Gotujemy smacznie i prosto
smacznego
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1592
- Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
- Lokalizacja: Lublin
Re: Gotujemy smacznie i prosto
strikexp nie unoś się i mam nadzieję, że nie uraziłem.
Bardzo proste danie:
żabie udka solimy, pieprzymy nurzamy w roztrzepanym jajku i bułce tartej.
Wrzucamy na gorący olej. Smażymy 3 minuty do uzyskania złotego koloru.
Czy może być prostsze danie?
A tak poważnie:
Dla mnie proste danie to kasza gryczana prażona i ugotowana ale koniecznie nie rozgotowana.
Słoninę lub boczek w kosteczkę na patelni podsmażamy. Wrzucamy na to kaszę i podsmażamy chwilkę dobrze mieszając. Do tego szklanka zimnego i najlepiej wiejskiego mleka (niestety o takie dziś trudno)
A do tematu faktycznie ta wodzianka najlepiej pasuje.
Bardzo proste danie:
żabie udka solimy, pieprzymy nurzamy w roztrzepanym jajku i bułce tartej.
Wrzucamy na gorący olej. Smażymy 3 minuty do uzyskania złotego koloru.
Czy może być prostsze danie?
A tak poważnie:
Dla mnie proste danie to kasza gryczana prażona i ugotowana ale koniecznie nie rozgotowana.
Słoninę lub boczek w kosteczkę na patelni podsmażamy. Wrzucamy na to kaszę i podsmażamy chwilkę dobrze mieszając. Do tego szklanka zimnego i najlepiej wiejskiego mleka (niestety o takie dziś trudno)
A do tematu faktycznie ta wodzianka najlepiej pasuje.
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 793
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: Gotujemy smacznie i prosto
Coś prostego, "warsztatowego"? Bardzo proszę.
Jedna wada: to raczej letnio-jesienne żarcie - teraz papryka "śtuczna" jest, zimowa i nietania.
Słodka mięsista papryka, trzy-cztery sztuki (jak ktoś lubi ostrą, jego wola
) - pokroić na możliwie "płaskie" kawałki.
Przynajmniej jedna albo lepiej dwie główki czosnku - obłuskać ząbki i pokroić w plasterki.
Olej lub oliwa - według gustu, sól i dobry chlebek (może być do niego masło, ja tak wolę).
Rozgrzać olej na patelni (dużej), wrzucić połowę czosnku, na nim poukładać kawałki papryki, na paprykę znowu czosnek, posolić. Gdy się trochę wszystko przysmaży, przełożyć paprykę na drugą stronę i dosmażyć.
Papryka, a szczególnie czosnek może się trochę przypalić, to nie wadzi w smaku, nawet go dodaje, ale trzeba uważać/pilnować by nie przesadzić.
Gotowe - najlepiej smakuje ze świeżym chlebem (nie poparzyć podniebienia!
)
Danie wybitnie warsztatowe, bo po takim smażeniu trudno zapach czosnku wygonić z kuchni
Jedna wada: to raczej letnio-jesienne żarcie - teraz papryka "śtuczna" jest, zimowa i nietania.
Słodka mięsista papryka, trzy-cztery sztuki (jak ktoś lubi ostrą, jego wola

Przynajmniej jedna albo lepiej dwie główki czosnku - obłuskać ząbki i pokroić w plasterki.
Olej lub oliwa - według gustu, sól i dobry chlebek (może być do niego masło, ja tak wolę).
Rozgrzać olej na patelni (dużej), wrzucić połowę czosnku, na nim poukładać kawałki papryki, na paprykę znowu czosnek, posolić. Gdy się trochę wszystko przysmaży, przełożyć paprykę na drugą stronę i dosmażyć.
Papryka, a szczególnie czosnek może się trochę przypalić, to nie wadzi w smaku, nawet go dodaje, ale trzeba uważać/pilnować by nie przesadzić.
Gotowe - najlepiej smakuje ze świeżym chlebem (nie poparzyć podniebienia!

