spawanie kwasówki - fucha wycena
jak wycenić takie incydentalne wyskoki
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
spawanie kwasówki - fucha wycena
Cześć.
Raz po raz wpadają ludzie z jakimiś przygodnymi spawaniami.
Nie robię tego na co dzień i zawodowo.
Nie wiem jak to skalkulować.
Nie mam nawet po czym ocenić bo nie zlecam jak sam robię.
Jak wyceniać takie robótki ?
Za centymetr spawu ? Centymetr kwadratowy spoiny ?
Wiem , czasem jak idziesz do majstra to jest wycena uznaniowa.
Wiadomo, że jak sobie przyjmiesz np. 4 zł za 1 cm spawu , powiedzmy blacha 2mm i ktoś przyniesie rękaw do sczepiania bez szczelności to jak wyjdzie 4 cm, to za 20 zł nawet nikt do tego nie siądzie.
Jasne, że chodzi o to żeby nie policzyć za mało. Nie przeczę.
Za darmo robiłem do tej pory już praktycznie większość pomocy koleżeńsko sąsiadowo znajomkowych.
No ale sprzęt kosztuje, gaz leci, elektrody się upalają.
Wszyscy się cieszą tylko nie ja
Podpowiedzcie coś.
Raz po raz wpadają ludzie z jakimiś przygodnymi spawaniami.
Nie robię tego na co dzień i zawodowo.
Nie wiem jak to skalkulować.
Nie mam nawet po czym ocenić bo nie zlecam jak sam robię.
Jak wyceniać takie robótki ?
Za centymetr spawu ? Centymetr kwadratowy spoiny ?
Wiem , czasem jak idziesz do majstra to jest wycena uznaniowa.
Wiadomo, że jak sobie przyjmiesz np. 4 zł za 1 cm spawu , powiedzmy blacha 2mm i ktoś przyniesie rękaw do sczepiania bez szczelności to jak wyjdzie 4 cm, to za 20 zł nawet nikt do tego nie siądzie.
Jasne, że chodzi o to żeby nie policzyć za mało. Nie przeczę.
Za darmo robiłem do tej pory już praktycznie większość pomocy koleżeńsko sąsiadowo znajomkowych.
No ale sprzęt kosztuje, gaz leci, elektrody się upalają.
Wszyscy się cieszą tylko nie ja
Podpowiedzcie coś.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 523
- Rejestracja: 21 lis 2013, 14:18
- Lokalizacja: Warszawa Remb.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1237
- Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
- Lokalizacja: Łódź
Re: spawanie kwasówki - fucha wycena
Według uznania przy małych robotach bo inaczej to na swoje nie wyjdziesz. Przy większych licz swoją roboczogodzinę + prąd, materiały i amortyzacja. Łatwo to policzysz bo wiesz ile czego idzie
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 523
- Rejestracja: 21 lis 2013, 14:18
- Lokalizacja: Warszawa Remb.
Re: spawanie kwasówki - fucha wycena
No nie do końca, bo np na przykładzie migomatu butla gazu starcza mi na pół roku, a szpula drutu na rok (nawet nie wiem dokładnie na ile) W tym czasie pospawam naście małych robótek dla siebie i może parę "fuch". Więc ile tego drutu pójdzie na godzinną "fuchę"?
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1237
- Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
- Lokalizacja: Łódź
Re: spawanie kwasówki - fucha wycena
Nikt tego nie wie bo zależy to od prądu, posuwu i tak dalej. Skoro idzie Ci rolka na rok to koszt tego drutu podczas tych fuch jest znikoma. Oczywiście jakaś jest i należy to policzyć. Zależy też co to za spawarka bo niektóre pokazują ilość drutu na minute .