjście to zrobienie nowego pierścienia z przewymiarowanym nieco gwintem - gwint wewnętrzny, więc pod koniec będziesz mógł łatwo po każdym kolejnym przejściu noża sprawdzać, czy wał już się wkręca w nacięty w pierścieniu gwint.
Musisz tylko bardzo dokładnie oba gwinty czyścić przed każdą próbą wkręcania (rozpuszczalnik i sprężone powietrze) i nie wkręcać "na sucho", a zawsze zwilżyć gwinty olejem maszynowym.
Nic na siłę, bo jeżeli Ci się wał zatrze w ciasnym jeszcze gwincie pierścienia, to na 99% już wału nie wykręcisz bez poruszenia pierścienia w uchwycie (chyba że wał podparty byłby konikiem, w osi, ale to też bez gwarancji powodzenia).
Mocno zatarty pierścień zdjąć będzie bardzo trudno (być może tylko przez jego rozcięcie), a to oznacza toczenie kolejnego pierścienia.
Nacinaj gwint w odcinku pierścienia (rury) wystającym z uchwytu - inaczej trójszczękowy uchwyt może zrobić z niego sprężyście quasi-trójkąt i w maszynie będzie się wkręcało, a po wyjęciu już nie.
Sprawdź jeszcze jedną rzecz: niekiedy nacinany nożem gwint nie chce się wkręcić (mimo, że teoretycznie już ma luz i powinien) dlatego, że szczyty nitek gwintu - zewnętrznego i/lub wewnętrznego - są zbyt ostre i "wystają" ponad wymiar nominalny, materiał odkształca się plastycznie, "płynie". Wtedy tylko owe ostrza blokują wkręcanie, wystarczy je zatępić i jest dobrze.
Wątpię, czy u Ciebie tak jest - ale warto to sprawdzić; szczególnie zdarza się to przy "dużych" gwintach, gdzie profil, zaokrąglenia i kąty mają już duże znaczenie.
Pamiętaj - nic na sucho, tylko z olejem!
Po drugie, nie wiem co podkusiło Cię do wykonania wału tokarki z miękkiej i nieulepszanej (bo nie nadającej się do obróbki cieplnej) kwasoodpornej stali - bo tak odczytuję "316". To plastelina, w dodatku niełatwa w obróbce jeśli ktoś nie zna jej zasad.
Jak napisał strikexp, również uważam że jedyne ekonomiczne i sensowne wyjście to zrobienie nowego pierścienia z przewymiarowanym nieco gwintem - gwint wewnętrzny, więc pod koniec będziesz mógł łatwo po każdym kolejnym przejściu noża sprawdzać, czy wał już się wkręca w nacięty w pierścieniu gwint.
Musisz tylko bardzo dokładnie oba gwinty czyścić przed każdą próbą wkręcania (rozpuszczalnik i sprężone powietrze) i nie wkręcać "na sucho", a zawsze zwilżyć gwinty olejem maszynowym.
Nic na siłę, bo jeżeli Ci się wał zatrze w ciasnym jeszcze gwincie pierścienia, to na 99% już wału nie wykręcisz bez poruszenia pierścienia w uchwycie (chyba że wał podparty byłby konikiem, w osi, ale to też bez gwarancji powodzenia).
Mocno zatarty pierścień zdjąć będzie bardzo trudno (być może tylko przez jego rozcięcie), a to oznacza toczenie kolejnego pierścienia.
Nacinaj gwint w odcinku pierścienia (rury) wystającym z uchwytu - inaczej trójszczękowy uchwyt może zrobić z niego sprężyście quasi-trójkąt i w maszynie będzie się wkręcało, a po wyjęciu już nie.
Sprawdź jeszcze jedną rzecz: niekiedy nacinany nożem gwint nie chce się wkręcić (mimo, że teoretycznie już ma luz i powinien) dlatego, że szczyty nitek gwintu - zewnętrznego i/lub wewnętrznego - są zbyt ostre i "wystają" ponad wymiar nominalny, materiał odkształca się plastycznie, "płynie". Wtedy tylko owe ostrza blokują wkręcanie, wystarczy je zatępić i jest dobrze.
Wątpię, czy u Ciebie tak jest - ale warto to sprawdzić; szczególnie zdarza się to przy "dużych" gwintach, gdzie profil, zaokrąglenia i kąty mają już duże znaczenie.
Pamiętaj - nic na sucho, tylko z olejem!
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)