Danie wybitnie warsztatowe, bo po takim smażeniu trudno zapach czosnku wygonić z kuchni

Pomogłem? Kliknij, proszę :-)
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 31
- Posty: 4690
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gotujemy smacznie i prosto
Nie uraziłeś ale to trochę głupie twierdzić że wyprawa do sklepu jest czymś skomplikowanym
Przyprawy działają cuda, np kmin rzymski, kto nie próbował ten nie wie co to smak.
Ja tam nie lubię prostych dań, ponieważ smalcem to się można zapchać na głodnego ale nie zjeść na obiad w niedzielę.
Może powinienem podać dania które w ogóle jem, niekoniecznie sam robię ponieważ np nie mam dużego piekarnika w mieszkaniu.
1) Pierożki chińskie z parnika, nie wiem jak to się robi ale polecam spróbować
2) Pierożki gruzińskie w rosole, pewnie ciężko dostać ale takie kluski z mięsem w tłustym rosole są ekstra
3) cannelloni - zapieka się ten makaron jak lazanię z farszem z mięsa mielonego, groszku (tylko trochę) i ostrego sosu neapolitańskiego/spagetti, smarując naczynie żaroodporne śmietaną i posypując z góry serem żółtym. Urywa dupę
Nie wiem dlaczego smakuje mi bardziej niż lazania, może dlatego że się łatwiej je.
Trudno się robi idealnie, ale jest ekstra. Doprawia się właśnie kminem rzymskim, a zamiast masła można dać trochę mleka lub śmietanki. Ja zajadam z bułką przyrumienioną na patelni i polaną odrobinę oliwą z oliwek.

Ja tam nie lubię prostych dań, ponieważ smalcem to się można zapchać na głodnego ale nie zjeść na obiad w niedzielę.
Może powinienem podać dania które w ogóle jem, niekoniecznie sam robię ponieważ np nie mam dużego piekarnika w mieszkaniu.
1) Pierożki chińskie z parnika, nie wiem jak to się robi ale polecam spróbować
2) Pierożki gruzińskie w rosole, pewnie ciężko dostać ale takie kluski z mięsem w tłustym rosole są ekstra
3) cannelloni - zapieka się ten makaron jak lazanię z farszem z mięsa mielonego, groszku (tylko trochę) i ostrego sosu neapolitańskiego/spagetti, smarując naczynie żaroodporne śmietaną i posypując z góry serem żółtym. Urywa dupę

