Maszyny i ich wpływ na nasze zdrowie

Hmm... tak trochę pieprzycie koledzy... jak stare dewotki... ja preferuję konkrety... może nie na temat elektryczności i jej wpływu, ale... rownie często spotykane, chłodziwo i jego wpływ -> PS. Teksty w stylu „Mars ma lodowe jądro” chyba nie przystoją na tym poziomie.

To jest wątek o maszynach czy telefonach?

gdybyś doczytał do końca, to byś zrozumiał, że to jest wątek o tym, jaka jest prawda.

jasiu... pisze: ↑

16 lut 2020, 18:39

To może inaczej. Czy można powiedzieć, że telefon komórkowy jest szkodliwy, gdyby był? Że powinniśmy odejść od tej technologii.

No właśnie, czy można powiedzieć, że niektóre substancje konserwujące w żywności są szkodliwe, że niektóre środki ochrony roślin, substancje, dzięki którym kurczak po kilku tygodniach od wyklucia może znaleźć się w markecie?

Jk to było z tą prawdą u księdza Tischnera?

Że jest święta prawda, tyż prawda i g... prawda? No właśnie, tylko która jest tą ostatnią?

A czy jak rozmawiacie przez telefon np. godzinę lub dłużej to nie odczuwacie takiego palenia przy skroni jakby się opalało na słońcu ?
lub co gorsza bólu głowy ??? Ja odczuwam często to pierwsze i dla tego staram się rozmawiać na głośniku.

Nie dociskaj tak mocno telefonu do głowy . Moc wyjściowa nadajnika telefonu jest tak mała, że nie może powodować odczuwalnego efektu cieplnego. Postaw na godzinę telefon obok szklanki z wodą i termometrem. Możesz dodatkowo szklankę wsadzić w styropian, żeby nie było wpływów zewnętrznych na temperaturę wody.
Czekam na wynik doświadczenia.
Oczywiście to wcale nie znaczy, że jakiś wpływ na nasz organizm może być. Ale bez przesady.
Alkohol pity w miarę nie szkodzi w największych ilościach

Moc nadajnika telefonu komórkowego podczas rozmowy w warunkach słabego zasięgu sięga nawet pojedynczych watów(!) Oczywiście nie jest to moc ciągła, ale jednak jest znaczna. Na tyle znaczna, że znam przypadki uszkodzenia oprogramowania układów sterowania, które były przeprogramowywane podczas gdy technik trzymał w ręce działający telefon.
Największa moc promieniowana jest podczas zgłaszania się telefonu do infrastruktury.
Anteny instalowane są w górnej części obudowy.

Nie mierzyłem, być może. Tylko inne są efekty działania na przewodzącą masę jaką są nasze komórki zawierające ca 50% wody a inna na układy zawierające elementy LC. Tam w pewnych przypadkach może się zdarzyć opisana przez kol. sytuacja. W samolotach na wszelki wypadek zakazuje się używania telefonów komórkowych, ale na pewno nie wszyscy się do tego stosują a nie słyszałem o wypadku spowodowanym jego używaniem. Nie słyszałem też o przypadku zaburzenia działania stymulatora serca telefonem. Napięcie stymulacji jest rzędu pojedynczych V na wszczepionych elektrodach.
Jak kol. zauważył moc nie jest emitowana ciągle więc średnia moc absorbowana nie będzie wielka, zwłaszcza przy tej częstotliwości - głębokość wnikania jest minimalna. Promieniowanie elektromagnetyczne telefonu nie jest w całości skierowane na użytkownika a chyba na zewnątrz - tak bym konstruował antenę gdybym produkował telefony. Gdyby energia skupiała się na użytkowniku byłoby to bez sensu i wymagało jeszcze większych mocy nadajnika. O grzaniu raczej trudno mówić. Większą moc i niższą częstotliwość mają przenośne telefony CB - do 5W. Poza tym niebezpieczne jest kumulacyjne oddziaływanie na organizm, przynajmniej tak jest przy promieniowaniu RTG.
Wszystko co nas otacza albo nam szkodzi albo pomaga. Kwestia dawki.
N.b. raczej martwiłbym się tym czym oddychamy w Polsce (i nie tylko) dzięki "staraniom" rządów o klimat i czyste powietrze.

Dlatego zawsze powtarzam, jak istotną sprawą jest BHP, aby minimalizować ryzyko pracy w niekorzystnych warunkach.

Z moich obserwacji: zwykle uznaje się za szkodliwe to od czego nie jesteśmy uzależnieni lub co jest nam niepotrzebne. Przeciwko wycince puszczy amazońskiej z 80-90% Polaków by się podpisało. Tyle samo byłoby chętnych aby drzewa u nas przy drogach wycinać bo wypadki są. O szkodliwości telefonów była dyskusja z 10-15 lat temu tylko...kto dziś bez telefonu komórkowego przeżyje? Temat najzwyczajniej zamarł. Mam kolegę co strasznie obawiał się promieniowania z sieci energetycznej. Bo wiadomo, całe mieszkanie w kablach a tu promieniuje (i dzietność spada). Zaproponowałem aby zrezygnował z prądu i przeszedł na świeczki lub lampę naftową.
Poważniej już mówiąc. Kolega pracował przy frezarce cnc. Skarżył się szefowi bo non stop miał jakąś wysypkę na rękach. Zmieniał kilka razy chłodziwo na inny typ. Nie pomagało. Permanentne uczulenie. Po 3 latach stwierdził, że zdrowie jest ważniejsze i po prostu złożył wypowiedzenie. Nie chcieli go przenieść na inne stanowisko.
Bardziej takich rzeczy bym się obawiał czy prostackiego klucza w uchwycie tokarskim. Promieniowanie to widziałem w wojsku na radarach jak szwej pokazywał jarzeniówkę świecącą "bez prądu". Pamiętam też takiego co w zimie dogrzewał się stając w zatrzymanym radarze. Cieszył się, że ma ciepło znikąd.