Trudno się robi idealnie, ale jest ekstra. Doprawia się właśnie kminem rzymskim, a zamiast masła można dać trochę mleka lub śmietanki. Ja zajadam z bułką przyrumienioną na patelni i polaną odrobinę oliwą z oliwek.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 5776
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Gotujemy smacznie i prosto
Kmin rzymski czasem określany jako kumin jest bardzo fajną przyprawą i dość popularną. Ja proponuję ze swojej strony zapoznanie się z kozieradką. Podobno pomaga też na wypadanie włosów, ale mnie bardzo dobrze komponuje się jej smak właśnie z kuminem. Oczywiście do tego starty imbir i mamy mięso rewelacyjnie przyprawione.
Gdybym mnie nie poniosło do technikum mechanicznego z pewnością byłbym bardzo dobrym kucharzem. Mam smak, lubię dobrze zjeść, potrafię gotować i interesuje mnie sposób, w jaki powstają poszczególne potrawy.
Bo tutaj jest mnóstwo fałszywych opinii! Przykład - a proszę. Tajemnica kuchni włoskiej:
Co to znaczy makaron al dente?
Niedogotowany?
Tak to mówią ci, którym włoska nonnetta nie wytłumaczyła.
Al dente, to dosłownie "na ząb". Każda babcia chciała, by jej makaron był jak najbardziej pożywny. Bo kuchnia włoska nie obfituje np. w mięso. Dlatego przepis na makaron to 100 gram mąki i jedno jajko. Oczywiście wielokrotność tej proporcji. Taki makaron, wygnieciony z jajka i mąki (trzeba się narobić, żeby wygnieść) zawsze będzie sprężysty, leciutko twardawy na zębach, al dente. Jest pożywny i smaczny, babcia jest z niego dumna.
Oczywiście, że ani kropli wody, a na pół kilo mąki trzeba 5 jajek, czasem 6 jak są małe!
No ale lepiej kupić taki z firmy na B, z modyfikowanej pszenicy, który też jest niby al dente.
Z każdego urlopu przywożę zwykle pamięć nowych smaków, mnóstwo przypraw, staram się na targach, albo w małych sklepikach kupować. Te przyprawy smakują inaczej, niż te zwietrzałe z marketowych torebek.
Pozdrawiam wszystkich, którzy cenią dobre jedzenie. Ale takie naprawdę dobre, bez glutaminianu, czy innych "bulionów".
Gdybym mnie nie poniosło do technikum mechanicznego z pewnością byłbym bardzo dobrym kucharzem. Mam smak, lubię dobrze zjeść, potrafię gotować i interesuje mnie sposób, w jaki powstają poszczególne potrawy.
Bo tutaj jest mnóstwo fałszywych opinii! Przykład - a proszę. Tajemnica kuchni włoskiej:
Co to znaczy makaron al dente?
Niedogotowany?
Tak to mówią ci, którym włoska nonnetta nie wytłumaczyła.
Al dente, to dosłownie "na ząb". Każda babcia chciała, by jej makaron był jak najbardziej pożywny. Bo kuchnia włoska nie obfituje np. w mięso. Dlatego przepis na makaron to 100 gram mąki i jedno jajko. Oczywiście wielokrotność tej proporcji. Taki makaron, wygnieciony z jajka i mąki (trzeba się narobić, żeby wygnieść) zawsze będzie sprężysty, leciutko twardawy na zębach, al dente. Jest pożywny i smaczny, babcia jest z niego dumna.
Oczywiście, że ani kropli wody, a na pół kilo mąki trzeba 5 jajek, czasem 6 jak są małe!
No ale lepiej kupić taki z firmy na B, z modyfikowanej pszenicy, który też jest niby al dente.
Z każdego urlopu przywożę zwykle pamięć nowych smaków, mnóstwo przypraw, staram się na targach, albo w małych sklepikach kupować. Te przyprawy smakują inaczej, niż te zwietrzałe z marketowych torebek.
Pozdrawiam wszystkich, którzy cenią dobre jedzenie. Ale takie naprawdę dobre, bez glutaminianu, czy innych "bulionów".
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 20
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Re: Gotujemy smacznie i prosto
Prosto i smacznie? Proszę bardzo 
Policzki wołowe oczyszczamy z nadmiaru błon, mięsa powinno być z 1.5-2kg.
Do gara trochę oleju, rozgrzać, policzki obsmażyć dookoła, dodać 2-3 posiekane byle jak cebule, podsmażyć chwile,'
zalać do połowy wysokości lekkim bulionem - może być warzywny z kostki, dorzucić marchewkę w kawałkach,
seler łodygowy w kawałkach (moja żona się upiera że koniecznie, ja twierdzę, że zbędny
), doprawić głownie pieprzem,
czerwoną papryką słodką i dusić powoli na niewielkim ogniu. 4-5 godzin wcale nie jest za długo
Co jakiś czas potrząsnąć garem, nie mieszać bo policzki miękkie będą się rozpadać i wyjdzie zupa
Po jakimś czasie dolać szklankę-dwie czerwonego, wytrawnego wina. Na koniec dusić do momentu
aż mięso będzie się rozpływać w ustach i sos odpowiednio się zredukuje.
Gotową potrawę można mrozić z odpowiednią porcją sosu. Potem tylko odgrzać i jest nówka
Idealnie pasują do tego jakiś kluchy typu kopytka, śląskie, z pępkiem etc...
No i oczywiście przyzwoite czerwone wino, półwytrawne, czy jak kto lubi.
Smacznego
Ps. Z niewiadomych powodów w pobliskim sklepie policzki wołowe to najtańsza wołowina - 15zł/kg
Zawsze jak trafię wygarniam wszystkie
q
Dodane 2 minuty 3 sekundy:
U mnie mówiło się "wodzionka" lub "fitka". W wersji wypar kilka plasterków podsmażonej kiełbasy na dno
q

Policzki wołowe oczyszczamy z nadmiaru błon, mięsa powinno być z 1.5-2kg.
Do gara trochę oleju, rozgrzać, policzki obsmażyć dookoła, dodać 2-3 posiekane byle jak cebule, podsmażyć chwile,'
zalać do połowy wysokości lekkim bulionem - może być warzywny z kostki, dorzucić marchewkę w kawałkach,
seler łodygowy w kawałkach (moja żona się upiera że koniecznie, ja twierdzę, że zbędny

czerwoną papryką słodką i dusić powoli na niewielkim ogniu. 4-5 godzin wcale nie jest za długo

Co jakiś czas potrząsnąć garem, nie mieszać bo policzki miękkie będą się rozpadać i wyjdzie zupa

Po jakimś czasie dolać szklankę-dwie czerwonego, wytrawnego wina. Na koniec dusić do momentu
aż mięso będzie się rozpływać w ustach i sos odpowiednio się zredukuje.
Gotową potrawę można mrozić z odpowiednią porcją sosu. Potem tylko odgrzać i jest nówka

Idealnie pasują do tego jakiś kluchy typu kopytka, śląskie, z pępkiem etc...
No i oczywiście przyzwoite czerwone wino, półwytrawne, czy jak kto lubi.
Smacznego

Ps. Z niewiadomych powodów w pobliskim sklepie policzki wołowe to najtańsza wołowina - 15zł/kg

Zawsze jak trafię wygarniam wszystkie

q
Dodane 2 minuty 3 sekundy:
Hehe wspomnień czar

U mnie mówiło się "wodzionka" lub "fitka". W wersji wypar kilka plasterków podsmażonej kiełbasy na dno

q
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 31
- Posty: 4690
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gotujemy smacznie i prosto
Zacznijmy od tego że makaron włoski to makaron z pszenicy twardej(durum), nieuprawianej i nieznanej w Polsce. I to jest wyjaśnienie dlaczego makaron włoski jest taki dobry. Konsystencja to jedno ale i smak zupełnie inny. W biedronce jest bardzo tani makaron marki bodajże Pastani z pszenicy durum, bez dodatku jajek, sama mąka.
Jaki on jest za***isty z samą solą. A z dobrym sosikiem... dlatego jestem gruby
Świeże przyprawy mają inny smak, to żadna tajemnica. Suszone smakują już inaczej, prawdopodobnie że część związków aromatycznych z nich odparowuje i dlatego są płytsze w zapachu. A to zapach decyduje o smaku a nie smak
Zatkajcie nos i zjedzcie starte jabłko i banana. O ile jabłko nie jest kwaśne ani mocno słodkie, to różnica bardzo niewielka bez zapachu. Astronauci płaczą z tego powodu, że jak wszystko jedzą z tubki żeby nie uciekło. To nie wiedzą co jedzą, że już o przyjemności nie wspominając...
Jak już o jedzeni uto ja lubię dobrą, mocną herbatę, choć trudno taką kupić w sklepie.
oprawcafotografii przypomniałeś mi metodę wykwintnego gotowania mięsa. Nigdy tego nie próbowałem samemu ponieważ za dużo zabawy i sprzętu kuchennego (worki, termometr). Ale próbowałem tego w restauracji i przyrządzona tak polędwica smakuje wybornie.
W najbardziej wypasionej wersji gotuje się jakieś smaczne mięso w bodajże 60 stopniach przez dobę czy coś takiego. Częściej jednak podnosi się temperaturę żeby zredukować czas gotowania do np 4-6 godzin. Mięso wychodzi jedynie lekko ścięte, niesamowicie delikatne.
Jaki on jest za***isty z samą solą. A z dobrym sosikiem... dlatego jestem gruby

Świeże przyprawy mają inny smak, to żadna tajemnica. Suszone smakują już inaczej, prawdopodobnie że część związków aromatycznych z nich odparowuje i dlatego są płytsze w zapachu. A to zapach decyduje o smaku a nie smak

Zatkajcie nos i zjedzcie starte jabłko i banana. O ile jabłko nie jest kwaśne ani mocno słodkie, to różnica bardzo niewielka bez zapachu. Astronauci płaczą z tego powodu, że jak wszystko jedzą z tubki żeby nie uciekło. To nie wiedzą co jedzą, że już o przyjemności nie wspominając...
Jak już o jedzeni uto ja lubię dobrą, mocną herbatę, choć trudno taką kupić w sklepie.
oprawcafotografii przypomniałeś mi metodę wykwintnego gotowania mięsa. Nigdy tego nie próbowałem samemu ponieważ za dużo zabawy i sprzętu kuchennego (worki, termometr). Ale próbowałem tego w restauracji i przyrządzona tak polędwica smakuje wybornie.
W najbardziej wypasionej wersji gotuje się jakieś smaczne mięso w bodajże 60 stopniach przez dobę czy coś takiego. Częściej jednak podnosi się temperaturę żeby zredukować czas gotowania do np 4-6 godzin. Mięso wychodzi jedynie lekko ścięte, niesamowicie delikatne.
Ostatnio zmieniony 05 mar 2020, 19:36 przez strikexp, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 528
- Rejestracja: 16 mar 2013, 14:59
- Lokalizacja: Łódź
Re: Gotujemy smacznie i prosto
Prosto i szybko.
4-6 franfurkterek posiekanych po 3-4 cm
Dwie nieduże cebule pokrojone w piórka
ząbek czosnku
łyżka miodu
dwie łyżki musztardy
sól pieprz
Frankfurterki wrzucacie na patelnie może być trochę oleju lub oliwy z dodatkiem plasterka masła. w międzyczasie kroicie cebulki w półpiórka, dorzucacie, jak kiełbaski razem z cebulką się zarumienią na lekko brązowo dorzucacie czosnek i łyżkę miodu, smarzycie chwile, później dwie łyżki musztardy smażycie jeszcze chwilę, jak całość będzie się fajnie kleić i pachnieć doprawiacie pieprzem zwykle soli potrzeba niewiele lub wcale. Wyłączacie ogień. W tym czasie dobry chlebek wrzucacie do tostera i zrumienić go na brązowo, lekko ostudzone ale nie zimne danie z patelni położyć na chlebek i przekąska gotowa. Zajedwabiście fajnie smakuje popijane zupą chmielową
4-6 franfurkterek posiekanych po 3-4 cm
Dwie nieduże cebule pokrojone w piórka
ząbek czosnku
łyżka miodu
dwie łyżki musztardy
sól pieprz
Frankfurterki wrzucacie na patelnie może być trochę oleju lub oliwy z dodatkiem plasterka masła. w międzyczasie kroicie cebulki w półpiórka, dorzucacie, jak kiełbaski razem z cebulką się zarumienią na lekko brązowo dorzucacie czosnek i łyżkę miodu, smarzycie chwile, później dwie łyżki musztardy smażycie jeszcze chwilę, jak całość będzie się fajnie kleić i pachnieć doprawiacie pieprzem zwykle soli potrzeba niewiele lub wcale. Wyłączacie ogień. W tym czasie dobry chlebek wrzucacie do tostera i zrumienić go na brązowo, lekko ostudzone ale nie zimne danie z patelni położyć na chlebek i przekąska gotowa. Zajedwabiście fajnie smakuje popijane zupą chmielową

Profesjonalnie zajmuję się amatorstwem...
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 495
- Rejestracja: 04 gru 2013, 08:31
- Lokalizacja: Ostrzeszów
Re: Gotujemy smacznie i prosto
Heh prosto i smacznie ... no to macie:
Karkówka 2-2,5kg KONIECZNIE w jednym kawałku i KONIECZNIE tyle.. do tego 2 słoiki musztardy z pełną gorczycą tzw. "francuską" i sól kamienna spożywcza (gruba - tylko i wyłącznie! jak będzie zwykła,drobna to całość będzie przesolona).
Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Mięso umyć i dokładnie osuszyć ręcznikiem papierowym. Na blachę z papierem do pieczenia wysypać cały 1 kg soli w kształcie karkówki, na to położyć mięsiwo (suche) i posmarować musztardą (może trochę spływać). I tyle!
Pierwsze pół godziny piec w temperaturze 200 stopni, potem przykryć folią aluminiową (luźno) i zmniejszyć temperaturę do 175 st. W sumie powinno się piec jakieś 3 - 3,5 godziny do miękkości. Ja to sprawdzam kawałkiem drutu z migomatu do nierdzewki nakłuwając mięso tak aby nie wypłynęły drogocenne soki. Pod koniec można zdjąć folię, ale gorczyca w musztardzie nie powinna się spalić. Kamień z soli jest rzecz jasna do wyrzucenia
Takie mięso po dodaniu pieczonych ziemniaków, które można dodać pod koniec pieczenia jest rewelacyjne... ale jeszcze lepsze jest po ostygnięciu do chleba...
jak spróbujecie to zrobić z karkówką w kawałkach lub np. z 1 kg porcją to będzie przesolone ...zawsze
i na koniec - opis długi ale to żarcie samo się robi:)
Karkówka 2-2,5kg KONIECZNIE w jednym kawałku i KONIECZNIE tyle.. do tego 2 słoiki musztardy z pełną gorczycą tzw. "francuską" i sól kamienna spożywcza (gruba - tylko i wyłącznie! jak będzie zwykła,drobna to całość będzie przesolona).
Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Mięso umyć i dokładnie osuszyć ręcznikiem papierowym. Na blachę z papierem do pieczenia wysypać cały 1 kg soli w kształcie karkówki, na to położyć mięsiwo (suche) i posmarować musztardą (może trochę spływać). I tyle!
Pierwsze pół godziny piec w temperaturze 200 stopni, potem przykryć folią aluminiową (luźno) i zmniejszyć temperaturę do 175 st. W sumie powinno się piec jakieś 3 - 3,5 godziny do miękkości. Ja to sprawdzam kawałkiem drutu z migomatu do nierdzewki nakłuwając mięso tak aby nie wypłynęły drogocenne soki. Pod koniec można zdjąć folię, ale gorczyca w musztardzie nie powinna się spalić. Kamień z soli jest rzecz jasna do wyrzucenia

Takie mięso po dodaniu pieczonych ziemniaków, które można dodać pod koniec pieczenia jest rewelacyjne... ale jeszcze lepsze jest po ostygnięciu do chleba...
jak spróbujecie to zrobić z karkówką w kawałkach lub np. z 1 kg porcją to będzie przesolone ...zawsze
i na koniec - opis długi ale to żarcie samo się robi:)
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 5776
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Gotujemy smacznie i prosto
Też tak myślałem, do czasu.
Aż udało mi się zjeść naprawdę dobry makaron w niedużej familijnej restauracyjce w Mecie, niedaleko Sorrento. No a później dowiedziałem się, jaka jest tajemnica włoskiego makaronu.
Ten z wyselekcjonowanej pszenicy durum to przy tym prawdziwym jest jak morszczuk przy barwenie (też jadłem).
Oczywiście, że włoska pszenica różni się od polskiej, ale miejscowi nie używają tej mąki, której używają wielcy producenci, tworzący "makarony" właśnie z mąki i wody. To nie jest włoska kuchnia, to jest kuchnia włoskopodobna.
Tak, pizzę i makaron włoszki robią dokładnie z tej samej mąki, tyle że - no właśnie - w makaronie nie ma wody tylko jajka. Spróbuj sobie zrobić taki makaron z polskiej mąki, zobaczysz, jak będzie smakował. Spocisz się, ciężko wygnieść.
Rozmowę z seniorką tłumaczyła jej wnuczka (nie znam na tyle włoskiego) i nie chciała przetłumaczyć ostatniego zdania babci. Po namowach przetłumaczyła: "jakbym ja taki kupny makaron z wody i sztucznej mąki swojemu mężowi gotowała, to połowy z mojej szóstki dzieci na świecie by nie było". Ot dowcip?
Przy okazji, potentatem w produkcji pszenicy durum są - no pewnie, że Węgry. I całość idzie do fabryk makaronu.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 15
- Posty: 1058
- Rejestracja: 06 sty 2007, 18:13
- Lokalizacja: Mgławica Andromedy
Re: Gotujemy smacznie i prosto
Witam
.
pamietajcie wszyscy czytający ten temat oraz piszacy w nim ....To temat na luzie maxymalnym ......
Luz chłopaki .......
Chodzi tylko o to co czasem pichcimy na kuchence ........
Dodane 7 minuty 15 sekundy:
Ja obecnie kiełbase pocietą tak aby umiescic w niej kawał sera
i do piekarnika
Ale sosy pikantne to sie nauczyłem robić dobre ,juz robie kolejny raz zajefajny pikantny sos .
Kiedyś to juz opisałem ale ......
==============================
Jak zrobić zajebiaszcy aromatyczny sos bardzo pikantny ,niby są gotowe takie ? A wlasnie chodzi o to ze niema .
Przepis .
Trzeba wybrać baze dla takiego sosu .
Tą bazą bedzie jakiś niezłej jakości sos dalekowschodni , ale taki bez octu ,nadmiaru soli itp .
Np ,tabasco to ohyda ,je*** octem i słone ,to nie to .Szukamy smaku i aromatu a nie soli i octu .
Wiec jak wyczaimy taki niezly sos z dalekiego wschodu o gabarytach np.0,5 litra to sie nada na baze .
Dodane 10 minuty 48 sekundy:
Wlewamy ten sos do miksera ,dodajemy (przepis na 0,5L):
Czubatą łyżeczke małą pieprzu czarnego zmielonego dobrej jakości .
Paczke całą papryczek chili peperoni .
Paczke całą Chili Japanese .
Całość miksujemy 1 minute .
Potem zlewamy do butelki.
I mamy tanio zajebiaszczy sos pikantny .
-------------------------------------------------------------
Ja osobiście potem robie tak .
Mam jakies miesko albo kielbaske upieczoną , sosu nalewam do osobnego naczynia i maczam w nim sporzywane klimaty ,tak jak na filmach chinskich .
Chodzi o mozliwość dawkowania ostrego sosu ,nie nalezy nim polewac wszystkiego a raczej dawkowac ....
Dodane 5 minuty 35 sekundy:
Tu uwaga , w tym przepisie nie chodzi o to ze to dość mocna pikantna substancja wyjdzie .chodzi o to że to bedzie miało aromat ,smak .Tu nie chodzi tylko o ostrosc .....Ostrość bedzie ale bedzie też aromat ,zapach i tak dalej.
Dodane 6 minuty 35 sekundy:
--------------
Można czosnku dodac w ilości jak to lubi.......czosnek bardzo dobrze komponuje sie klimatycznie z ostrymi papryczkami.
---------------------------------------
Dodane 12 minuty 41 sekundy:
Oczywiście są możliwe najróżniejsze wariacje na temat takiego sosu pikantnego wlasnej roboty ....np imbir i tak dalej .

pamietajcie wszyscy czytający ten temat oraz piszacy w nim ....To temat na luzie maxymalnym ......
Luz chłopaki .......
Chodzi tylko o to co czasem pichcimy na kuchence ........
Dodane 7 minuty 15 sekundy:
Ja obecnie kiełbase pocietą tak aby umiescic w niej kawał sera

Ale sosy pikantne to sie nauczyłem robić dobre ,juz robie kolejny raz zajefajny pikantny sos .
Kiedyś to juz opisałem ale ......
==============================
Jak zrobić zajebiaszcy aromatyczny sos bardzo pikantny ,niby są gotowe takie ? A wlasnie chodzi o to ze niema .
Przepis .
Trzeba wybrać baze dla takiego sosu .
Tą bazą bedzie jakiś niezłej jakości sos dalekowschodni , ale taki bez octu ,nadmiaru soli itp .
Np ,tabasco to ohyda ,je*** octem i słone ,to nie to .Szukamy smaku i aromatu a nie soli i octu .
Wiec jak wyczaimy taki niezly sos z dalekiego wschodu o gabarytach np.0,5 litra to sie nada na baze .
Dodane 10 minuty 48 sekundy:
Wlewamy ten sos do miksera ,dodajemy (przepis na 0,5L):
Czubatą łyżeczke małą pieprzu czarnego zmielonego dobrej jakości .
Paczke całą papryczek chili peperoni .
Paczke całą Chili Japanese .
Całość miksujemy 1 minute .
Potem zlewamy do butelki.
I mamy tanio zajebiaszczy sos pikantny .
-------------------------------------------------------------
Ja osobiście potem robie tak .
Mam jakies miesko albo kielbaske upieczoną , sosu nalewam do osobnego naczynia i maczam w nim sporzywane klimaty ,tak jak na filmach chinskich .
Chodzi o mozliwość dawkowania ostrego sosu ,nie nalezy nim polewac wszystkiego a raczej dawkowac ....
Dodane 5 minuty 35 sekundy:
Tu uwaga , w tym przepisie nie chodzi o to ze to dość mocna pikantna substancja wyjdzie .chodzi o to że to bedzie miało aromat ,smak .Tu nie chodzi tylko o ostrosc .....Ostrość bedzie ale bedzie też aromat ,zapach i tak dalej.
Dodane 6 minuty 35 sekundy:
--------------
Można czosnku dodac w ilości jak to lubi.......czosnek bardzo dobrze komponuje sie klimatycznie z ostrymi papryczkami.
---------------------------------------
Dodane 12 minuty 41 sekundy:
Oczywiście są możliwe najróżniejsze wariacje na temat takiego sosu pikantnego wlasnej roboty ....np imbir i tak dalej .